Chat 44
Clint:jak matkę kocham rude to jednak fałszywe
Natasha:fałszywe powiadasz
Clint:mnie i Ricka zaczepiła ruda i pierdzieliła głupoty
Natasha:a już myślałam że o mnie chodzi
Loki:jak cie pstrykne to cie nie będzie Thor
Clint:a ty co w tanosa się bawisz?
Loki:może
Rick:tanosa?
Red:kto to?
Clint:to wy nie wiecie kto to tanos i co zrobił?
Rick:nie
Red:niewiem
Clint:Bruce ty im nie mówiłeś?
Bruce:...
Red:Baner tłumacz się
Bruce:thanos pstryknoł i zabił połowę ludzkości w tym was
Rick:eeee...
Jean:mogłeś nam powiedzieć
Rick:teraz już wiem czemu kiedyś wbiegłeś nagle do bazy a jak spytaliśmy się ciebie czy wszysto w porządku to odpowedziałeś teraz już tak
Betty:weźcie o tym nie mówicie
Red:coś czuję że nie byłaś pstryknięta
Betty:nie nie byłam a o tanosie dowiedziałam się od Bruce który przyleciał do mnie wystraszony
Bruce:bałem się że ciebie też pstykneło
Crystal:smutno mi się zrobiło
Rick:idę cię przytulić
Clint:skończmy ten temat
Bruce:zgadzam się
Natasha:to przeszłość
Jean:red choć tu do mnie
Red:a gdzie jesteś
Jean: na zewnątrz
Red:Już do ciebie idę
Rick:widział ktoś skara? Nigdzie go nie ma
Bruce:poleciał gdzieś z devilem żeby mógł się wybiegać
Rick:aha okej
Rocket:no ja niewierze co za Debil
Rick:kto?
Rocket:Quill
Star-lord:o co ci chodzi?
Rocket:jak kurwa można zapomnieć o swoich urodzinach
Star-lord:to ja mam urodziny?
Rocket:brawo dla zwycięzcy tego teleturnieju
Drax:i co ja mam zrobić z tym faktem? Dać mu prezent?
Rocket:NIE KURWA MOŻESZ MU PIERDOLNĄĆ BOMBĘ POD ŁÓŻKO I KRZYKNĄĆ WYSTRZAŁOWEJ IMPREZY TY SZMATŁAWCU
Drax:okej
Rocket:DRAX JA ŻARTOWAŁEM
Rocket:DRAX
Rocket:no i Quill nie ma pokoju
Rick:XDDD
Gamora:zostawić was na chwilę samych i odrazu takie coś
Bruce:nie jesteś sama gamoro mam to samo z agentami miazgi
Rick:niby kiedy?
Bruce:ty serio się pytasz kiedy?
Rick:nie było pytania
Bruce:zostało jeszcze ciasto marchewkowe?
Natasha:zostało jest w lodówce
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro