Rozdział 5
-Eeee.. Lucas to jest mój przyjaciel Matteo. Matteo to Lucas.
-Miło mi cię poznać.-Powiedział Matteo. On tak naprawdę wiedział kim jest Lucas. Maya kiedyś wszystko mu opowiedziała.
-Mi ciebie też.-Powiedział ze sztucznym uśmiechem Lucas.
I wtedy Maya widziała blondyna po raz ostatni czyli jakiejś 3 tygodnie temu. Z Matteo bawiła się świetnie, czyli jak kiedyś, lecz trwało to tylko tydzień, bo musiał już wracać.
-Riles nawet nie wiesz jak się cieszę, że za niedługo ślub! Twój ślub i to z Farklem! Już za tydzień będziesz panną Minkus. Któraś z nas miała nią być więc padło na ciebie.-Powiedziała Maya i razem się zaśmiały.
-Skarbie, chodź tu do nas. Pokaż się.-Zawołała Maya, a Sabrina przyszła pokazać swoją kreację na ślub ciotki i wujka.
-No ślicznie.-Powiedziała Maya i Riley jednocześnie i przytuliły małą.
-Maya teraz ty, idź się przebrać.
-Już idę.
-Obie wyglądacie niesamowicie.-Powiedziała Riley.
-Teraz ty.-Powiedziała blondynka, a jej przyjaciółka poszła przymierzyć swoją suknie ślubną.
-Wyglądasz.....
-Przepięknie.-Maya dokończyła zdanie za swoją córkę.
-Farkle pędzie oszołomiony.-Powiedziała Maya i razem ze swoją córką przytuliły Riley.
W tym samym czasie:
-Maya wie, że to ja będę twoim świadkiem?
-A skąd wiesz, że to Maya będzie świadkową?
-Farkle serio?
-Dobra. Przecież nie trudno się domyślić. Nie nic nie wie. Będzie mile zaskoczona.
-A skąd wiesz, że mile?-Zapytał Lucas.
------------------------------------------------------------------------
Witam po długiej przerwie. Niestety brak czasu i weny. W tej części nie będzie dużo rozdziałów jak w poprzedniej tylko tak ok. 10.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro