Rozdział 25
*Summer*
Weszłam do pokoju, zamykając za sobą drzwi. Podeszłam do łóżka, na którym usiadłam i sięgnęłam po telefon. Odblokowałam ekran i weszłam w ikonkę wiadomości i zaczęłam pisać sms-a do Justin'a.
Me: co wczoraj wieczorem robiłeś, kochanie?
Na samo napisanie do niego 'kochanie' zrobiło mi się nie dobrze.
Justin: a nic siedziałem w domu i oglądałem telewizję, a czemu?
Me: a nie tylko tak pytam
Justin: aaaa... a ty co robiłaś?
Me: byłam w klubie
Zobaczymy, czy da się nabrać.
Justin: ooo... a w jakim?
Gdy przeczytałam wiadomość szybko zbiegłam na dół, poszukać Calum'a. Znalazłam go na kanapie, jak całował się z Cler, ale niestety musiałam zepsuć im sielankę.
- Calum! - potrząsnęłam jego ramieniem, na co szybko oderwał się od Cler, a ona krzyknęła. Spojrzeliśmy oboję w jej stronę.
- Idioto ugryzłeś mnie w język. - zasepleniła.
- Przepraszam skarbie, ale ona mnie pociągnęła. - przytulił ją, a mnie potraktowali, jak powietrze i znów zaczęli się obejmować.
- No kurczę Calum! - jęknęłam zrezygnowana.
- No co?! - oderwał się od niej zirytowany.
- Gówno. 1:0. Podaj mi nazwę tego clubu gdzie widziałeś Justin'a z tą blondyną. - odparłam składając przez nim ręce, jak do modlitwy.
- Night Memories. - powiedział, a ja szybko pognałam z powrotem do swojego pokoju.
Rzuciłam się na łóżko i wróciłam do sms-owania z blondynem.
Me: Night Memories
Justin: ooouuu...
Me: tak kotku widziałam cię ;)
Justin: to dlaczego nie podeszłaś?
Me: byłeś zajęty tą blondyną
Justin: ja ci to wytłumaczę!!!
Me: nie ma co tłumaczyć Justin
Me: jednym słowem z nami koniec! dziękuję i dobranoc
Justin: czekaj, ale jakim cudem cie wpuścili niby do clubu?
Me: tak naprawdę to Calum widział cię przed nim, jak wsiadałeś z jakąś blondyną do auta...
Me: co dobra była w łóżku? ile jej dajesz od 1 do 10?
Justin: wiesz 7
Me: no to mam nadzieję, że jest to zadowalająca ocena, a teraz żegnam
Justin: przecież żartuję!!!
Me: w takim razie napisz, czy naprawdę się z nią przespałeś
Me: pamiętaj, że jeśli mnie okłamiesz, a ja się o tym dowiem to będziesz miał u mnie jeszcze bardziej przesrane niż masz teraz ;)
Justin: ...
Me: no to zajebiście, a z nami koniec i mówię to po raz ostatni, żegnaj!!!
Justin: przepraszam Sam, jestem pojebany wiem, ale nie chcę żebyś mnie nienawidziła
Me: czemu mnie okłamywałeś?
Justin: to był jeden jedyny raz!!!
Me: przepraszam Justin, ale nie będziemy razem, zdajesz sobie z tego sprawę?
Justin: tak, bo wiem, że zjebałem na całej linii
Me: zdecydowanie zjebałeś, ale jebałeś też ;)
Justin: tak, wiem jestem idiotą!!!
Me: zdecydowanie i jedyne co ci teraz mogę zaproponować to przyjaźń, bo było dobrze, jak się przyjaźniliśmy, a nie jak byliśmy parą, wiesz o co mi chodzi?
Justin: tak i bez urazy, ale zdałem sobie nie dawno sprawę, że byłaś jedynie moim zauroczeniem, przepraszam :(
Me: nic się nie stało, bo ja też zdałam sobie z tego sprawę :)
Justin: uff... to dobrze :) czyli przyjaciele?
Me: no okey przyjaciele i zapomnijmy o tym, że byliśmy parą bądźmy prawdziwymi przyjaciółmi, ale nic więcej, okey?
Justin: okey, mi pasi
Justin: i cieszę się, bo od kilku dni chciałem ci to powiedzieć, ale nie wiedziałem, jak to zrobić
Me: widzisz wystarczyło mnie zdradzić!
Justin: jeszcze raz przepraszam!
Me: spoko, nic się nie stało, pamiętaj przyjaciele :)
Justin: przyjaciele :)
I w tym momencie dostałam wiadomość na 'Messenger'rze' od... Luke'a!!!
Me: przepraszam Justin, ale właśnie miłość mojego życia m odpisała, więc muszę lecieć!!!
Justin: zgaduję, że Luke, ale stop, on nie mógł przyjść do ciebie do pokoju i porozmawiać, tylko musi pisać?
Me: to skomplikowane, później ci wyjaśnię, pa :D
Justin: okey i pa ;D
Wyszłam z wiadomości i weszłam w ikonkę 'Messenger'a'.
*******
Justin jako przyjaciel i wiadomość od Luke'a. Jak myślicie co jej takiego napisał? I pamiętajcie, że następny rozdział to 26!!!
Kocham was,
xx
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro