Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 28

*Luke*

Siedziałem jak na szpilkach w kuchni, denerwując się o Summer. Skończyło się na tym, że to jednak nie ja poszedłem z nią do lekarza, a jej mama. Dlatego teraz siedziałem sam jak palec w domu i denerwowałem się jeszcze bardziej, niż gdybym tam był teraz w przychodni z brunetką.

Gdy Summer nie wracała już od dobrej godziny, zacząłem się naprawdę martwić. Więc wyciągnąłem telefon z kieszeni i napisałem do zielonookiej.

Luke7: gdzie jesteście????

Na początku byłem zły, że nasza randką nie wypaliła, ale potem doszedłem do wniosku, że przecież najważniejsze jest zdrowie naszych dzieci. Randkę i oświadczyny zawsze możemy przełożyć. Tak, na tej randce mam zamiar oświadczyć się Sam. Jesteśmy ze sobą już całkiem długo i wiem, że to ona musi zostać Panią Hemmings. Żadna inna, tylko ona. Wiem, że brunetka nie lubi mocno zapełnionych miejsc, dlatego jutro wieczorem zabiorę ją do parku. Wieczorem, gdy będzie już prawie ciemno i tam się właśnie jej oświadczę. Moje myśli przerwały wibracje mojego telefonu, który leżał na blacie. Wziąłem go szybko w ręce i odblokowałem, mając nadzieję, że to Summer. I nie pomyliłem się.

xxSam: już wracamy Luke

Zmarszczyłem brwi. Żadnego 'kochanie', ani nic? Coś jest nie tak... błagam niech tylko dzieciom nic nie będzie.

Luke7: co się stało????

Odpowiedź uzyskałem prawie od razu.

xxSam: nic. powiem ci w domu, okey?

Luke7: okey, ale zachowujesz się jakby ktoś umarł...

xxSam: nikt nie umarł... jeszcze

Luke7: CO MA ZNACZYĆ 'JESZCZE'??? SUMMER

xxSam: dużo się wydarzyło... wszystko opowiem ci jak wrócę.

Luke: Sammmm...

xxSam: do zobaczenia w domu Lukey... pamiętaj kocham cię :*

Luke7: ja ciebie też :*

Teraz już kompletnie oszalałem i denerwuję się 1000 razy bardziej. Kurwa.

*******

Krótki... :'(

Kocham Was,

xx

- Nat :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro