Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chat 141

*2 w nocy *

Warren Worthington dodał/a się do chatu

Warren:ah jak miło

Kurt:co ty robisz?

Warren:jak to co? Dodałem się tu

Kurt:nie o to pytam

Warren:a o co mój drogi?

Kurt:przestań już, jesteś powalony

Warren:ranisz me uczucia

Kurt:nie kocham  cię i nigdy cię kochać nie będę

Warren:jeszcze pokochasz

Kurt:co ty robisz przed akademią w środku nocy?

Warren:przyszłem do ciebie

Kurt:nigdzie z tobą nie idę

Warren:nie ukrywaj się w tym cieniu i tak cię znajdę

Kurt:ZOSTAW MNIE

Warren:nie krzycz to i tak nic nie da

Warren Worthington usunęła/ął Kurt Wagner z konweracji

Warren Worthington opuścił grupę

*rano 7 rano *

Peter:profesorze

Charles:o co chodzi Peter?

Peter:kurt gdzieś zniknoł

Charles:może jest w kuchni i robi śniadanie?

Peter:przeszukałem całą akademie ale go nie ma a jego  pokój wyglda jak by przeszedł przez niego huragan a na łóżku kawałek karki z napisem "odchodzę" ale to nie jego pismo

Charles:o nie

Raven:o nie

Azazel:Blaze

Johnny:czuwam jako ghost rider, jak mnie wezwie odrazu go uratuje

Azazel:bądź czujny

Raven:uberać się trzeba go znaleść

Peter:@everyone

Tony:co jest?

Rick:co się dzieje?

Clint:?

Raven:Kurt zniknoł

Clint:trzeba się podzielić na grupy i go szukać

Tony:on może być wszędzie może być w nowym Yorku, w Europie albo niewiadomo gdzie świat jest duży

Steve:dzielimy się na grupy

Steve:osoby które mogą latać biorą niebo

Clint:eeee czyli?

Steve:Sam, Carol  Tony, Rodhney, Cho, agenci miazgi na rakietowych deskach i Nova bo wiem że potrafi latać

Rick:moja nie działa jeszcze, mogę go namierzać z bazy

Steve:dobra Rick niech Shuri ci pomoże

Shuri:zaraz u niego będę

Clint:jest problem Europa jest duża a my nie mamy tam nikogo

Peterek:wojownicy sieci mogą tam lecieć

Clint:4 to za mało

Drejk:ja i Eddie możemy tam też polecieć

Clint:46 państw tam jest

Red:dalej jestem generałem mogę wysłać do niektórych państw wojsko

Steve:dobrze Ross wysyłaj

Everett:przydam się? Chce pomuc

Steve:wyślij ludzi do Europy

Rick:o kurwa popatrzcie na wiadomości o 2 w nocy

Peter:cholera

Steve:musimy działać szybko ja i Backy lecimy do Rosji bieżemy paru mutantów

Charles:wyślę z wami parę dobrze przeszkolonych mutantów

Erik:raven, ty ja i azazel lecimy do Niemczech

Peter:ja i flash byliśmy w Niemczech przydamy się

Erik:lecicie z nami

T'Challa:moji ludzie przeszukają Wakande i okolice

Tasha:lecę razem z jessiką do Paryża znamy go na wylot

Charles:spotkajcie się tam z grupą mutantów

Tony:mutanci są wszędzie?

Charles:tak

Thor:przeszukamy nowy azgard i okolice

Raven:martwię się o niego

Hela:spokojnie znajdziemy go

Rick:znaleźliśmy coś

Raven:co znaleźliście

Rick:kamera na jakimś drapaczu chmur  zarejestrowała o 2.45jak nad chmurami nocą Angel przelatuje z nieprzytomnym kurtem

Steve:dobra robota skąd to kamera

Rick:z Montrealu

Steve:wiemy że leciał na północ

Rick:ale mógł polecieć wszędzie

Tony:szukajcie dalej zawracam i wam pomogę

Rick:dzięki

Shuri:znajdziemy go

Azazel:bleze czuwasz?

Johnny:czuwam ale dalej nic

Azazel:trzeba przeszukać wszystkie stare fabryki

Pietro:zrobiłem to w całym nowym Yorku

Azazel:idiota

Azazel:biegnijcie z Peterem do Motralu i przeszukajcie go całego potem niech jeden kierujcie się na zachód a drugi bardziej na północ

Pietro:a wschód?

Charles:Jean i Scott go już przeszukują

Rick:oszaleje

Raven:co się dzieje?

Rick:o 3.00 ten postrany gołąb był i  Nowym Meksyku i w manitobie

Clint:ale manitoba jest w Kanadzie

Rick:właśnie a piętnaście minut wcześniej był w Montrealu

Tony:to nie ma sensu nie dostałby się w piętnaście minut w żadno z tych miejsc

Erik:w co on sobie z nami pogrywa

Clint:mamy przeciesz telepate

Charles:nie mam takiego dalekiego zasięgu a mój chełm nie może ich znaleść ani angel'a ani kurta

Erik:ej negasonic

Ellie:co?

Erik:Jesteś jeszcze w akademi?

Ellie:tak a co?

Erik:wejdź do mojego pokoju i koło łóżka jest kufer w nim jest  duże pudełko jakby po mikrofalówce otwórz je

Ellie:nic tu nie ma

Erik:ale jak to nie ma

Ellie:normalnie, nic nie ma

Erik:kurwa

Peter:co tam miałeś tato?

Erik: dwa chełmy przeciw telepatą

Charles:POWIENIEEŚ MIEĆ JE W SEJFIE A NIE W JAKIMŚ KUFSZE

Erik:wiem zrobiłem źle

Clint:czyli tak naprawdę szukamy kurta teraz na, ślepo po całym świecie niewiedząc gdzie jest, bo ten jebany gołąb bawi sie w kotka i myszkę na nagraniach

Rick:według nagrania teraz Debil siedzi na bigbenie w Londynie

Bruce:jestem nad Londynem na bigbenie a tam  tylko jakiś projektor

Peterek:no nie stare projektory backa

Clint:kogo?

Peterek:Mysterio

Clint:ten co cie oczernił przed całym światem i zdradził twoją tożsamość?

Peterek:tak

Peterek:o kurwa on wstał z martwych, jeszcze tego brakowało

Loki:zaraz do ciebie dołączę pomogę Ci

Ben:Czemu on mówi że Kurt zrobił coś złego czy coś? Co on pierdoli?

Loki:Angel wmówił mu że Kurt jest szpiegiem wśród x-men i że przez niego wyleciał z x-men

Peterek:on kłamie napewno

Loki:Peter jestem Bogiem kłamst i oszust wiem kiedy ktoś kłamie

Loki Laufeyson dodał/a Quentin Beck

Raven:gadaj gdzie mój syn

Quentin:hej spokojnie

Azazel:gadaj

Quentin:dobra dobra już

Quentin:byliśmy w Kolorado niebieski się obudził a że tego popaprańca nie było bo polazł do sklepu, to zaczołem z nim gadać i zrozumiem że to on jest dobry a ten dupek zły zanim zdążyłem go wypuścić to on przyszedł grzotnoł mi tak że straciłem przytomność a jak się obudziłem to furgonetka w którym go przewoziliśmy stała, pewnie ukradł inny środek transportu i nie pojechał tak gdzie chciał

Raven:gdzie chciał go wziąć

Quentin:Rio ale napewno nie

Peter:nie ma go w Rio ani po drodze

Peter:co on zamierza powiedz błagam

Quentin:eh napewno nic dobrego

Clint:ruszyliśmy z miejsca przynajmniej

Tony:i tak gówno wiemy

Rick:on ma dostęp do twoich projektorów?

Quentin:tak

Peterek: Beck

Quentin:zrobiłem błąd znowu ale on brzmiał tak przekonująco

Bruce:szukamy go już 3 godziny, od 8 godzin jeździliście  jak głupcy?

Quentin:bo ten łysy gołąb tchurzył jak widział policję i jakiegoś bochatera

Quentin:on co chwilę wiercił się na  siedzeniu jak jakiś nie normalny

Peter:o nie

Erik:że o tym zapomniałem

Charles:O CZYM ZNOWU

Erk:że w tych chełmach źle się całuję więc będzie  musiał  je zdjąć

Charles:spróbuje ich namierzyć razem z Jean

Peter:nie wytrzymam dłużej ciągle stoimy w miejscu

Erik:spokojnie

Wade:kuźwa @cable

Cable:czego chcesz

Wade:Jesteś z przyszłości przeciesz i wróciłem do niej to idź się kuźwa russella czy kuźwa kogoś innego spytaj gdzie ten pojeb go wywiezie

Cable:najpierw muszę jakiegoś znaleść

Wade:kuźwa idiota

Tony:on pisze do nas z przyszłości?

Wade:tak kuźwa

Wade:domino

Domino:może mam szczęście ale nic nie znalazłam

Wade:to wielka mi twoja moc

Johnny:eh dalej nic jadę do piekła może jakiś demon będzie wiedzieć gdzie ten dzieciak wkońcu to syn Azazela.

Rick:kamery świrują w każdym mieście on jest i to nie jest prawda to iluzja, sam już niewiem co jest iluzją a co nią nie jest, dzięki mysterio

Quentin:sorrki, najlepiej odpocznij od tych komputerów i wróć spowrotem

Rick:jak ja niewiem nawet czego szukam, niewiem co jest prawdą a fikcją do cholery, to jest szukanie na oślep

Domino:znalazłam coś

Raven:co takiego?

Domino:różaniec kurta

Raven:gdzie?

Domino:Los Laros

Peterek:Beck

Quentin:nie przejeżdżaliśmy tamtendy

Domino:ej bo em

Raven:co się dzieje?

Domino:tu jest trochę krwi

Raven:...

Everett:przeciesz moji ludzie koło Cali widzieli coś niebieskiego

Russell:to Hank jestem z kim tam

Clint:trzeba skupić się na tym obszarze gdzie był ten różaniec

Rick:on tam był godzinę temu znalazłem materiał z kamer

Raven:gdzie pojechali?

Rick:kamera została zniszczona

Clint:mija już 6 godzina jak go szukamy mam coraz gorsze przeczucie naprawdę

Peter:nawet mi nie mów

*3 godziny później *

Johnny:jest

Azazel:masz go?

Azazel:odezwij się

Clint:może walczy z nim

Rick:wracajcie wszyscy do baz

Johnny Blaze dodał/a Kurt Wagner

Kurt:mamo

Raven:wszysto dobrze?

Kurt:teraz już tak

Kurt:woh

Johnny:ten to jest szybki był w Rosji niewiem po jakiego grzyba a teraz tuli go przed domem x-men

Clint:szczęśliwe zakończenia

Tony:każdy zasłużył na odpoczynek

Rick:9 godzin przeglądam kamery to za dużo

Shuri:zgadzam się

Charles:każdy z nas wspaniale się spisał i zasługuje na odpoczynek

Clint:zdecydowanie

Erik:niektórzy już padają ze zmęczenia bo nadużyli swoich mocy albo są zmęczeni poszukiwaniami

Charles:dziękuje wszystkim

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: #hulk#marvel