Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

Ważna notatka na dole!!!

*Summer*

Wyszłam na palcach z pokoju i skierowałam się do pokoju na wprost mnie, gdzie miał swoją sypialnię blondyn. Zapukałam leciutko i weszłam po tym, jak usłyszałam ciche 'proszę'. Blondyn leżał na łóżku ze słuchawkami w uszach. Myślałam, że śpi, ale po chwili jego piękne oczka zwróciły się w stronę mojej osoby. Podniósł się szybko do pozycji siedzącej. Ja usiadłam na skraju łóżka Hemmings'a.

- Luke... możemy porozmawiać? - zapytałam, patrząc w jego śliczne oczy.

- Jasne. Sam ja ci to wszystko wyjaśnie... - zaczął, ale szybko mu przerwałam.

- Nie ty mi nic nie tłumacz. Ja teraz będę mówić, okey? - jedynie w odpowiedzi niebieskooki skinął głową.

- Chcę cię przeprosić. Zachowywałam się w stosunku do cibie jak kompletna idiotka... - Luke mi przerwał.

- Masz do tego prawo. Skrzywdziłem cię... - spuścił głowę.

- Może i to prawda, ale ja nie mam prawa cię tak traktować. Przez cały ten czas zbywam cię, mam cię gdzieś i traktuję cię jak powietrze. - po moich, jak i blondyna policzkach zaczęły płynąć pojedyncze łzy. - Wiem to smutne co nam się przytrafiło, ale to nie musi się tak skończyć. Możemy przecierz zapomnieć i żyć dalej. Chyba damy radę, co nie? - zapytałam, uśmiechając się do niego.

- Damy... - przytulił mnie.

- Tylko Luke... - zawachałam się.

- Tak? - zapytał, odsuwając się odemnie tak, zeby widzieć moją twarz.

- Ja chcę być dla ciebie przyjaciółką, nikim więcej, okey? - było widać, że zabolały go moje słowa, ale starał się to z całych sił ukryć.

- Jasne. Od dziś jestem twoim BFF!!! - krzyknął na cały głos.

- Okey. - starałam się nie patrzeć na ten ból w jego oczach.

- W takim razie! Tulimy!!! - krzyknął Hemmings i rzucił się na mnie, obejmując mnie z całych sił. Oboje zaczeliśmy się śmiać.

Upokoiliśmy się po jakiś 15 minutach. Leżeliśmy na teraz na łóżku blondyna.

- Sam?

- Tak Luke? - podniosłam się na łokcie, żeby na niego spojrzeć, a on obrócił się w moją stronę.

- Wiem, że byliśmy parą, ale mi naprawdę zależy na tym, żebyś mi ufała. - powiedział, patrząc mi w oczy.

- Okey...

- Od tej chwili możesz mi ufać w 100%, okey? - skinęłam głową. - Cokolwiek to jest możesz mi powiedzieć, jasne?

- Jak słońce. - zachichotaliśmy oboje.

- Tęskniłem za tobą. - uśmiechnął się do mnie.

- Ja za tobą też Lu.

- Lu?

- Tylko ja mogę tak na ciebie mówić, bo jesteś moim Lu. Zrozumiano?

- Tak skarbie. - przytuliłam się do niego.

I w tym momencie przypomniałam sobie, że zapomniałam uzgodnić z Justin'em szczegółów naszej randki. Jak oparzona zerwałam się z łóżka i pobiegłam do siebie, rzucając Luke'owi tylko 'zaraz wracam'.

Wzięłam telefon do ręki i weszłam na 'Messenger'a'.

xxSam: zgadnij o czym zapomnieliśmy ;'D

jus94: właśnie miałem do ciebie pisać hahahh :"D

xxSam: hahahahaha

jus94: z tego całego zamieszania zapomniałem xd

xxSam: nie przejmuj się, nie ty jeden

jus94: w takim razie odpowiada ci piątek?

xxSam: dzisiaj mamy środę... tak odpowiada ;*

jus94: w takim razie piątek, o 19?

xxSam: okey :*

jus94: no to jesteśmy umówieni

xxSam: a gdzie idziemy?

jus94: to niespodzianka, więc ci nie powiem!

xxSam: no Jus, słońce...

jus94: nie, nie powiem ci Sam

xxSam: no to chociaż powiedz jak mam się ubrać

jus94: dla mnie możesz iść nawet nago ;D

xxSam: ha, ha... zboczeniec!

jus94: ubierz się jakoś luźno, coś w czym będzie ci wygodnie, okey?

xxSam: okeyo :*

jus94: a teraz lecę, muszę załatwić kilka spraw z firmą...

xxSam: pa, kocham cię <3 ;*

jus94: ja ciebie też kocham skarbie, pa :* ^^ <3

Wyszłam z 'Messenger'a' i rzuciłam się na łóżko. Leżałam myśląc o Justin'ie i Luke'u. Powieki zaczęły mi się powoli zamykać i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

*******

Podoba się? Między Luke'iem, a Sam wszystko okey, jak myślicie w przyszłości będzie coś więcej?

A teraz inna wiadomość. Mam pomysł na nowe ff. Było by też o Luke'u i też były by wiadomości, ale zupełnie inna historia. I jedyne co łączyło by prawdziwego Luke'a i tego Luke'a w opowiadaniu to był by wygląd i nazwisko. I nic więcej. Piszcie co myślicie napisałam tak na brudno 4 pierwsze rozdziały i nie wiem co z tym teraz zrobić. Więc czekam na waszą opinię.

Kocham was,

xx


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: