Roxy
Siedzieliśmy w poczekalni już chyba godzinę! A przynajmniej tak mi siè wydawało... wkońcu usłyszałam swoje nazwisko. Razem z Dezym wstaliśmy i weszliśmy do gabinetu. Po kilku formalnościach położyłam się na tym czymś... a lekarka zaczęła robić USG.
-Niech pan tu podejdzie.- powiedziała do Dezego. Lekko się wystraszyłam. Chłopak wykonał polecenie kobiety i kiedy podszedł do tego urządzenia uśmiechnął się.
-Chce pani się dowiedzieć jaka jest płeć?- spytała odwracając się do mnie.
-Tak, oczywiście.- powiedziałam, a lekarka odwróciła ekran w moją stronę. Uśmiechnęłam się widząc niewyraźnie, ale widząc moje dziecko.
Spojrzałam pytająco na lekarkę.
-Chłopiec.- odpowiedziała krótko i się uśmiechnęła. Widziałam jak Dezy się cieszy. Przy okazji dowiedziałam się kiedy mniej więcej będzie poród. Koniec października albo początek listopada.
-Nie podoba mi się ta data.- powiedziałam kiedy byliśmy już w samochodzie.
-Czemu?- spytał Dezy.
-Bo chce iść na studia.- westchnęłam.
-Pójdziesz na studia. Ogarniesz sobie szybko jakąś kokeżankę, żeby mieć notatki.- powiedział i po chwili dodał- a poza tym z Kasi dałaś radę, więc teraz też.
-Ale wtedy rodzice mi pomagali.
-A teraz ha będę.
-Widzę, że z tobą nie wygram.
-Nareszcie to przyznałaś.- zaśmiał się chłopak.
-A jakie imię wybierzemy?-spytałam.
-A jakie chcesz?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
-...

Hejka Nutki! Bardzo was przepraszam za to że wcziraj nie było rozdziału, ale prawie cały dzień były burze i jak mam okres to zamiast pisać to co potrzeba piszę nowe opowieści (nie wiem czy je kiedykolwiek zobaczycie). Ale za to że nie było wczoraj rozdziału możecie wybrać imię dla dziecka?
P.S. Normalne imię! :D