Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 59

Roxy
-Przepraszam...- szepnęłam, siedząc na stołku przy szpitalnym łóżku Dezego.
-To nie jest twoja wina.- również szepnął, dalej był słaby, bardzo słaby. Mimo że w szpitalu leży już tydzień dalej jest słaby. Położyłam głowę na nogach chłopaka, a on zaczął głaskać mbie po głowie.
-Dalej mam wrażenie, że moja.- powiedziałam i spojrzałam w jego śliczne oczy. Mam nadzieję, że nasz synek odziedziczy po nim oczy.
-Daj spokój...- Dezy chciał jeszcze coś powiedzieć, ale do sali wszedł lekarz.
-Dzień dobry! Mam dwie wiadomości. Pierwsza: w niedługim czasie powinien pan wrócić do zdrowia...- przerwał na chwilę.
-A jaka jest ta druga?- spytałam.
-Pani mąż będzie prawdopodobie musiał jeździć na wózku.- nie powiem trochę mi ulżyło, wkońcu to mogło być coś gorszego.
-Jak to?!- Dezy chyba nie miał takiego optymistycznego podejścia.
-Ma pan uszkodzony rdzeń kręgowy.- powiedział i wyszedł, tak poprostu.
-Spokojnie, poradzimy sobie. Damy radę.- chciałam pocieszyć chłopaka. Zaczęłam głaskać go po włosach przy okazji zauważyłam że z oczu Dezego spływa kilka łez.
-Miałaś studiować, a ja miałem zajmować się dzieckiem. Teraz wszystko się posypie.- zakrył twarz dłońmi.
-Rodzice nam pomogą- zaczęłam zapewniać. Ale czy sama w to wierzyłam?

Hejka Nutki! To tak został epilog i koniec po wakacjach zrobuę drugą część albo nowe ff o Czułku. Przy okazji jutro wstawię epilog i (jeżeli się uda) prolog do nowego ff tym razem o Jasiu. Mam do was prośbę: w komentarzach wspiujcie imiona i wygląd potencjalnych bohaterów trzech chłopaków i jedna dziewczyna. Dziewczyna nie będzie główną bohaterką bo takową już mam. Proszę imiona w miarę znane, najlepiej polskie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro