Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#4.2

Obudził się, ponieważ chłód owiał jego gołe ramiona oraz jego twarz. Otworzył oczy i spojrzał na miejsce obok siebie, gdzie nie było starszego. Podniósł się do siadu i rozglądnął się po pokoju. Wszystko było na miejscu. Chłopak wstał, i kiedy tylko jego gołe stopy zetknęły się z zimnymi panelami, przez jego ciało przeszedł dreszczyk. Założył na siebie koszulę Jimina i skierował się na dół. Kiedy tylko postawił stopę na pierwszym stopniu, do jego nozdrzy dotarł przyjemny zapach. Uśmiechnął się leciutko i zszedł cichutko na dół. Poszedł do kuchni, gdzie zauważył stojącego przed kuchenką chłopaka z którym spędził wczorajszą noc. Podszedł do niego od tyłu i oplótł go rękoma, głowę wtulając w jego plecy.

- Już się obudziłeś piękny?- zapytał, kiedy tylko poczuł rączki swojego ukochanego.

- Mhm..- mruknął, bardziej wtulając twarz.

- Jak się spało?

- Zimno mi było hyuuuung. Dlaczego sobie poszedłeś? Będę przez ciebie chory..

- Przepraszam aniołku. Chciałem zrobić śniadanie, a ty spałeś tak słodko, że nie miałem serca cię budzić.

- No dobrze, ale jak będę chory, to upewnię się żebym ciebie zaraził.- burknął pod nosem, na co Jimin tylko się zaśmiał.

- Jak będziesz chory, to będziesz miał bana na buziaki i mnie nie zarazisz.- sięgnął.

- Hmpf..- odwrócił obrażony głowę, dalej nie opuszczając swojego chłopaka.

- No nie obrażaj się króliku.- mruknął, ale nie uzyskał odpowiedzi.- Mały~ nie daj się prosić bo nie dostaniesz śniadania, a dzisiaj naleśniki z owocami.- powiedział.

Ten szybko podniósł głowę i popatrzył na niego wielkimi oczami.- Ale mnie nakarmisz?- zapytał.

- No nie wiem~ Co za to dostanę?~ - mruknął.

- Dam ci tak dużo buziaków.- powiedział, gestykulując rękoma.

- Tak dużo?- zapytał z uśmiechem powtarzając ruchy za młodszym.

- Oczywiście, jeśli większość naleśników będzie dla mnie.- dodał.

Jimin tylko się zaśmiał i wrócił do smażenia naleśników. Jeongguk natomiast, wciąż tulił mu się do pleców.

***
Po śniadaniu oboje stwierdzili że mają ochotę coś obejrzeć. Poszli do salonu i rozsiedli się na meblu. Jimin usiadł na kanapie, a Jeongguk pomiędzy nogami starszego, wtulając swoje plecy w klatkę piersiową mężczyzny. Włączylu film, a Park objął młodszego wokół jego bioder i przyłożył swoje usta do szyi Jeona, muskając delikatnie skórę chłopaka.- Kocham cię.- mruknął.

- Ja ciebie też aniołku.- szepnął.- Co chciałbyś dzisiaj robić?- zapytał.- Oczywiście po filmie.- dodał, składając lekkie pocałunki na jego szyi.

Młodszy przymknął oczy, odchylając głowę i tym samym dając Jiminowi większe pole do popisu.- Możesz mnie tak miziać cały dzień?- wymruczał.

- Mógłbym.- uśmiechnął się, przesuwając swoje usta na jego ramię.

- W takim razie poproszę.- szepnął.

Po dłuższym czasie obdarowywania skóry Jeona przez Parka, chłopak czuł jak powoli łapie go sen. Jimin widząc to, wstał z Jeonggukiem biorąc go przedtem na ręce i poszedł z nim do sypialni.
Położył delikatnie swoje maleństwo na łóżku i zawisnął nad nim. Zaczął obdarowywać pocałunkami całą jego twarzyczkę, do momentu aż Jeongguk kompletnie odleciał.

- Dobranoc skarbie.- szepnął i położył się obok. Po jakimś czasie patrzenia na swój świat, przykrył ich oboje i oddał się snu.

~~~~~~
Może jakieś fajne scenki? Co wy na to? Chyba wiecie i czym mówię~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro