Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

I w końcu nadeszła szkolna wigilia. Ostatni dzień szkoły, gdzie nie ma lekcji. Trzeba się jakoś wystroić, bo to święto czy jakoś tak. Przez całe półtorej minuty zastanawiałem się czy wybrać. Moje stare, starte, ale wygodne rurki czy te nowe które mi kupiła mama. Były one jeszcze trochę sztywne i za szerokie. Będę musiał iść do krawcowej je zwęzić.  Zdecydowałem się na te nowe. Ubrałem też białą koszulę, jakbym miał inną kolor to i tak wybrałbym biały. W sumie to nigdy nie lubiłem kolorów. Od dziecka wolałem czerń i biel. Spakowałem prezent dla Ace'a do świątecznej torby. Ubrałem buty, kurtkę i wyszedłem z domu. Specjalnie nie jadłem śniadania. Bo wiedziałem że będzie tam tona żarcia. Axel zrobił dla całej mojej klasy 3 duże blachy ciasta truskawkowego. Zostanie bohaterem klasowym. Całe szczęście nie musiałem ich targać bo już wczoraj je zaniosłem z mamą do szkoły. 

Gdy wszedłem do klasy, parę osób już tam było i układali stoły.  Położyłem prezent pod choinkę i pomogłem przenosić stoliki. Oczywiście parę osób, chciało mnie wyręczyć w noszeniu stołów. To że w wieku 16 lat mam 158cm to chyba nie jest powód, by mnie wyręczać w noszeniu stołów. Gdy już ułożyliśmy ławki w jeden długi stół. Nakryliśmy stół i wyciągnęliśmy żarcia. Tego było tyle że na pewno weźmiemy to do domów, a i tak połowa zostanie w szkole na przyszły rok. 

Gdy przyszli już wszyscy zasiedliśmy do stołu. Ktoś wprowadził zasadę że trzeba siedzieć w układzie chłopak, dziewczyna, chłopak, dziewczyna. Dlatego siedziałem między Alice a taką brunetką imieniem Heather. 

-Otwieramy prezenty! - Ktoś krzyknął

-Kto je otwiera?

-Niech najmłodszy otworzy - Nie wiedzieć czemu wszyscy spojrzeli na mnie 

-Co? - Spytałem się z ciastem w ustach. 

-Otwierasz prezenty - powiedziała Alice 

-Czemu? Ja nie jestem najmłodszy. 

Cała klasa popatrzyła na mnie jak na osobę niezrównoważoną psychicznie. 

-Właściwie to jestem najstarszy z was. 

-Chrzanisz? - Odezwał się Charles 

-Nie, pieprzę. - klasa wybuchnęła śmiechem, całe szczęście że nie było nauczyciela.  - Mam urodziny za miesiąc. Więc chyba nie mogę być najmłodszy. 

Wytypowano do tego, Alice. Czytała nazwiska, potem ta osoba podchodziła i musiała zgadnąć od kogo jest ten prezent. 

-Ace - powiedziała Alice. Ace podszedł do choinki i wziął prezent. Wyciągnął perfumy. 

-Okay, zgaduje że to od jakieś dziewczyny. 

Wszystkie dziewczyny pokręciły głowami. 

-Chłopak? - Zdziwił się Ace

Ciekawe czy się domyśli.  Popatrzył na mnie, uśmiechnął się i podszedł do mnie. 

-Dziękuje! - Oczywiście z całej siły musiał mnie uścisnąć. Czyli zgnieść.

-Nie ma za co. 

Alice dalej czytała nazwiska. 

-Philip Logans

No to teraz ja. Wstałem, Alice dała mi prezent. Już wiedziałem że to od niej. Włożyłem rękę i wyciągnąłem słuchawki. Czarno-białe takie jakie kiedyś widziałem. Bez słowa uścisnąłem Alice, musiałem stanąć na palcach by ją objąć, bo była w szpilkach a i tak jest wyższa ode mnie. 

Gdy już wróciłem do stolika, wszyscy dostali prezenty i teraz się nimi zajmowali. Zauważyłem że nikt się mną nie interesuje, nawet Ace który gadał z Hectorem.  Postanowiłem przetestować słuchawki, wyciągnąłem telefon, nałożyłem słuchawki na uszy i puściłem muzykę.  Dźwięk był zajebisty, piosenki brzmiały zupełnie inaczej niż wcześniej. W pewnej chwili mnie podkusiło i zacząłem śpiewać z zamkniętymi oczami. 

I've seen the world
Done it all, had my cake now
Diamonds, brilliant
And Bel Air now

Hot summer nights, mid July
When you and I were forever wild
The crazy days, the city lights
The way you'd play with me like a child

Will you still love me when
I'm no longer young and beautiful?
Will you still love me when
I got nothing but my aching soul?

Heather klepnęła mnie w ramię. Otworzyłem oczy i zdjąłem słuchawki. 

-Co? 

Wszyscy gapili się na mnie z otwartymi gębami. 

-To jest niemożliwe. - Powiedział Hector 

-Ale co? 

-Jak z czegoś tak małego, może wyjść coś tak wielkiego. Śpiewasz lepiej niż Lana. 

-Serio? Nie słyszałem swego śpiewu więc nie wiem. 

-Śpiewaj dalej. 

-Okay, ale będę miał słuchawki bo tak jest mi wygodniej. 

-Jak chcesz. 

I know you will, I know you will
I know that you will
Will you still love me when
I'm no longer beautiful?

I've seen the world
Lit it up as my stage now
Channeling angels in
The new age now

Hot summer days, rock and roll
The way you'd play for me at your show
And all the ways I got to know
Your pretty face and electric soul

Will you still love me when
I'm no longer young and beautiful?
Will you still love me when
I got nothing but my aching soul?

I know you will, I know you will
I know that you will
Will you still love me when
I'm no longer beautiful?

Dear lord, when I get to heaven
Please, let me bring my man
When he comes, tell me that you let him in
Father, tell me if you can

Oh that grace, oh that body
Oh that face makes me wanna party
He's my sun, he makes me shine
Like diamonds

Will you still love me when
I'm no longer young and beautiful?
Will you still love me when
I got nothing but my aching soul?

I know you will, I know you will
I know that you will
Will you still love me when
I'm no longer beautiful?

Will you still love me when
I'm no longer beautiful?
Will you still love me when
I'm no longer young and beautiful?

Gdy skończyłem śpiewać, zauważyłem że nie tylko moja klasa tego słucha. Do sali weszli koledzy z mojej byłej klasy. Stephanie, Hazel i Victor. 

-Śpiewał z playbacku - zaśmiał się Victor i podszedł do mnie. Uścisnął mnie i złożył życzenia. To samo zrobiły dziewczyny. 

-Kto chce, by Philip nam coś jeszcze zaśpiewał?! - Krzyknął Ace 

-Ace zabiję cię! - Krzyknąłem, bo niestety cała klasa się zgodziła. 

Wszyscy krzyczeli bym śpiewał. 

-Ale śpiewasz bez słuchawek, musisz siebie słyszeć. - Powiedziała Hazel 

-No dobra, wybierz sobie piosenkę - podałem telefon Hazel a ta podłączyła go do radia by było głośniej. 

Wybrała piosenkę, którą umiałem zaśpiewać. A było to Katty Perry - I Kissed a Girl. 

Stanąłem na środku, klasy położyłem rękę na obojczyku, zamknąłem oczy i zacząłem śpiewać.

This was never the way I planned
Not my intention
I got so brave, drink in hand
Lost my discretion
It's not what, I'm used to
Just wanna try you on
I'm curious for you
Caught my attention

I kissed a girl and I liked it
The taste of her cherry chapstick
I kissed a girl just to try it
I hope my boyfriend don't mind it
It felt so wrong
It felt so right
Don't mean I'm in love tonight
I kissed a girl and I liked it
I liked it

No, I don't even know your name
It doesn't matter,
You're my experimental game
Just human nature,
It's not what,
Good girls do
Not how they should behave
My head gets so confused
Hard to obey

I kissed a girl and I liked it
The taste of her cherry chapstick
I kissed a girl just to try it
I hope my boyfriend don't mind it
It felt so wrong
It felt so right
Don't mean I'm in love tonight
I kissed a girl and I liked it
I liked it,

Do klasy weszło parę osób w tym nauczycieli by zobaczyć kto tak śpiewa.  Nauczycielka muzyki powiedziała mi bym bardziej rozluźnił przeponę, ponoć brzmiałem o wiele lepiej wtedy. 

Gdy piosenka się skończyła chciałem usiąść. 

-A ty gdzie - Powstrzymał mnie Victor. - Stój tu i śpiewaj. 

-A kim ja jestem, żeby ci śpiewać? - Zapytałem podchodząc do stolika z napojami. 

-Oj Phil nie rób łaski, zaśpiewaj dla swojej klasy. 

Cała klasa zaczęła klaskać i gwizdać. Wziąłem wdech. 

-Wybieraj. - Powiedziałem do Victora

Ten podszedł i zaczął wybierać piosenkę. 

Miał szczęście że wybrał Taylor Swift - Everything has Changed ft. Ed Sheeran, bo Stephanie też się włączyła i śpiewaliśmy duecie. 

Otrzymaliśmy spory aplauz. A nauczycielka z muzyki chciała mnie zapisać na konkurs. Odmówiłem, ale i tak wiem że mnie zapisała. 

Później dali mi już spokój i nie musiałem śpiewać, ale i tak śpiewałem w słuchawkach. Gardło będzie mnie jutro boleć ale co tam. To najlepsza wigilia w moim życiu. 



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro