Chat 136
Peter Maximoff dodał/a użytkownika Kurt Wagner
Kurt:hej Peter
Kurt:gdzei cię wywiało?
Peter:do kuchni
Kurt:znowu?
Peter:głodny byłem
Kurt:wiecznie jesteś głodny
Peter:bo dużo biegam
Erik:to tyle nie biegaj, i nie będziesz tyle żarł
Peter:nie żałuj mi jedzenia
Erik:jak ty zjadasz więcej nisz ten cały Brock
Eddie:no chyba nie
Erik:a idź
Kurt:mogę dodać rodziców?
Erik:jasne
Tony:to ty nie sierota? Ja myślałam że wszyscy mutanci to sieroty, zwłaszcza innego koloru skóry
Rick:jaki rasista
Kurt:grrrr
Tony:co? Co kurwa?
Kurt:ha
Tony:zabije cię gówniarzu, wiesz kim ja jestem żeby mnie zsyłać na Alaskę
Kurt:Jesteś tony stark iron-man ale mam to gdzieś
Tony:gówniarz jebany
Wade Wilson zmienił/a nazwę Kurt Wagner na błękitek
Błętkitek:Czemu taka nazwa ?
Wade:bo jesteś fajny niebieski
Kurt:aha okej
Tony:AGGHHH
Clint:co ci?
Tony:ból głowy spowodowany przez telepate
Charles:taka kara za obrażanie siostrzeńca
Tony:co kurwa?
Erik:to co widzisz
Błękitek dodał/a Raven Darkholme, Azazel
Azazel:co to za grupa
Błękitek:jakaś z avengers czy coś
Azazel:a ty kto?
Błękitek:...
Raven:JAPIERODOLE AZAZEL IDIOTO
Raven:TO NASZ SYN
Azazel:oł sorrki nie poznałem po tej nazwie
Błękitek usuneła/noł swój nick
Kurt:czasem tracę wiarę w ciebie tato
Azazel:wybacz nie poznałem po nazwie
Raven:czasem mam cie dość
Azazel:ale i tak mnie kochasz?
Raven:tak
Tony:jedno pytanie do ciebie raven
Reven:jakie?
Tony:czy ty jesteś goła?
Reven:a, co cie to?
Tony:poprostu się pytam
Reven:nie zadawaj głupich pytań
Rick:aż teraz mi głupio pytać
Reven:o co?
Rick:jakie macie moce
Reven:ja mogę zamienić się w każdego i umiem udawać kogoś głos
Azazel:ja i tak wolę cię w niebieskim
Reven:niebieski+czerwony=fioletowy
Azazel:czy ty coś sugerujesz moja Piękna?
Reven:może
Kurt:a ja jestem nie fioletowy tylko ciemno niebieski
Reven:oh Kurt jesteś tak słodko głupiutki
Kurt:😡
Reven:Jesteś słodki synku
Rick:a ty Kurt?
Kurt:umiem się teleportować, a w cieniu staje się całkowicie niewidoczny
Rick:super, wiesz że ja potrafię być nieiwaidziny jako a-bomb?
Kurt:fajnie
Bruce:łączy was to że i ty i Kurt macie po trzy palce u rąk i dwa u nóg i jesteście niebiescy
Rick:i szpiczaste uszy
Kurt:oczy bez wyraźnych źrenic
Bruce:rick ty to umiesz zawierać znajomości od razu
Rick:poprostu taki już jestem
Rick:życie na ulicy uczy i kształtuje
Erik:co?
Rick:jak miałem trzy lata zamordowano moich rodziców, i tak z domu dziecka do domu dziecka potem do ośrodka, uciekłem bo mnie dyrektor pobił i jako nastolatek żyłem na ulicy
Reven:życie cię nie oszczędzało
Rick:e tam teraz agenci miazgi są moją rodziną i znalazłem moja bliźniaczkę
Jessi:teraz nie mogę pisać, mam misję
Rick:gdzie cię Fury znowu wysłał
Jessi:ściśle tajne
Rick:rozumiem
Azazel:a ja mogę się teleportować i dobrze się sprawdzam w walce wręcz
Rick:wygldasz jak diabeł albo Lucyfer z tym ogonem
Azazel:wielki komplement to dla mnie
Rick:em dobra?
Rick:mutanci są naprawdę fajni
Charles:miło to słyszeć
Rick:profesorze a Pan jest jedynym telepatą?
Charles:jest trzech telepatów
Tony:może jeszcze niebieska bestia
Reven:jest taki mutant, Hank
Tony:ja, się już nie odzywam
Reven:i dobrze
Rick:Jezu jak mi się nudzi, nie wytrzymam z tą ręką
Kurt:a co złamałeś?
Rick:tak, w dwóch miejscach
Clint:jednego dnia Rick zaprzyjaźnił się może z 4 mutantami a dwójka z nich to jego przyjaciela, boże młody ty to masz podejście do ludzi
Rick:Już taki jestem
Kurt:nie wymawiaj imienia Pana Boga nadaremno
Clint:a no tak wybacz
Tony:jak taki wieżacy to za księdza idź
Kurt:mam swoją miłość więc nie
Peter:awww jesteś słodki
Kurt:a pozatym w piekle jest dla ciebie specjalne miejsce grzeszniku
Tony:a idź
Johnny:jest tam
Azazel:eh dajcie mu spokuj niech grzeszy dalej a źle to się skończy, wkońcu Strange go zostawi to kwestia czasu
Charles:wy tam już nie kombinujcie
Azazel:no dobra
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro