Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

~~Następnego dnia Texas

-Pappy Joe!-Krzyknęła Maya, podeszła i przytuliła starszego pana.

-Maya! Jak ty wyrosłaś.

-Mogłeś mnie obudzić. Już późno.

-Maya.Późno przyjechaliście. Musiałaś się wyspać.

-Cześć Maya.-Powiedział Lucas.

-Hej.

-Ładnie wyglądasz.

-O dzięki.-Powiedziała. Zdawało jej się jakby miała deja vu.

-Wnuczku! Dzisiaj wielki dzień dla nas wszystkich.

-No tak.-Odpowiedział Lucas.

~~Jakiś czas później.

-Idę.

-Lucas zaczekaj.

-Powodzenia.-Powiedziała Maya dając mu buziaka w policzek i poszła dalej by nie patrzeć na to wszytko z bliska.

-3,2,1... Zaczęło się.Lucas jest właśnie na byku.Maya siedzi jak na szpilkach obawiając się o Lucasa.Po chwili stało się to czego Maya się najbardziej obawiała. Lucas spadł. Maya natychmiast wstała i zaczęła biec.

-No zabierzcie tego byka! - Krzyczała podbiegając do barierek.

-No zabierzcie go!-Krzyczała ze łzami w oczach.

-Maya czekaj. Chwycił ją dziadek Lucasa.- Już prawie złapali byka więc Maya wyrwała się przeskoczyła barierki podbiegając do Lucasa.

-Lucas! Lucas! Odezwij się! - Ale to nic nie pomagało.

-Lucas proszę! Ocknij się! Nie mogę cię stracić! - I wtedy otworzył oczy.

-Maya..

-Lucas.-Powiedziała i wtuliła się w niego. A lekarze przybiegli do niego i pomogli mu wstać. 

-Zwycięzcą jest Lucas Friar. Gratulacje.-Puchar wręczyli Mayi, gdyż Lucasa zabrali do szpitala na badania.

-Przepraszam. Przywieziono tutaj Lucasa Friara. Co z nim?

-Pani jest kimś z rodziny? Bo informację mogę zdradzić tylko rodzinie.-Maya musiała coś wymyślić by zobaczyć Lucasa.

-Jestem jego narzeczoną. 

-Dobrze więc tak. Ja teraz zadzwonię do gabinetu lekarza i zapytam czy może pani wejść.-Jak powiedziała pani z recepcji tak zrobiła.

-Gabinet numer 22. Tutaj w prawo i na samym końcu.

-Dziękuję.-Powiedziała Maya i poszła.

-Dzień dobry.-Powiedziała wchodząc.

-Dzień dobry.

-Widzę, że już lepiej.

-Tak na szczęście to nic poważnego. Tylko stłuczony bark. Więc można powiedzieć, że pański narzeczony jest cały i zdrowy.

-To świetnie.-Powiedziała Maya.

-Ja zaraz wracam. Muszę iść tylko po dokumenty.-Powiedział doktor i wyszedł.

-Nie wiedziałem, że jesteś moją narzeczoną.

-Musiałam coś wymyślić, by cię zobaczyć.-Powiedziała i uśmiechnęła się do Lucasa.

----------------------------------------------------------------------------------

Kolejny rozdział.






Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro