Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 21 + Nominacja

~Isabelle~

Gdy rozległ się dzwonek drzwi do sali otworzyły się a w nich czekał profesor Snap, który na mój widok zamarł i wyszeptał coś na wzór "Lily". Merlinie, powtórka z Uczty Powitalnej? Wtedy też tak się na mnie gapił.

Usiadłam na ostatniej ławce i spojrzałam na profesora, który zaczął ponuro rozglądać się po klasie, tak jakby wcześniejsza sytuacja nie miała miejsca.

Nagle po mojej prawej stronie pojawia się czarnoskóry chłopak w szatach Sly... Sly no tych zielonych. Przyglądam się uważniej mojemu sąsiadowi. Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że jest przystojny - wysokie kości policzkowe i podłużne, skośne oczy doskonale komponują się z jego ciemną karnacją.

-Witaj piękna, jestem Zabini. Blaise Zabini- mówi uwodzicielsko uśmiechając się

-A ja Off. Fuck Off - odpowiadam uśmiechając się uroczo i odwracam się w stronę profesora, cicho śmiejąc się z głupiej miny czarnoskórego.

Reszta lekcji minęła mi na słuchaniu wykładu profesora i i ignorowaniu Zabiniego, który co rusz komentował słowa Snapa. A propos czy on nie jest przypadkiem opiekunem jego domu? Trzeba będzie się spytać Hermiony.

Kierując się (mam nadzieję) do Pokoju Wspólnego myślę nad moją przyszłością. W tym roku powinnam zdecydować kim chcę być w przyszłości. Aurrorem? OPCM, a z Umbrige to za dużo się nie nauczę, a nie wiadomo ile tu będzie siedzieć. A może Mistrzem Eliksirów? Albo Uzdrowicielką?Odpadają zielarstwo mnie pokona. Zaklinaczką Smoków? Nieee to ONMS, a ono jest takie nudne. Nauczycielką? Nope, nie mam tyle cierpliwości. Urzędniczką w Ministerstwie Magii?

Prychnęłam cicho.

Nie wytrzymałabym wśród tych idiotów tygodnia. Rzucałabym drętwotami na lewo i prawo.

-Nowa! Hej, nowa! Zatrzymaj się!- A ten czego odemnie chce?

Powoli odwróciłam się w stronę zaczerwionego z wysiłku czarnoskórego

-Merlinie, zwolnij dziewczyno.- wykrztusił- Ile ty masz energii?

-Wystarczająco - mruczę w odpowiedzi i ruszam dalej.

-Ej, poczekaj! - łapie mnie za rękę - Snape kazał ci wrócić do klasy, coś od ciebie chce.

Snape?

-Snape? Kto to taki? - patrzę na niego zdziwiona

-Dziewczyno, przed chwilą mieliśmy z nim lekcje!

-To on nie nazywa się Snap? - Zabini zaczyna się śmiać

- Nie śmiej się! - wyrywam rękę i uderzam go w ramię

- Ej, nie bij mnie! Ja jestem tylko neutralnym posłańcem! A ich się nie bije!

- Cóż może powinieneś się przyzwyczaić, że te czasy już mineły. - odpowiadam zamyślona patrząc się na ścianę - Ale po co ja ci to mówię... przecież ty to i tak już wiesz. - odpowiadam i ruszam w stronę sali od OPCM

-Hej, powiesz mi w końcu swoje imnie?- woła

-Przecież to też już wiesz.

-Jesteś bardzo fascynującą osobą Isabelle Stay.- słyszę zanim znikam za zakrętem.

Z lekkim uśmiechem przekraczam próg i kieruję się w stronę Snape'a siedzącego za biurkiem Umbgrige.

-Wzywał pan, profesorze Snape?- uśmiech nadal nie znika z mojej twarzy

-Tak, Stay wzywałem.- odpowiada nie patrząc na mnie - Profesor Umbrige- wykrzywia pogardliwie wargi - uważa, że jesteś odpowiedzialna za poranny... incydent. Czy to prawda?- spogląda na mnie

Milczę nadal z uśmiechem.

-Czyli tak -odpowiada sam sobie

Pora na kontratak.

-Nawet jeśli - ma pan na to dowody? - mówię pewnie - Skąd ma pan pewnosć, że nie zrobili tego ci rudowłosi bliźniacy - zamyślam się próbując przypomnieć sobie nazwisko Ginny - Weasley? Jeśli dobrze pamiętam - Frode i George? - profesor spoglada na mnie przenikliwie, zapewne nie wierząc mi.

I ma racje.

- A może to pan?- Nietoperz spogląda na mnie wyraźnie zezłoszczony i powoli wstaje z krzesła - Ten eliksir musiał być złożony... a kto nie zrobi tego lepiej niż sam Mistrz Eliksirów? - uśmiecham się drwiąco na widok czerwonej twarzy profesora.

-Twoja bezczelność pozbawia Gryffindor 30 punktów. - cedzi przez zaciśnięte zęby - Jesteś tak samo arogancka i bezczelna jak twój ojciec. - pochyla się w moją stronę, sprawiając, że prawie stykamy się czołami.

-Naprawdę? - udaję zdziwioną - Nie wiedziałam.

- Kolejne 30 punktów. - zaciska mocno szczękę i wskazuje mi ręką drzwi, a ja nadal z uśmiechem, niemal tanecznym krokiem wykonuję polecenie.

- Jeśli profesor Umbrige - zatrzymuję się przy drzwiach - chcę powrócić do swojej dawnej formy - a w tej nie wiele się różni od tamtej - lekko chichoczę- powinna zabawić się w księżniczkę i znaleźć swojego księcia - uśmiecham się drwiąco i wychodzę.

-Bezczelna - słyszę zanim zamykam drzwi

Jak pan dobrze stwierdził - po tatusiu.

Z doskonałym humorem kieruję się do kuchni chcąc wziąć od Gburka trochę słodkości i kolacje, bo doskonale zdaję sobie sprawę, że lekcje zajmą mi czas do samego szlabanu.

-Panienka Isabelle! - wykrzykuje radośnie skrzat, gdy przekraczam próg raju. - Czego panienka sobie życzy? Lody miętowe z czekoladową polewą? Czy może torcik czekoladowy z wiśnią i bitą śmietaną?

-Gburku, czy mogę poprosić o trochę jedzenia na kolację? - Skrzat kiwa energicznie głową i znika pomiędzy współbratymcami.

Po chwili otrzymuję wypełniony po brzegi koszyk z jedzeniem.

-Dziękuję Gburku. - kieruję się do przejścia, mijając jakiegoś innego Gryfona

Idąc w stronę Pokoju Wspólnego Gryffindoru rzucam zaklęcie Kameleona, bo trochę dziwnie by wyglądało gdybym szła z pełnym koszykiem jedzenia.

Gdy wychodzę do domu Gryfonów na chwilę ogłusza mnie wiwaty. Całe pomieszczenie zostało przemeblowane - zniknęły kanapy i fotele, a na ich miejscu pojawiły się stoły zapełnione po brzegi jedzeniem i piciem.

Ktoś ma urodziny czy co?

-Isabelle! - wykrzyczeli bliźniacy - Wreszcie jesteś! 

-Ten kawał dla Umbrige...- zaczął jeden

-..był genialny! - dokończył drugi

-Dzięki, chłopaki - uśmiechnęłam się do nich - Wiecie może dla kogo jest ten cały wrzask?

-No jak to dla kogo?

-Dla ciebie oczywiście!

-Dla mnie?- zapytałam, a oni zaśmiali się z mojej zapewne głupiej miny

- No a niby kto zrobił taki genialny kawał? - odpowiedział jeden z nich

-Na pewno nie nasza Złota Trójca... - bliźniacy uśmiechnęli się pobłażliwie

-... a ty wspominałaś o tym, że znałaś ją już wcześniej.

- Nie wspominając o tym, że..

- ... nie byłaś zaskoczona jej teraźniejszym widokiem.- lekko uśmiechnęłam się na wspomnienie widoku Umbrige jako różowej ropuchy

-Do twarzy jej w tej postaci, co nie?- pytam z psotnym uśmiechem 

- Nawet lepiej niż w rzeczywistości - odpowiedzieli razem, a ja zaśmiałam się i odeszłam, kierującą się w stronę damskich domitorium, mijając po drodze kilka grupek wiwatujących na moją cześć. 

Jak bym była jakimś bohaterem wojennym

-Czy ty to jesteś odpowiedzialna za aktualny stan profesor Umbrige? - pyta Hermiona, gdy wchodzę do naszego pokoju

- Tak - odpowiadam dumnie

- Czy ty zdajesz sobie sprawę, że to jest nauczyciel? - mówi zdenerwowana 

- Czy ty masz do niej szacunek nawet po ty co robi mi  i Harry'emu?-patrzę na nią wściekła 

-Co niby? Każe przepisywać książki? - pyta drwiąco

Harry nie powiedział im co się dzieje na szlabanach u Umbrige? 

- Naprawdę wam nie powiedział? - pytam zaskoczona

-O czym niby? - mówi również zdziwiona

- Następnym razem gdy wróci ze szlabanu sprawdź mu rękę i wtedy pogadamy, a teraz wybacz chcę odrobić lekcję przed szlabanem - mówię oschle i siadam przy biurku.

Przez chwilę czuję na sobie zaskoczony wzrok Hermiony, ale po chwili wychodzi, a ja zabieram się za pracę domową.

A może zbyt szorstko ją potraktowałam? Przecież jeśli Harry im nie powiedział o tym co się dzieje na szlabanach u RR to skąd miała by to wiedzieć? Ona nie zna jej tak samo dobrze jak ja... 

Ale przecież widziała moją zaczerwienioną rękę. Widziała mój zapas wywaru z szczuroszczeta i wie miej - więcej do łagodzenia skutków czego służy.

Koniec rozmyślań, Isabelle! Masz robotę do zrobienia.

Po dwóch godzinach zadania wszystkie eseje był napisane i odłożone na moje biurko. 

Okey, pora zajrzeć co Gburek przyszykował w tym koszyku. Albo zajrzeć na dół? Przecież w końcu to impreza dla mnie. 

Nie Isabelle. Zasiedzisz się i spóźnisz na szlaban, a i tak dziś będzie wystarczająco długi.

Zdejmuje Zaklęcie Kameleona z koszka i otwieram go, a moim oczom ukazują się przeróżne ciasta i desey - od szarlotki po Panne Cotte.

Gburku, jesteś najlepszym skrzatem pod słońcem!

Pół godziny później koszyk był pusty, a ja razem z Ginny skierowaliśmy się do sali od OPCM. Ginny stała mi się bardzo bliska. Jest pełną życia czarodziejką o wybuchowym temperamecie. Przypomina mi trochę Katy... No właśnie ciekawe co u niej. Trzeba będzie jutro coś do niej wyskrobać.

Gdy dotarliśmy pod drzwi Umbrige nie mogłam opanować złośliwego uśmiechu.

Jejku, już sobie wyobrażam jak zabawnie będzie wyglądała Ropucha z swoją różdżką w łapie. Przecież jest ona o połowę większa od teraźniejszej wielkości swojej właścicielki.

Dobra koniec tego dobrego, trzeba się opanować.

Wzięłam głęboki oddech i zapukałam do drzwi RR.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ważne przeczytaj!

Rozdział napisany przy genialnym utworze Nightcore - Courtesy Call, zakochałam się w nim😍😍😍

Tia rozdział miał być ok 22 a jest  pół godziny po 23... Eeee... coś nie mogłam się zebrać by go dokończyć. Przepraszam Samotna1122, ale nie wyrobiłam się, wybacz. Mam nadzieję,że nie pocięłaś się mydłem tylko czekałaś cierpliwie na mój rozdział😜

Gratki dla LidkaKamiskaVicktoria_Wihte, lola3424patkaa_myszka i PannaLupin za poprawne stwierdzenie kim jest "tajemniczy" kolega Isabelle (z tą tajemnicą to niezbyt mi się udało, bo każdy wiedział kim jest, no ale cóż...).

Pierwsza osoba, która poprawnie odpowiedziała czyli LidkaKamiska, dostanie dedykacje dla tego rozdziału.

Serdecznie też dziękuję HeyBitchImQueen za podanie mi tytułu książki, której szukałam, wielkie dzięki😘😘😘

Jak pewnie wiecie z tytułu, zostałam nominowana. Dziękuję za nominacje ... eee i tu jest problem bo zapomniałam kto mnie nominował i mam scrina tego co trzeba zrobić, ale nie wiem od kogo. Ale ten ktoś wie, więc jeśli to czytasz to napisz mi gdzie ktokolwiek chcesz, a ja cię oznaczę.

Dobra lecimy z tym koksem

1. Po wakacjach idę do 3 gimnazjum. Te dwa lata przeleciały mi po prostu przez palce. Wydaje mi się jakbym wczoraj skończyła 6 klasę, a już za miesiąc będę zaczynała 3 gimnazjum. 

2. Mam urodziny w sierpniu. Możecie zgadywać w komentarzach, którego😜

3. Mam trzy genialne przyjaciółki, bez których nie wyobrażam sobie życia. Jedna nadal pisze, a druga już nie, a szkoda... 

4. Aktualnie mieszkam w jednym pokoju z 18- letnim bratem. Nadal nie wiem jak ja to jeszcze wytrzymuje.

5. Wyznaje zasadę "Najpierw masa, potem rzeźba" 😂Ale tak na serio to nie przejmuję się tak strasznie tym co jem. Kiedyś miałam lekkie obiekcje co do mojej postury i lekko okrągłego brzuszka, ale jestem zbyt wielkim leniem by ćwiczyć. Najdłużej wytrzymałam tydzień. Po prostu gdy coś jest pysznego to nie potrafię sobie tego odmówić. Na przykład milki oreo... 😍

6. Lubie pływać. W 6 klasie jeździłam przez rok na naukę pływanie i polubiłam tą dziedzinie sportu. Może i nie jestem jakimś bosem i nie pływam tak dobrze jak kiedyś, ale jeszcze utrzymuje się na wodzie😂😂😂

7. Nienawidzę biegania. Kiedy na wf mamy biegać 20 minut mam ochotę pociąć się mydłem w płynie. Nie mówiąc o tym, że jak wytrzymam, to jeszcze facio się przywala, że za wolno biegam i to ledwo kwalifikuje się do truchtu, to potem przez następny dzień mam niemiłosierne zakwasy. O ironio w podstawówce biegałam w szkolnej sztafecie i nawet mieliśmy brąz na powiatowych zawodach.

8.Tak bardzo jak nienawidzę biegać uwielbiam koszykówkę. Wiem , w koszu się biega i to dużo, ale jakoś to nie to samo. Po prostu gdy mam w rękach piłkę do kosza to mogę grać całą lekcję, a potem walić potem zmieszanym z perfumami (niby mamy działające prysznice, ale jakoś nie pozwalają nam z nich korzystać).

9. Nie przepadam za językami obcymi. Moja nauczycielka od języków (która również jest moja wychowawczynią)nie raz mi mówi, że gdy odpowiadam jej ze słówek to słychać jak te słówka są wymęczone. Ja uczę się angielskiego i niemieckiego. Jak ten pierwszy jeszcze przejdzie, gdy mówię coś w tym diabelskim języku zawszę gryzę sobie język.

10. Gadam przez sen. Moje współlokatorki na wycieczkach i biwakach mają ze mnie niezłą beke gdy zacznę coś nawijać, nie mówiąc nic o moim bracie. Na przykład na wycieczce w 6 klasie, na ostatniej noce gdy we 3 spałyśmy na jednym, pojedynczym łóżku (wyższa technika spania) zaczęłam kopać przyjaciółkę w głowę (spała w moich i koleżanki nogach) krzycząc "Buty, a sio!". Albo na biwaku, gdy jakiś idiota zaczął świecić do namiotu latarką, to przez sen zwyzywałam go. Do tej pory mi to wypominają. 😐

11. Kocham mitologie grecką. Nawet w 5 klasie zajęłam 6 miejsce w ogólnopolskim konkursie mitologicznym. Dostałam dyplom, na którym moje nazwisko napisali z błędem. zamiast "rz" napisali "ż". Ale to nie pierwszy taki przypadek - moja przyjaciółka, gdy wysłała mi pocztówkę znad morza zrobiła ten sam błąd, ale widokówka doszła. 

12. Jestem niszczycielem słuchawek. Nie pamiętam ile już ich miałam, ale w każdej coś się stało- urwałam słuchawkę, przerwałam przewód, przecięłam przewód drzwiami od samochodu... 

13. Okropnie mylę imiona. Nie raz zdarzyło mi się powiedzieć do Kacpra Mateusz, a do Mateusza Dawid itp. W sumie to nie tylko imiona - ostatnio mając na myśli por powiedziałam seler i nawet nie zauważyłam, że źle to powiedziałam.

14. Nie lubię być liderem, unikam tego jak mogę. Wole skupić się na jednym zadaniu ibyć za niego odpowiedzialna niż pilnować wszystkiego. 

15. Strasznie nienawidzę gdy ktoś uważa, że jeśli jestem se wsi to jestem gorsza, że jeśli mam gospodarstwo to jestem niewychowaną świnią, a nie raz byłam świadkiem gdy miałam większa kulturę przy stole niż nie jeden mieszczuch. Jasne są jakieś różnice, ale to nie znaczy, że z tego powodu mam być gorsza.  

Ja nominuję

1. xMrsMalfoy00

2. Amisiak

3. AniolPiekla

4. kochanieessa

5. angela1617

6. carmendraconi

7. ItsSideEffect

8. BeataSk

9. minimi3323396

10. IceMrea

11.  39Melody39

12. _PannaWeasley_

13. WIKTORIA12304

14. LilyanneEvans

15. suzipeacescott



Jak pewnie większość z was wie byłam na zjeździe ciężarówek w Opolu. Znalazłam tam coś takiego.

Boskie co nie?

Ludzie dziękuję za 20 tysięcy wyświetleń i 91 obserwujących mnie osób! Wow, jesteście niesamowici😘😘😘
Postanowiłam, że gdy wybije 100 obserwujących albo moja książka będzie miała 25 tysięcy wyświetleń zrobię Q&A zarówno do mnie jak i do bohaterów. 

Rozdział będzie nie wiem kiedy. Będę was informować na bieżąco ✊

Chyba to wszystko. I takim sposobem z 22 zrobiła się 1.20😂😂😂

Do napisania 

Isabelle Shadowhunter

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro