#8
Chyba wreszcie czas na początek naszego Jikooka
~~~~~~~~~~
-Jeongguk, muszę powiedzieć ci coś ważnego.
Jeongguk spojrzał na Jimina.
-Wiesz ja...chciałbym żebyś poznał mnie od tej lepszej strony. Żebyś zakochał się we mnie...jeszcze raz.
-Jeszcze raz? Co to znaczy?
-Dowiesz się w swoim czasie. Chociaż, sam zobaczysz.
Jeongguk jeszcze nie miał pojęcia co znaczą słowa starszego. Przeczuwał że mógł mieć coś wspólnego z Jiminem ale żeby z nim być? Przecież on jest postacią ze snu, a może nie? Jeongguk miał mętlik w głowie. Zamknął oczy i w duchu błagał żeby się obudził. Jego błagania zostały wysłuchane, a wszystko zniknęło.
Młodszy otworzył oczy. Było ciemno co oznaczało że noc jeszcze trwa. Jeongguk próbował sobie przypomnieć ale wszystko było na nic. Próbował przypomnieć sobie skąd zna imię Park Jimin. Nic. Pustka.
-No dalej Jeongguk. Spróbuj jeszcze raz.
Jeongguk zdołał sobie przypomnieć czyjeś usta i piękny uśmiech ale to było za mało. Za mało aby dowiedzieć się o co chodziło. Chłopak już nie zasnął rozmyślając co się stało.
~~~~~~~~~~~~
I to tyle w tym rozdziale dzisiaj będą może jeszcze dwa, trzy. Co sądzicie? I kto chciałby zebym w końcu zabrała się dzisiaj za property of? Ktoś tęsknił?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro