Rozdział 6
-Tak.
-Ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować.-Powiedział urzędnik.
Właśnie odbywał się ślub Riley i Farkla. Maya była bardzo zaskoczona, gdy zobaczyła Lucasa jako świadka, nic nie mogła na to poradzić. Atmosfera była całkiem dobra. Ślub odbył się na plaży, lecza impreza odbyła się w hotelu przy plaży. Było dużo gości, ale wszyscy się znali. Wesele jak wesele jedzenie, muzyka, tańce. Wszyscy bawili się bardzo dobrze Maya postanowiła odetchnąć świeżym powietrzem i przejść się na plażę, posłuchać szumu fal, to ją bardzo uspokajało, a patrzenie na gwiazdy ją relaksowało.
-Piękne niebo.-Blondynka usłyszała obok siebie głos. To był Lucas.
-Tak,zgadzam się z tobą.
-Maya muszę z tobą porozmawiać. Jesteśmy już dorośli i nie tacy sami jak kiedyś. Nie będę owijał w bawełnę. Maya kocham cię i od zawszę cię kochałem. Nigdy nie było nam dane być razem. Wiem, że ty może już nic do mnie nie czujesz, ale nie będę żałował że spróbowałem i ci to powiedziałem.
-Zaskoczyłeś mnie.
-Wiem i przepraszam.-Powiedział i zaczął się oddalać.Do blondynki dopiero wtedy dotarło o co wyznał jej Lucas.
-Lucas zaczekaj.-Krzyknęła i pobiegła w jego stronę. Nie zrobiła nic innego tylko go pocałowała.
-Ja też cię kocham.-Powiedziała i wtuliła się w niego.
~~Już na drugi dzień wszyscy dowiedzieli się, że są razem. Wszyscy bardzo się cieszyli a mała Sabrina była w siódmym niebie. Tydzień później postanowili, żeby zamieszkać razem i Lucas wprowadził się do domu Mayi i Sabriny.
-Lucas? Mam pytanie.-Podeszła do niego Sabrina kiedy on układał jakiejś rzeczy do pudełek na podłodze.
-Tak?
-Czy ja mogę do ciebie mówić tato.-Zapytała zawstydzona i z niepewnością w głosie. Lucas był bardzo zaskoczony tym pytaniem.
-Oczywiście, że tak skarbie.-Odpowiedział i przytulił małą blondynkę.
-Dziękuję tato, teraz jestem twoją córką.-Szepnęła mu do ucha.
-To ja lecę do swojego pokoju.-Powiedziała i pobiegła, a do Lucasa podeszła Maya.
-Już prawie skończyłeś to dobrze. A co ty masz taką minę?
-Właśnie przed chwilą Sabrina zapytała czy może mi mówić tato a gdy się zgodziłem, powiedziała że jest moją córką.
-To wspaniale.-Powiedziała Maya, usiadła obok Lucasa i go przytuliła.
---------------------------------------------------------------------------
Witam! Długo mnie nie było i nie mam pomysłu zbytnio na tą historię więc postanowiłam, że ją zakończę. Pojawi się jeszcze 1 rozdział może 2 i epilog.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro