Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

Gdy dotarłem do szkoły, musiałem wyciągnąć mój plan lekcji z plecaka. Popatrzyłem się co teraz mam, historię i udałem się w stronę sali. Klasa była otwarta, nikt nie zwracał na mnie uwagi. I dobrze, bez słowa usiadłem z tyłu klasy i wyciągnąłem książki z plecaka. 

-Buuu!-usłyszałem za moimi plecami, mimowolnie podskoczyłem. 

-Hej-odezwał się ten sam głos - Nie przestraszyłam cię co? 

-Nie, może z wyjątkiem tego że dostałem zawału serca przez ciebie. 

-Siedzisz z kimś? - Nie czekając na odpowiedź dosiadła się do mnie. 

Stephanie zawsze taka, była wszystko robiła wszystko za nim uzyskała odpowiedź, musiałem to znosić właściwie od gimnazjum bo właśnie wtedy się poznaliśmy. Była jedyną osobą, oprócz mnie, która poszła do innej szkoły niż cała reszta naszej byłej klasy. Dzwonek zadzwonił i wszyscy zajęli swoje miejsca, czekając na nowego nauczyciela historii. Do sali wszedł potężny łysy facet z teczką w ręku. 

-Witajcie uczniowie! - Odezwał się miłym głosem. - Nazywam się Steven Tolper i przez trzy lata, jeśli coś się nie zmieni, będę was uczyć historii. Na wstępie wam powiem że mam pewne doświadczenie, nie tylko z podręczników i filmów. A od uczniów nie wymagam znajomości każdej daty, jak na przykład kiedy Stalin robił kupę. 

Na sali wybuchła krótka salwa śmiechu.

-Jedynie czego od was oczekuje, by po każdej lekcji, przeczytalibyście temat. Nie każe wam mnie cały słuchać podczas lekcji, ale jest jeden warunek. Jeśli mnie nie słuchacie wykorzystajcie ten czas w inny sposób, pośpijcie sobie, poczytajcie coś, odróbcie zadanie z matematyki czy tam innego przedmiotu. Ale nie przeszkadzajcie sobie i mnie. 

Po tych słowach usiadł przy biurku i zaczął sprawdzać obecność, od razu wiedziałem że będzie z nim ciężko. Na 200% będą mega trudne na teście, który będzie już niebawem. 

Gdy nauczyciel wyczytał nazwiska uczniów przeszedł do tematu lekcji: "Początki I Wojny Światowej". Nie cierpiałem historii współczesnej, o wiele lepsza była historia Grecji, Rzymu czy Renesansu. Po 40 minutach jego paplaniny na temat układów i tym podobne usłyszeliśmy dzwonek. 

-Na tym kończymy naszą dzisiejszą lekcję i jutro może wezmę jakiegoś ochotnika do odpowiedzi.- Po tych słowach profesor Steven wyszedł z klasy. 

Spakowałem się i bez słowa ruszyłem korytarzem, pełnych uczniów. Nie patrząc się przed siebie, tylko na swoje buty, szedłem jakoś omijając te całą masę. Nagle wpadłem na coś twardego. W pewnym momencie coś złapało mnie za ramiona i odciągnęło. Ujrzałem wysokiego chłopaka o czarnych włosach, oliwkowej cerze i wielkich piwnych oczach, na sobie miał fioletową koszulkę i czarne krótkie spodenki. 

-Nic, ci się nie stało? - Spytał się mnie miłym tonem, jakby to była jego wina, że wpadłem na niego. 

-Nie nic-odparłem zmieszany tą sytuacją.

-A jednak coś ci się stało. - Uśmiechnął się do mnie i palcem wytarł mi twarz w okolicy nosa - Krew ci leci.  

Bez żadnego ostrzeżenia złapał mnie za ramię i podciągnął w stronę schodów.  Ściskając swój nos, usiadłem na nich. A on pogrzebał chwilę w swojej torbie i wyciągnął chusteczkę. 

-Proszę - podał mi chusteczkę i sam usiadł obok mnie.  

Zacząłem wycierać twarz z krwi. 

-Jak się nazywasz? - Spytał się, nie patrząc na mnie, tylko na krew, którą zostawiłem na jego koszulce. 

-Lubisz, znać imiona swoich ofiar co? Philip 

Chłopak wyciągnął do mnie rękę i powiedział: 

-Cześć Philip, jestem Ace. 

Wolną ręką uścisnąłem, jego dłoń. 

-Musimy iść chyba do łazienki - rzekł Ace wstając ze schodów i podając mi rękę. 

-Dzięki, ale sam też mogę sobie poradzić - odpowiedziałem, nadal trzymając chusteczkę przy nosie. 

-Wiem, że możesz ale i tak zrobię po swojemu. Idziemy.  

Chcąc nie chcąc ruszyłem z nim do łazienki. Tam przemyłem sobie twarz wodą, a Ace domył swoją koszulkę. Usłyszeliśmy dzwonek na lekcje. 

-Co teraz masz? - Spytał się mnie. 

-Nie wiem, w plecaku mam plan możesz na niego zerknąć? - Poprosiłem go o to iż sam nie mogłem tego zrobić ponieważ siedziałem pochylony nad umywalką. 

Ace sięgnął do mojego plecaka i wyciągnął plan lekcji. 

-O chodzimy do równoległej klasy - Uśmiechnął się z nad planu - a myślałem że jesteś młodszy. 

-Każdy tak mówi jak mnie widzi, przyzwyczaiłem się. - Powiedziałem to wycierając nos ręcznikiem. 

-Masz teraz....Geografię. - Odparł oddając mi mój plan.

-Dziękuję. 

-Ja muszę już iść, na razie. - Po czym wybiegł z łazienki ale w porę go zatrzymałem. 

-Do której klasy chodzisz? 

-Do 1C. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro