~ ERAGON POWRÓCIŁ! ~
08.11.2019 r.
JEST.
MOI DRODZY, JEST.
SERIA O ERAGONIE.
W NOWYM WYDANIU, W TWARDEJ OPRAWIE, Z CUDNĄ GRAFIKĄ NA OKŁADCE. TA SAMA HISTORIA, WYDANA NA NOWO PRZEZ WYDAWNICTWO MAG, Z PIERWSZYM DODATKIEM.
DOCZEKALIŚMY SIĘ <3
***
Dziś zapraszam nie na rozdział, ale na moje moje przemyślenia dotyczące nowego wydania Eragona i ogólnie odnośnie tej serii - dyskusja w komentarzach zalecana!
***
Gdy zaczynałam pisać to ff, byłam pewna, że Paolini nie wróci już do Alagaësii (choć bardzo bym tego chciała), a książki będę mogła znaleźć tylko w bibliotece (jeśli ich szukaliście to wiecie, że bardzo ciężko znaleźć jakieś egzemplarze do kupienia). Myślałam, że zostaną jakimś wspomnieniem, które z czasem by się zatrło. Już teraz ciężko mi było przywołać wszystkie szczegóły z powieści (np. imiona historycznych postaci, no kto z Was pamięta kto to Vrael albo czym dla elfów jest Alalea?), poza najważniejszymi wątkami. Dlatego ta opowieść o Murtaghu (oprócz oczywiście zapisania mojej wersji, która miała dać radość tak samo mi jak i Wam) miała być pewnym podziękowaniem dla Paoliniego i pamiątką dla mnie, bym o nim nie zapomniała.
A jednak Paolini powrócił.
Powrócił i jedno z marzeń się spełniło. Wiedziałam, że autor pisze dalej (z resztą chyba za trzy dni w końcu ukaże się jego nowa tajemnicza powieść!), ale myślałam że do tego świata już nie wróci. A tu niespodzianka. Pamiętam jednak, że średnio byłam zadowolona z dodatku do serii, wolałam kolejną część. Teraz nie jestem do tego taka przekonana. Może dodatek albo nowa seria to faktycznie lepsze rozwiązanie? Po co miałby po tylu latach dopisywać coś, co mogłoby zepsuć tą historię?🤔
Ale zostało jeszcze jedno marzenie - mieć całą serię u siebie na półce 😍 Pamiętacie jak pisałam, że nowe wydanie tych samych książek byłoby cudowne? W końcu tak często teraz wydawnictwa to robią. Myślę, że w tym przypadku wypromowanie samego dodatku byłoby dla nich mniej opłacalne niż promowanie całej serii - w końcu nie znając historii, raczej nie sięgniemy po ten dodatek. Problem był taki, że znalezienie jakichkolwiek informacji o ponownym wydaniu mnie w końcu przerosło i porzuciłam poszukiwania, po prostu czekając na to co będzie. Dopowiem tylko, że rozpoczęcie studiów i milion spraw do załatwienia w krótkim czasie skutecznie odciągnął od tych książek moją uwagę. 📚👩🎓
Jakie więc było moje zdziwienie, gdy podczas typowego obejścia Empiku, by zobaczyć ile jest ciekawych książek których nie przeczytam (kto jeszcze tak robi?🙋♀️), nagle wyłoniła się przede mną cała półka z serią o Eragonie. Po prostu szok. Zupełnie nie spodziewałam się znaleźć ich w Empiku i to wszystkich części naraz w nowym wydaniu. Nawet nie wiedziałam, że takie jest! 😮 Stałam tam dłuuugo, oglądałam wszystkie po kolei i wiedziałam - po prostu wiedziałam - że nie mogę wyjść ze sklepu, nie kupując żadnej. Wiem, że jeśli bym to zrobiła, to czułabym się jakbym zawiodła siebie/Paoliniego/moją miłość do tej historii (*dowolne skreślić*). Chciałam kupić od razu wszystkie, ale znamy ceny w Empiku (a ja jestem tylko studentem, który musi coś jeść 😅). Także wyszłam stamtąd z tylko (lub aż!) Eragonem i dużym uśmiechem na twarzy 😁
Zaczęłam czytać jak tylko wróciłam do akademika i... jejku... no kocham tę historię <3
Teraz, patrząc już na nią bardziej krytycznym wzrokiem i oceniając ją bardziej świadomie niż 12latka, mogę śmiało stwierdzić, że jest ona pisana bardzo prostym językiem. Bez wielkich metafor, opisów i poetyckich upiększeń. To po prostu książka napisana przez 15latka, który nie miał jeszcze dobrego warsztatu pisarskiego, co niestety widać.
Więc dlaczego podoba mi się tak bardzo?
Na pewno dużą rolę odgrywa tu sentyment do samej historii, ale zauważyłam coś jeszcze. Książkę czyta się jak baśń. Bez tych zbędnych opisów i przez narrację trzecioosobową, przypomina raczej zapis czyjejś opowieści przy ognisku niż typowej książkowej historii. Akcja jest szybka, płytka, poznajemy tylko najważniejsze fakty, miejsca i osoby, bez wielkich wywodów na ich temat. Choć przez to wydaje się że akcja może być nudna, wiem że to dopiero początek i dopiero się rozkręca 🖤
(Dodam, że na razie przeczytałam tylko kilka pierwszych rozdziałów, więc te odczucia mogą i na pewno jeszcze się zmienią. Sama też jestem ciekawa jak bardzo 😉)
Kończąc ten mój wywód i zachwyt nad tymi książkami (choć gdzie niby jest lepsze miejsce, by się nad tym zachwycać niż tu? 🖤), chce też wyjaśnić dlaczego tak długo nie ma rozdziału. Otóż ponowne czytanie Eragona, zwróciło mi uwagę na kilka aspektów, które pominęłam lub niedokładnie opisałam w swoim ff. A musimy pamiętać, że moja opowieść dzieje się w świecie tuż obok Alagaësii, więc wypadałoby, by rzeczy takie jak wygląd czy czas rośnięcia smoków się zgadzały 😅 Dlatego teraz oprócz czerpania radości z czytania Eragona, wyciągam z niego wnioski, zaznaczam fragmenty i będę poprawiać moją historię na ile mogę. Nie zmieni się znacznie, to pewne, ale nie ukrywam że kusi mnie dodać kilka faktów, które gdzieś tam pominęłam.
Także mam nadzieję, że macie jeszcze trochę cierpliwości, by poczekać na nowy rozdział 😉 Może w tym czasie też wrócicie do Eragona? Właśnie - planujecie kupić serię czy nie? Bardzo mnie to ciekawi, czy tylko ja tak się tym cieszę czy jest nas więcej 😅
To tyle, do następnego 🖤
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro