Epilog
Pov Chloe
Jak tylko usłyszałam ciche chrapanie Nialla to zdecydowałam, że nadszedł czas żeby działać. Nie mogłam zaprzepaścić takiej okazji. Musiałam ją wykorzystać.
Bardzo cicho zeszłam z łóżku i na palcach podeszła do szafki, w której Niall trzymał klucz do pokoju, w którym przebywał tata i klucz do kajdanek. Trzeba było go uwolnić.
W myślach modliłam się żeby Niall miał dość głęboki sen. Następnie powoli i starając się wydać jak najmniej dźwięków otworzyłam drzwi i przez nie wyszłam. Później już biegiem skierowałam się do pomieszczenia, w którym była zamknięty mój ojciec.
Dziękowałam też Bogu za to, że Niall kilka dni temu odwołała ochronę domu twierdząc, że mi ufa. Będzie musiał się rozczarować. Otworzyłam drzwi i moim oczom ukazał się śpiący tata, zbliżyłam się do niego i potrząsnełam jego ramieniem.
- Chloe? - spytał zaspany. Wcześniej zapaliłam światło, więc dobrze mnie widział.
- Musisz uciekać - powiedziałam w pośpiechu uwalniając jego dłonie.
- Chyba chciałaś powiedzieć musimy. Nie zostawię cię z tym potworem - jak udało mi się rozpiąć zamek to pogładziłam nadgarstki taty. Były bardzo obtarte.
- Będę cię tylko spowalniała i on szybciej by się zoriętowałam. Tak będziesz miał czas do rana żeby mnie uwolnić. Przyślesz tu swoich ludzi - chciałam wstać, ale złapał mnie za rękę.
- A jak on wtedy cię skrzywdzi.
- Nie zrobi tego, na swój sposób mnie kocha - zakomunikowałam i skierowałam się do sypialni Nialla.
***
Bardzo cicho i ostrożnie wróciłam do sypialni Horana. Tam układałam się na łóżku. Nim jednak zdążyłam zamknąć oczy to ktoś mnie jeszcze bardziej przyciągnął do materaca.
- Czy ty masz mnie za kompletnego idiotę? Spytał wściekle.
- Nie wiem o czym mówisz - próbowałam się bronić. Moje ciało zaczęło drżeć
-Uwolniłaś swojego ojca. Ze względu na to, że sama zostałaś postanowiłem nie reagować - podniósł się ze mnie, wstał z łóżka i zapali światło.
Podszedł do szafy i wyjął z niej walizkę.
- Co chcesz zrobić?
- Spakować nas, w końcu już nigdy tu nie wrócimy. Będziemy daleko żyć długo i szczęśliwie zupełnie jak w bajce.
Coś czuję, że jednak wylądowałam w samym piekle.
Proszę o szczerą opinie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro