Dzisiaj na plastyce rysowaliśmy co chcemy i czym chcemy, ponieważ to ostatnia plastyka w roku. A czemu ostatnia? O tym na końcu.

No więc postanowiłam sobie porysować ołówkiem i oto efekt.

Każdy mówił, że to po prostu dzieło sztuki.
Na dodatek jedna pani (po prostu tak miła, że aż przesłodzona), gdy zobaczyła ten rysunek, zapytała, czy może sobie skserować ten rysunek i pozwoliłam. Jak pani skserowała, to powiedziała, że oprawi to w domu i wszystkim będzie mówić, iż to jej portret, oraz na pamiątkę. Mamie też się bardzo podobało, tym bardziej że jestem w IV klasie.

A moja starsza siostra mówi, że dlatego mnie nie lubi, mo mi się zawsze wszystko udaje.

Jedyna osoba (jak na razie), której nie podoba się mój rysunek to moja młodsza siostra.

W przyszłym tygodniu KSIĄŻEK NIE BĘDZIE, bo jadę na zieloną szkołę. A plastykę mamy tylko w piątki, więc była to ostatnia.

Również, przez co jestem smutna, dziś była ostatnia moja ulubiona lekcja - informatyka.