Chat 45
Rick:
Pietro:jedziemy w silną dal
Rick:kierunek nieznane
Jessi:wy w domu a my w podruży
Wanda:zabawy czas
Bruce:gdzie was znowu wyniosło
Rick:wyjeżdżamy z miasta na kilka dni
Bruce:po co?
Rick:pocą to się nogi nocą
Rick:a tak na poważnie
Rick:nudziło mi się więc przez jakiś czas ja, Pietro, wandzia i Jessi bierzemy i uciekamy od jakich kolwiek zasad
Tony:co? Czy wam chodzi o to że bawicie się w serioty czy jak?
Rick:jesteśmy sierotami
Rick: podrużujemy z miasta do miasta
Bruce:wam już się serio nudzi?
Rick:jestem poszukiwaczem przygud długo nie usiedzę w jednym miejscu
Bruce:uważajcie tam na siebie
Rick:dobrze dobrze
Pietro:zobaczymy czy jeszcze w którymś mieście pamiętają Ricka
Rick:możliwe
Tony:czy ty prowadzisz auto i piszesz na telefonie?
Rick:coś ty, głupi nie jestem mamy postuj na stacji
Tony:aha
Rick:zastanawiam się jak by to się wszysto potoczyło gdybym nie pojechał do Vista Verde
Stephen:no Bruce nie był by hulkiem agenci miazgi by nie powstali ty byś był samotny i nieszczęśliwy i wkońcu byś wylądował w więzieniu
Rick:Serio?
Stephen:tak to by się skończyło
Tony:nie zaciekawie by było
Thor:avengers dawno by byli martwi bo to hulk tyłki nam nieraz ratował
Red:banner nie odpisze bo zieleniał i się mi patrzy na telefon
Tony:to co wy robicie?
Red:wsumie sam niewiem
Jean:trenujemy czy coś
Rick:prawdopodobnie wam się nudzi i się wydurniacie
Red:dokładnie
Rick:
Rick:krudki postuj i wracamy w trasę
Pietro:co serio?
Rick:ja ciągle byłem w trasie kiedy nie miałem pracy na czarno podruzowałem od miasta do miasta pieszo albo wskakiwałem do pociągu
Pietro:no nie fajnie miałeś
Rick:ty lepiej sie mudl żeby auto się nie popsuło
Jessi:ej a co będzie jak pieniądze się skończą?
Pietro:wtedy wracamy
Rick:to się coś wymyśli a tak na serio wtedy wrucimy to i tak tylko 2 tygodnie
Red:Groszek mówi żebym wam przekazał żebyście nie pakowali się w żadne kłopoty i problemy
Rick:dobra
Rick:ale czemu sam nie napisze?
Red:rozładował mu się telefon
Rick:typowe
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro