Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 5 #1/2

*Luke*

- Luke to ja już wychodzę! - usłyszałem krzyk i trzask drzwiami.

Westchnąłem głośno sam do siebie i położyłem się wygodniej na sofie.

Dziewczyna poszła w do pracy, a ja zostałem w domu i odpoczywam. Dzisiaj wieczorem idziemy na imprezę i moim zadaniem jest zadzwonić do reszty i popytać, czy idą z nami. Nie chce mi się tego robić, ale no cóż sam wpadłem na pomysł, żeby trochę się zabawić, a teraz muszę zwlec tyłek z kanapy i iść to zrobić. Moje lenistwo sięgnęło zenitu, gdy zamiast wstać, zturlałem się i upadłem na dywan, uderzając się w głowę przez przypadek nogą od ławy, która stała obok.

- Aućć... - warknęłem sam do siebie, masując się po głowie i wstając na równe nogi.

Sięgnęłem na wyspe kuchenną i wzięłem mój telefon w dłonie. Wybrałem numer Calum'a. Po trzech synganłach brunet odebrał.

[Cal]- Hemmo! Stary, co tam?

[Luke]- Słuchaj jest sprawa.

[Cal]- Jaka?

[Luke]- Idziecie z Cler z nami do jakiegoś klubu się zabawić?

[Cal]- Jasne. A gościu wszystko okey? Nie brzmisz jakoś dobrze.

[Luke]- Jest okey.

[Cal]- Kogo tu próbujesz oszukać Luke. Mów co jest, a nie owijasz w bawełnę.

[Luke]- Chodzi o to co się ostatnio u nas stało.

[Cal]- Opowiadaj wujek Calum słucha.

[Luke]- Niestety nie wujek. - odpowiedziałem z nutą smutku w głosie.

[Cal]- Co? - zapytał zdezorientowany.

[Luke]- Ostatnio nie wiem, czy Cler ci mówiła, ale Summer ma ostatnio straszne humorki.

[Cal]- Coś mówiła. Mów dalej.

[Luke]- No i chodzi o to, że ostatnio byłem u mojej mamy i zażartowała, że może Sam jest w ciąży.

[Cal]- JEST?! - krzyknął do słuchawki na cały głos.

[Luke]- Daj mi dokończyć. - odpowiedziałem.

[Cal]- Ehh... sory. Mów. - odchrząknął.

[Luke]- I gdy wracałem do domu dużo o tym myślałem i następnego dnia rano, jak Summer spała szybko poszedłem do apteki i kupiłem test ciążowy.

[Cal]- Yhmm...

[Luke]- Kazałem jej go zrobić. Wyszła jedna kreska, czyli, że nie jest w ciąży.

[Cal]- A to, że nie jest to dobrze, czy źle?

[Luke]- Ja chciałem to dziecko. - wyznałem, spuszczając głowę.

[Cal]- To porozmawiaj z Sam. Może pomimo swojego wieku jest gotowa na dziecko. I może zaczniecie się starać.

[Luke]- Tylko, że gdy ona zobaczyła, że jest jedna kreska... o boże, nawet nie wiesz, jak ona się ucieszyła, że nie jest w ciąży. - myślałem, że się tam zaraz załamię.

[Cler]- Calum zrób pranię! - usłyszałem z oddali głos Clarissy. - Słyszysz?!

[Cal]- Rozmawiam z Luke'iem! - odkrzyknął swojej dziewczynie.

Usłyszałem tylko jakiś szmer i chwilę później Cler.

[Cler]- Hejka Luke. Co tam?

[Luke]- Jakoś leci.

[Cal]- Luke ma sytuacje kryzysową.

[Cler]- Jaką?

[Luke]- Calum zamknij się! - warknęłem.

[Cler]- Sam się zamkij! Mów Calum.

[Cal]- Luke chce mieć dziecko, a Sam nie chce. - usłyszałem, jak głośno wdycha i mogłem wyobrazić sobie, jak teraz spuszcza bezsilnie ręce.

[Cler]- Ale przecież teraz jest u lekarza w tej sprawie. - odpowiedziała zdziwiona.

[Luke]- Że co?!


*******

Co wy na to? Może Lukey jednak będzie tatusiem ;D. Chcecie Hemmingsiątko?

Kocham Was,

xx

-Nat ;*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro