#19
Jimin obudził się jako pierwszy. Widząc śpiącą twarz chłopaka, na jego własną wpełzł uśmiech. Zaczął głaskać młodszego po głowie i myśleć co się stanie, gdy Jeongguk dowie się o przeszłości.
- Nie mogę ci tego zrobić.- wymamrotał pod nosem.
Na jego nieszczęście, chłopak się obudził.
- Czego hyung?- usłyszał.
- Ehehe...nic takiego, skarbie.- odpowiedział i ucałował jego czoło. Młodszy uśmiechnął się słodko i odwzajemnił gest.- Głodny?- zapytał.
- A umiesz gotować?- odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Hehe.- zaśmiał się i wstał ze starszego, kierując się do kuchni.
Po kilku minutach młodszy wrócił z talerzem w ręce i kubkiem herbaty.
Uśmiechnął się do starszego który tym razem opierał się o ścianę.
- Proszę, smacznego.- zaczął i podał Jiminowi talerz, ale ten go nie wziął, tylko patrzył na młodszego.- Co?- zapytał.
- Aaa.- uśmiechnął się i otworzył usta.
- Jeszcze czego.- zaczął.
- No co?- zapytał.- Nakarm mnie.- dodał.
- A rączki bozia dała?- podniósł jedną brew.
- Tak, ale sądzę że będzie lepiej jak ty mnie nakarmisz.- odpowiedział i otworzył usta.
Jeongguk zaśmiał się lekko, ale nic nie powiedział, tylko złapał za widelec, nałożył trochę i dał starszemu spróbować.
- Dobre.- powiedział, a potem cmoknął młodszego w usta.
Jimin spędził poranek na karmieniu przez Jeongguka.
~ Po południu ~
Oboje leżeli na łóżku. Oczywistym było to, że Jeongguk leżał na starszym. Jimin głaskał młodszego po głowie, a ten natomiast wpatrywał się w jego oczy. Ich sielankę przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Jeongguk jak na zawołanie wyprostował się spadając z łóżka, wydając z sebie ciche "ała". Jimin zaśmiał się na niski głos.
- Nie przeszkadzajcie sobie, papużki.- usłyszeli.
Jeongguk spojrzał na przyjaciela z mordem w oczach. Wstał z podłogi i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.
- Dzięki Tae...wystraszyłeś mnie.- zmrużył oczy.
- Nie ma za co.- odpowiedział, a jego uśmiech ułożył się w prostokącik.
- Daj spokój skarbie.- zaczął Jimin i pociągnął młodszego na łóżko.- Co cię tu sprowadza?- zapytał, kierując wzrok na przyjaciela.
- To już nie mogę odwiedzić kolegi?- również zapytał.
- Nie- zaczął najmłodszy.
- Jeongguk.- powiedział Jimin.
Młodszy skierował wzrok na Jimina, a następnie westchnął i spojrzał na Taehyunga.
- Jasne, że możesz.- odpowiedział i uśmiechnął się lekko.
- Tak, tak, Kookie.- zaczął.- Wiem co chciałeś powiedzieć, ale wybaczam.- dodał.
Jeongguk pokazał Taehyungowi język, a następnie powrócił spojrzeniem do Jimina.
- Co byś chciał?- zapytał, patrząc na młodszego.
Jeongguk nic nie odpowiedział, lecz wciąż patrzył się na starszego.
- To może ja nie będę jednak przeszkadzać.- powiedział i po cichu wyszedł dodając "Narazie".
- Hm?- wymruczał, wciąż patrząc na młodszego.
Chwilę później poczuł na swoich wargach, usta chłopaka. Odwzajemnił pocałunek, wtulając w siebie Jeongguka.
- Jimin?- zapytał, kiedy oderwał się od starszego.
- Słucham.
- Czy...my już...no wiesz. Chodzimy ze sobą?
- Jasne że tak. Jak mogłeś pomyśleć że nie?
Jeongguk lekko się wzdrygnął i spuścił głowę.
- N-no bo wiesz...nigdy...nigdy nie zapytałeś mnie o chodzenie. Dlatego...ja-
- Czy ty, Jeon Jeongguk, uczynisz mi ten zaszczyt, i zostaniesz moim chłopakiem?
Oczy Jeongguka powiększyły się, a na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Zgadzam się.- odpowiedział i czule pocałował Jimina w usta.
- Kocham cię.- powiedział starszy, pomiędzy pocałunkami.
- Ja też cię kocham.- odpowiedział.
~~~~~
Mam nadzieję że się podoba i niczego nie zepsułam. BOŻE co jak coś zepsułam?! Przepraszam jak coś zepsułam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro