#2
Jeongguk obudził się dzisiaj już poraz piąty. Jego oczy wypełniało przerażenie oraz zaintrygowanie.
Młodszy chłopak dalej zastanawiał się kim jest, skąd zna imię Jimin.
-To wszystko na nic...- powiedział i położył się znowu spać.
Tym razem, Jeongguk miał spokojny sen.
~~~~~~~
Obudził się na łące, niebo było czyste, słyszał śpiew ptaków lecz ich nie widział. Usłyszał głos.
-W tym momencie mam dobry humor, więc dam ci już spokój.- powiedział, a następnie zapadła cisza.
Tak, tego potrzebował Jeongguk. Spokoju i ciszy.
Młodszy zamknął oczy i zasnął we śnie. Jimin popatrzył na śpiącego chłopaka.
-Chyba musisz być przeze mnie bardzo zmęczony, przepraszam.- powiedział i również zamknął oczy dając odpoczynek samemu sobie.
~~~~~~~~~
Rozdziały będą krótkie ^.^ no i mam nadzieję że się podoba ;) (ten moment kiedy wszyscy inni *normalni* jeszcze śpią i śpią do popołudnia, a ja od czwartej rano napierdalam w klawiaturę na telefonie *sorry za przeklinanie* -.- a potem narzekam że niewyspana jestem xD
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro