Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 4

~~Nadszedł dzień pogrzebu.

Maya wyszykowała się ubrała czarną sukienkę i czarne szpilki. Wyglądała jak zawsze pięknie.Wszyscy byli bardzo smutni jak to zazwyczaj na pogrzebach. Uroczystość była bardzo fajna, chociaż to było przykre pożegnanie.

-Josh chodźmy już. Wszyscy już poszli.-Powiedziała Maya i położyła swoją dłoń na jego ramieniu.

-Dobrze.Powiedział i poszli.

-Maya bardzo się cieszę, że jesteś.

-Josh.

-Tak.

-Postanowiłam, że zostanę na dłużej i mam już wynajęte mieszkanie.

-To świetna wiadomość.

Maya i Josh pojechali do jej nowego apartamentu.

-Ładnie tu.-Powiedział Josh.

-Dziękuję. Kawy, herbaty, soku,wody?

-Może być woda.-Odpowiedział.

-Proszę.Powiedziała podając mu szklankę i siadając obok niego.

-Jak się czujesz?

-Już lepiej.

-Twój tata był wspaniałym człowiekiem. Był dla mnie jak ojciec.Gdy kiedyś powiedział, że chciałby mieć taką córkę jak ja to poczułam się dobrze, że może nie jestem taka zła. Chociaż mój ojciec ma inną rodzinę to ja mogłam traktować jego jak mojego drugiego ojca.Jeszcze teraz nie widziałam go tyle czasu.-Powiedziała Maya a Josh ją przytulił.

~~Minął już miesiąc od pogrzebu i każdy zaczął żyć swoim życiem.

----------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam za tak bardzo krótki rozdział ale jestem teraz na wakacjach.



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro