Rozdział 45 #1/2
*Summer*
Leżałam w salonie na kanapie, czytając jakieś kobiece czasopismo. Właśnie czytałam artykuł na temat dobrych odżywek do włosów, gdy mój telefon zawibrował. Odłożyłam gazetę na ławę i podniosłam się do pozycji siedzącej. Sięgnęłam po telefon, który miałam w tylnej kieszeni spodni. Odblokowałam ekran, na którym było napisane, że wiadomość na 'Messenger'ze' jest od Luke'a.
Luke7: hejka kochanie, co porabiasz?
xxSam: czytam bardzo pouczający artykuł, a ty mi właśnie przerwałeś :(
Luke7: pseplasam :(
xxSam: nic się nie stało i tak wolę pisać z tobą
xxSam: ostatnio tak mało rozmawiamy i piszemy, więc wolę spędzić ten mój cenny czas z tobą :)
Luke7: wiem, przepraszam, ale chcę mieć wszystko z głowy i wrócić ten jeden dzień wcześniej
Luke7: bo bardzo mocno tęsknię i chcę być już przy tobie, wiesz słoneczko
xxSam: kocham cię misiu :* <3
Luke7: ja ciebie też Sam <3 mój kociaku <3 :*
xxSam: dlaczego za każdym razem, gdy piszesz do mnie kociaku to czuję, że masz zboczone myśli
Luke7: nie wiem, dlaczego tak myślisz ;) B)
xxSam: Luke!!!
Luke7: no co?!
Luke7: mam prawo być niewyżyty? mam!!! więc...
xxSam: czyli uważasz, że ci nie daję?
Luke7: nie to miałem na myśli Sam
xxSam: bo wiesz, ja właśnie tak to odebrałam
Luke7: ale nie o to mi chodziło!!!
xxSam: ja myślałam, że patrząc na to ile razy mnie już wcześniej zdradziłeś to wystaczy ci do następnych wakacji, ale widocznie się pomyliłam
Luke7: uwielbiasz mi to wypominać, co nie?
xxSam: tak, bo to cholera nadal boli!!!
Luke7: to dlaczego mi tego nie powiedziałaś, tylko teraz, gdy myślę, że jest już dobrze piszesz mi takie rzeczy???!!!
xxSam: bo tak!!!
Luke7: widać, jak jesteś dojrzała!!! 'bo tak' - rozmowa na poziomie!!!!
xxSam: skoro jestem dla ciebie za młoda po jaką cholerę się o mnie starałeś??!!!
Luke7: sam się teraz nad tym zastanawiam i kurwa nawet nie wiesz, jak tego żałuję!!!
Gdy przeczytałam tą wiadomość łzy, które już powoli spływały po mojej twarzy, zwiększyły swoją liczbę. Nie patrząc na więcej wiadomości Luke'a, wylogowałam się z konta. Rzuciłam telefon na drugi koniec łóżka i wybuchłam niekontrolowanie. Zwinęłam się w kulkę i położyłam pod kołdrą.
*******
Drama! A to coś nowego, co nie?
Ale spokojnie pewna osoba wkroczy do akcji i złagodzi sytuację. Jak myślicie kto?
Kocham Was,
xx
-Nat
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro