Avengers chat #8
Tony is online
Loki is online
Wanda is online
Steve is online
Laseczka😈 is online
Thor is online
Bruce is online
Clinton is online
Vision is online
Young Tony is online
Tony: Witajcie moi przyjaciele😊
Bruce: Co tym razem zrobiłeś?
Clinton: Dlaczego kiedy Tony normalnie, jak przyjaciel chcę do nas napisać, to zawsze coś zrobił? Może poprostu chcę poprawić nasze relacje.
Bruce: O, no tak. Co tym razem, RAZEM zrobiliście?
Laseczka😈: Uuuu wpadka.
Wanda: Ekhm mam pytanie.
Tony: Tylko nie "Uuuu". Ja nic nie zrobiłem. To Clint.
Wanda: Ekhm
Clinton: JA!? TO BYŁ TWÓJ ZASRANY POMYSŁ!
Wanda: Ekhm, halo?
Tony: TERAZ TO ZWALASZ NA MNIE? WIESZ CO, TO MOŻE BYŁ MÓJ POMYSŁ, ALE TWOJE WYKONANIE
Wanda:😒halo
Clinton: OJ PRZEPRASZAM PANA MILIARDERA, ŻE JEST TAKIM LESZCZEM, ŻE NAWET NIE UMIE DOBRZE ZROBIĆ ŻARTU
Tony: Foch forever
Wanda: 😒😒😒😡😡😡
Clinton: I dobrze foch forever
Wanda: DO JASNEJ CHOLERY CZY KTOKOLWIEK ZWRÓCI NA MNIE UWAGĘ?!😡😡😡
Steve: Język! Nie wypada tak młodej damie
Wanda: Nie wkurwiaj mnie Rogers. Ktoś mi powie co kurwa w moim pokoju robi jebany Peter Quill?!
Tony: Co?!
Clinton: Co?!
Bruce: Co?!
Laseczka😈: Co?!
Thor: Co?!
Loki: Gówno😊
Vision: Czy w moim obowiązku leżało poinformowanie Pana Starka o przyjeździe Pana Quilla?
Tony: TAK.
Vision: To w takim razie przepraszam
Laseczka😈: Dobra, dobrze, że to tylko Quill, a nie jego cała grupa.
Young Tony: Dlaczego? Kim oni są?
Bruce: Pamiętam jak ostatnim razem u nas byli
Steve: Ten rysunek na całej ścianie w moim pokoju. Ten przedstawiający męskie przyrodzenie.
Bruce: Kiedy myślałem, że w szklance był sok jabłkowy. A tak naprawdę to była robota tego szopa.
Young Tony: Jakiś szop nasikał panu do szklanki?
Tony: Ten widok, kiedy Quill dał Gamorze sukienkę wieczorową Pepper. Tą z wyciętym dekoltem . Cały czas się zastanawiałem dlaczego ona nie mogła wyglądać jak normalna kobieta tylko...
Wanda: Ej mam jeszcze jedno, głupsze pytanie...
Young Tony: Nie ma głupich pytań kochana.
Laseczka😈: Kochana? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Young Tony: Eee to znaczy no, no wie Pani co to znaczy
Tony: Peter nie pogrążaj się bardziej
Wanda: Dlaczego Quill śpi sobie smacznie w moim łóżku i jest nagi?
Tony: Bo... ej poczekaj. Jak to sprawdziłaś?
Wanda: Wysłać ci zdjęcie?
Bruce: Ej no spokojnie, wystarczy.
Tony: No jasne ;)
Young Tony: Panie Stark a Pan nie ma przypadkiem podobnego?
Wanda: O nieeee
Bruce: Weźcie go z tąd proszę
Young Tony: No tak słyszałem jak się Pan Stark chwalił koledze. Podobno jest na co patrzeć
Vision: Czuję się zniesmaczony. A to naprawdę dziwne
Thor: A co młody? Jesteś ciekawy jak to wygląda?
Loki: A co braciszku jesteś na coś chętny? Pamiętaj żeby najpierw sprawdzić dowód.
Bruce: NIEEEE, PROSZĘ STOP! PRZESTAŃCIE NATYCHMIAST BO MÓJ MÓZG NIE WYTRZYMUJE
Tony: To poważny temat i warto go przerobić
Laseczka😈: Pewnie będę tego żałować, ale Peter o jakim koledze mówisz?
Young Tony: Mogę go dodać do rozmowy
Tony: O NIE! ABSOLUTNIE.
Laseczka😈 usunął/eła użytkownika Tony z konwersacji
Laseczka😈: Możesz go dodać :)
Bruce: Wiecie co to ja już może pójdę
Wanda: Masz coś lepszego do roboty?
Bruce: Idę poszukam, może ktośmi potrzebuję pomocy
Steve: Idę z tobą. Vision, może pójdziesz z nami?
Vision: Bardzo chętnie
Steve is offline
Bruce is offline
Vision is offline
Clinton: Ktoś wie o co im chodziło?
Laseczka😈: ...
Clinton: Okey roozuumiem...
Clinton is offline
Wanda: Kto został. Tak dla jasności
Laseczka😈: Ja
Loki: Ja
Thor: Nie ja
Thor is offline
Young Tony: Nasza czwórka
Wanda: Dodaj tego kolegę. Może być zabawnie😁
Young Tony: Ok
Użytkownik Young Tony dodał/a do konwersacji użytkownika Stephen Strange
Stephen Strange: Co ja tu robię?
Wanda: My tylko mamy pytanie
Loki: Ok. Nie ma co.
Laseczka😈: Zamknij się Loks
Loki: Loks. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wanda: NIE NO ZNOWU
Young Tony: Panie Strange mamy pytanie
Stephen Strange: Mogę wiedzieć kim jesteś? A raczej kim jesteście
Young Tony: Aaaa no tak. Peter Parker. Byłem Pana pacjentem jakiś czas temu.
Stephen Strange: Jesteś pewien? Nie przypomina mi się
Young Tony: Wbił mi się długopis w rękę. Wyciągał go Pan
Stephen Strange: Aha pamiętam. To ty jesteś tym dzieciakiem co walał się po stole, mimo tego, że dostał 5 znieczuleń? Powiem ci, że w mojej karierze byłeś jedynym takim przypadkiem, który uszkodził nerw w ręce długopisem.
Wanda: Ekhm XD
Stephen Strange: A ty Wando? Przedstaw się
Wanda: Imię: Wanda.
Nazwisko: Maximoff.
Lat: 19
Zawód: Avenger, pomocnik domowy
Informacje mniej ważne: Moc telekinezy, wścibskość, zaradność, sfatanie ludzi, wkurzanie Starka
Coś Jeszcze?
Stephen Strange: Stan cywilny?
Wanda: Chciałbyś
Laseczka😈: Daj się człowiekowi nacieszyć
Stephen Strange: A ta Pani z tym cudownym nickiem?
Laseczka😈:Natasha Romanoff aka Czarna Wdowa
Stephen Strange: Aha to już wiem o kogo chodzi
Loki: Idę stąd bo wieje nudą
Loki is offline
Young Tony: Powracając do pytania
Stephen Strange: A tak, o co chodzi?
Wanda: Pamiętaj, zadaj to pytanie roztropnie
Young Tony: Czy Pan Stark ma dużego?
Laseczka😈: Peter ty to umiesz zwalić pytanie😂😂😂
Wanda: ZWALIĆ? Natasha, co to za... eh co ja się rozwodzę...
Stephen Strange: Po pierwsze Nikt się nie będzie rozwodzić. Rozwody są złe.
Po drugie zwalić to można co innego
Po trzecie Nie
Wanda: Czyli już wiemy
Laseczka😈: Przynajmniej nikt nie musiał tego sprawdzać osobiście
Young Tony: A z skąd Pan wie Doktorze?
Stephen Strange: Przeniosłem się z neurochirurgii na ginekologię
Wanda: Ale to dwie różne specjalizacje...
Laseczka😈: Facet to wszystko umie
Young Tony: Czyli Pan Stark był pana pacjentem?
Stephen Strange: Zrozumiesz jak dorośniesz
Young Tony: Wie Pan bo ja bym chciał się na wizytę umówić.
Stephen Strange: Z jakiej dziedziny?
Wanda: Zapewne nieuleczalna głupota ludzka
Young Tony: Ginekologia
Laseczka😈: Jeszcze mi powiedz, że...
Stephen Strange: A dokładnie?
Young Tony:Jak dokładnie?
Stephen Strange: No wiesz zwykła konsultacja, sprawdzenie płodności, powiększenie narządu
Wanda: Właśnie to sobie wyobraziłam
Young Tony: To ostatnie
Laseczka😈: Do zobaczenia wszystkim!
Laseczka😈 is offline
Stephen Strange: Jasne. Tylko potrzebna będzie zgoda twoich rodziców
Young Tony: Dlaczego???????
Young Tony is offline
Wanda: Jego rodzice nie żyją
Stephen Strange: Wiem o tym doskonale
Wanda: Chyba cię polubię
Stephen Strange: Jakbyś chciała na konsultacje czy coś, to zapraszam
Wanda: Przykro mi, ale zgody od taty nie dostanę
Stephen Strange: Ty tylko konsultacja, nic ci nie będzie. Twój tata się zgodzi
Wanda: Ty go pytaj. To twój "kolega"
Stephen Strange: Zaraz chwila, czy ty jesteś adoptowaną córką Tonego?
Wanda: Brawo Sherlocku (dop. Aut. Boże jak mi to tutaj pasowało)
Stephen Strange: Zapytam go
Stephen Strange is offline
Wanda: Ah ci faceci
Wanda is offline
Powieście mnie na sznurku, spalcie żywcem, i zróbcie ze mnie kotleta, za ten rozdział. Jestem z niego dumna.
Prawie...
Jeśli ci się podobało Proszę zostaw gwiazdkę, komentarz, to mnie bardzo motywuje. Przede wszystkim followuj, a my widzimy się za jakiś czas, do zobaczenia
CZEŚĆ
PS: 1174 Słowa 😂😂😂😂😂😂😂😂😂😂
~BlackStarsTS
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro