Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Messages 35

ROZDZIAŁY POJAWIAJĄ SIĘ W PONIEDZIAŁKI, ŚRODY I PIĄTKI - tak tylko mówię, jakby ktoś nie wiedział.

*Summer*

Nie ruszam się z domu od 2 dni. Dwóch najgorszych dni w moim życiu (a może będą jeszcze gorsze, ale cśiii...). Nie pisałam z Luk'iem od dwóch pieprzonych dni. Strasznie za nim tęsknię. Jestem beznadziejna pod każdym względem. Potrafię, każdego chłopaka do siebie zniechęcić. Z moich rozmyśleń wyrwało mnie skrzypienie drzwi.

- Tato, wszystko okey. - powiedziałam bo, wiedziałam kto to.

- Napewno córciu? - zapytał z troską w głosie.

- Tak, na 100 procent. - wymusiłam się na uśmiech.

- No okey, ale ja nie w tej sprawie.

- A w jakiej? - zapytała.

- Masz gościa. - odpowiedział tata z uśmiechem na ustach.

- Kogo?

Nie uzyskałam odpowiedzi. Tata tylko wyszedł z pokoju, a po chwili drzwi znów się otworzyły, a ja zobaczyła w nich głowę mojej przyjaciółki Cler (szczupła i wyższa ode mnie o kilka centymetrów, ciemna blondynka o niebiesko-szarych oczach). Zupełnie zapomniałam, że ma przyjechać w tym tygodniu. Szybko do niej podbiegłam i się przytuliłam, zupełnie zapominając o tym, że przed chwilą rozpaczałam za Luke'iem.

- Hej skarbie. - przywitała mnie i odwazajemniła uścisk.

- Hej.

- Niech zgadnę zapomniałaś o tym, że przyjeżdzam? - zapytała podejrzliwie.

- Co? Ja? Nie. - próbowałam się wykręcić.

- No jasne. Wiem, że zapomniałaś.

- No może troszeczkę, ale strasznie się cieszę, że przyjechałaś. - przytuliłam ją znowu.

- No ja też. - zaśmiałyśmy się.

Usiadłyśmy na łóżku i Clarissa opowiadała mi co się u niej działo w te wakacje.

- Ale koniec o mnie, teraz czas na ciebie. Chcę wiedzieć co się stało. Twój tata mi opowiadał, że przez 2 ostatnie dni nie wychodzisz z mieszkania, a z twojego pokoju słychać jak płaczesz. Ej, kochanie mi możesz powiedzieć i nie płacz. - nawet nie wiem kiedy pociekły mi łzy.

Opowiedziałam Cler co się u mnie działo, a na sam koniec pokazałam jej rozmowę moją i Luke'a.

- Nie przejmuj się. Wszystko będzie dobrze. - pocieszała mnie.

- Nic nie będzie dobrze. Jestem beznadziejna. - szlochałam w jej ramię.

- Skarbie jesteś cudowna, a nie beznadziejna. Uwierz mi Luke przejrzy na oczy.

- Ciekawe kiedy? - zapytałam, choć i tak wiedziałam, że nie dostanę konkretnej odpowiedzi.

- Uwierz mi szybko. - powiedziała bardzo pewna siebie.

- Skąd wiesz?

- Zgaduję. - odparła, a ja mogłam dostrzec w jej oku malutką iskierkę.

- Nie ty coś kombinujesz. - stwierdziłam.

- Wcale, że nie. - wyparła się zbyt szybko, już wiedziałam, że ona coś planuję.

- No okey, wierzę ci. - oczywiście prawda była inna.

- Serio?

- No, nie mam siły się z tobą o to kłócić.

- Aha, okey. - powiedziała uśmiechając się przy tym do mnie uroczo.

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam wtulona w Cler.

*******

Jest rozdział i widziałam, że były komentarze o tym kiedy następny rozdział. Rozdziały pojawiają się w poniedziałki, środy i piątki. 

Kocham was, 

xx


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: