7
Od: Nieznajomy
Dzisiaj czy jutro?
- Ja pierdole, weź wycisz ten telefon, bo nienawidzę tego twojego jebanego dźwięku powiadomienia. - warknął wściekły Jimin.
- A ty co taki zdenerwowany? - mruknął Taehyung, odczytując kolejną wiadomość.
- Może dlatego że ta kostka boli w chuj mocno, a lekarze na razie mnie olewają? - odparł zirytowany.
Do: Nieznajomy
Dzisiaj
~•~•~
Spojrzał na swoje rany z niezadowoleniem. Żadna nie krwawiła. Trzeba temu zaradzić.
~•~•~
Od: Nieznajomy
Teraz czy później?
Do: Nieznajomy
Poznajsh
- Zostaw mnie w spokoju, gdy piszę! - krzyknął Kim, kiedy blondyn przeszkodził mu w pisaniu.
- Z kim flirtujesz? - zaśmiał się.
- Nagłe zmiany nastroju podchodzą pod chorobę psychiczną. - odgryzł mu się.
~•~•~
Uniósł jedną brew, ale domyślił się, o jaką odpowiedź chodziło temu drugiemu. Nawet nie wiedział, jak on wyglądał. Wystarczyło, że pomagał mu w podejmowaniu decyzji. Ale ta odpowiedź mu się nie spodobała. Chciał teraz zobaczyć powoli, ale obficie wypływającą krew na swojej bladej skórze, tworzącą niesamowite wzorki. Musiał jakoś tego kogoś podejść.
~
•~•~
Od: Nieznajomy
Mrówka czy gołąb?
- Ej, stary, mrówka czy gołąb? - spytał przyjaciela, unosząc wzrok znad telefonu.
Nie zobaczył go. Jimina przyjął jakiś wysoki, ciemnowłosy lekarz około pięć minut temu.
Taehyung wzruszył ramionami.
Do: Jimin
TY CHUJKU
MAŁY KURWIU
JA CI POMAGAM A TY CO?
PIECHOTĄ SOBIE DO DOMU WRACAJ
ŻEGNAM CIĘ, MRÓWKO
P.S.
MAM KLUCZE DO CIEBIE ;3
Do: Nieznajomy
Mrówka
Odpisał nieznajomemu, myśląc o wzroście Jimina.
~•~•~
Niebieskowłosy z szerokim uśmiechem wziął stary, zardzewiały scyzoryk i przyłożył go do skóry. Ale chwila... Co wybrać? Serce czy czaszkę? Na szczęście ma pod telefonem osobę, która pomoże mu zdecydować.
~•~•~
Od: Nieznajomy
Serce czy czaszka?
Do: Nieznajomy
Serce
~•~•~
- Romantycznie, hah. - mruknął i wziął się za wycinanie pierwszej połówki serca na jednej, a kolejnej na drugiej łydce.
Po robocie założył białe spodnie, na których od razu pojawiły się czerwono-różowe ślady, którym przyglądał się z lubością. Zmienił jeszcze t-shirt na grubą, czarną bluzę, aby stworzyć ładny kontrast, i z szerokim uśmiechem na ustach wyszedł ze swojego małego mieszkanka mieszczącego się na parterze, zapominając nawet o zamknięciu drzwi przez ogarniającą go euforię.
Chcę jak najszybciej opublikować całą książkę, żeby się do niej nie przywiązywać
Sama nie wiem czemu
Nie rozumiem siebie
(Został mi do napisania epilog i podziękowania! Jestem z siebie dumna)
Co 5 gwiazdek rozdział! ❤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro