Chat 109
Rick:revers przez dłuższy czas raczej się nie będzie pokazywać
Clint:Czemu?
Rick:przylazła kanalia i chciał mnie zatakować bo wiedział z kądś że nie mogę walczyć
Red:no to ten świr swoimi mocami wszystkich zwalił na ziemię, Rick trochę tam jeszcze powalczył w powietrzu na desce w stroju Blue Tigera i maczetami
Rick:ale wystarczył jeden cios w żebra
Red:no to hulk dostał szału, i go tak walił jak kiedyś lokiego no i ostatnio ricka
Bruce:czasem trzeba kogoś moco sprać
Eddie:woh nieźle
Red:potem Jones najlepszy, hulk coś rozwala a ten puszcza na głośniki jaką kołysankę i się uspokoił
Tasha:ona zawsze działa
Bruce:tak
Clint:ej kiedy IronStrange bieże ślub?
Tony:za miesiąc
Clint:co? Co tak wcześnie?
Tony:oboje mamy już garnitury, goście ogarnięci tak samo sala i inne rzeczy
Wandzia:a potem wy i my razem na miesiąc miodowy
Tony:dokładnie
Clint:a gdzie jedziecie?
Tony:Malediwy
Vanessa:pomużcie
Rick:co się stało
Vanessa:Wade wrócił do domu miał dużo ran które się nie goją i stracił przytomność
Dupinder:ktoś odebrał mu moce
Vanessa:a ty skąd wiesz
Dupinder:bo go odwiozłem, aktórat jechałem zobaczyłem go no to go podwiozłem
Vanessa:za tłukę cię
Dupinder:powiedział że da sam radę
Ellie:skup się tłuku, mówił ci może kto go zatakował
Dupinder:mówił że jakiś,, worek gówna który chce podbić świat,,
Ellie:kto?
Rick:ważne że ja wiem
Eddie:sam nie idziesz idę z tobą
Rick:dobra no to choć
Clint:o kogo chodzi
Bruce:rick agenci miazgi też idą
Rick:dobra im więcej tym lepiej
Tony:raczej się nie dowiemy
Peter:jak dobrze znowu sobie polatać na sieci
Clint:a co ci się stało że wcześniej nie latałeś?
Peter:nogę miałam złamaną
Tony:Peter czy ty znowu, latasz na sieci i piszesz na telefonie?
Peter:oczywiście że nie
Peter:Czemu tak pomyślałeś?
Tony:może dlatego że przed chwilą mignołeś mi przed nosem jak wychodziłem z, wieży
Peter:przepraszam
Peter:lokiś
Loki:co tam?
Peter:kosiam cię
Loki:też cię kosiam
Backy:za słodko na tej grupie
Backy:fuu
Sam:sam jest fu
Backy:mam to po tobie
Sam:lepiej się zamknij
Backy:bo co mi zrobisz?
Sam:zobaczysz
Loki:ale błazenada
Tony:pisze to gość w rogatym chełmie
Loki:to symbol odwagi
Tony:albo symbol popierdzielenia w mózgu
Loki:albo symbol odwagi
Tony:albo symbol debilstwa
Loki:albo symbol że zaraz przeprowadzę atak kosmitów pod twoim domem
Peter:loki proszę nie
Loki:no dobrze
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro