Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

*Luke*

- Luke... - usłyszałem cichy głosik. - Luke.. - już troszkę głośniej. - Luke. Wstawaj! - ktoś krzyknął obok mnie.

Mruknąłem zły, by ta osoba dała mi spokój i obróciłem się w drugą stronę, próbując znów zagłębić się w sen. Ale po chwili poczułem zimno na całym ciele. Niestety nie chcą musiałem otworzyć oczy. Zamrugałem kilka razy by przyzwyczaić się do jasnego światła i ujrzałem nad sobą moją cudowną dziewczyną z kołdrą w ręce.

- Sam daj mi to. Chcę iść spać. - powiedziałem, zamykając oczy.

Usłyszałem, jak kołdra upada na podłogę i poczułem, jak materac obok mnie delikatnie się zapada. Znów otworzyłem oczy i spojrzałem na moją ukochaną.

- Luke! Wstań w końcu. Bo zaraz moja cierpliwość się skończy.

- Jeszcze 5 minut kochanie. - odparłem.

- Nie ma Luke, 5 minut było 5 minut temu i 10 minut temu i 15 minut temu... więc koniec. Wstajesz. - rozkazała.

- Czemu? Jest jeszcze ranek. - zauważyłem z zamkniętymi oczami.

- Nie kochanie. Jest aktualnie 12:28. - odpowiedziała.

- Czyli ranek. Dobranoc. - wyszeptałem i znów odwróciłem się w drugą stronę.

- No Luke!!! Wstawaj. Jezu, ale ty jesteś trudny. - warknęła.

- Też cię kocham myszko. - odparłem.

- Blondi wstawaj.

- Nie... - jęknąłem.

- Luke mam dość. - westchnęła za moimi plecami.

Znów odwróciłem się do niej i otwierając oczy, spojrzałem na nią zdezorientowany jej słowami.

- O co ci chodzi? - zapytałem, przecierając nadal zmęczone oczy.

- To, że jesteś w chuj trudny i mam cię dość!! - krzyknęła, wstając z łóżka.

Chwilę potem zobaczyłem, jak wściekła opuszcza sypialnie, marudząc pod nosem.

- Kobiety są trudne. - powiedziałem do siebie.

Sięgnąłem ręką moje przykrycie, które leżało na podłodze i nakryłem się, znów zasypiając.

*******

Rozdział jest krótki, ale jak myślicie co Summer ma na myśli mówiąc, że Luke jest trudny i ma go dość? Czyżby były to tylko humorki, czy coś poważniejszego?

Kocham Was,

xx

-Nat :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro