Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

#19

Jimin obudził się jako pierwszy. Widząc śpiącą twarz chłopaka, na jego własną wpełzł uśmiech. Zaczął głaskać młodszego po głowie i myśleć co się stanie, gdy Jeongguk dowie się o przeszłości.

- Nie mogę ci tego zrobić.- wymamrotał pod nosem.

Na jego nieszczęście, chłopak się obudził.

- Czego hyung?- usłyszał.

- Ehehe...nic takiego, skarbie.- odpowiedział i ucałował jego czoło. Młodszy uśmiechnął się słodko i odwzajemnił gest.- Głodny?- zapytał.

- A umiesz gotować?- odpowiedział pytaniem na pytanie.

- Hehe.- zaśmiał się i wstał ze starszego, kierując się do kuchni.

Po kilku minutach młodszy wrócił z talerzem w ręce i kubkiem herbaty.

Uśmiechnął się do starszego który tym razem opierał się o ścianę.

- Proszę, smacznego.- zaczął i podał Jiminowi talerz, ale ten go nie wziął, tylko patrzył na młodszego.- Co?- zapytał.

- Aaa.- uśmiechnął się i otworzył usta.

- Jeszcze czego.- zaczął.

- No co?- zapytał.- Nakarm mnie.- dodał.

- A rączki bozia dała?- podniósł jedną brew.

- Tak, ale sądzę że będzie lepiej jak ty mnie nakarmisz.- odpowiedział i otworzył usta.

Jeongguk zaśmiał się lekko, ale nic nie powiedział, tylko złapał za widelec, nałożył trochę i dał starszemu spróbować.

- Dobre.- powiedział, a potem cmoknął młodszego w usta.

Jimin spędził poranek na karmieniu przez Jeongguka.

~ Po południu ~

Oboje leżeli na łóżku. Oczywistym było to, że Jeongguk leżał na starszym. Jimin głaskał młodszego po głowie, a ten natomiast wpatrywał się w jego oczy. Ich sielankę przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Jeongguk jak na zawołanie wyprostował się spadając z łóżka, wydając z sebie ciche "ała". Jimin zaśmiał się na niski głos.

- Nie przeszkadzajcie sobie, papużki.- usłyszeli.

Jeongguk spojrzał na przyjaciela z mordem w oczach. Wstał z podłogi i skrzyżował ręce na klatce piersiowej.

- Dzięki Tae...wystraszyłeś mnie.- zmrużył oczy.

- Nie ma za co.- odpowiedział, a jego uśmiech ułożył się w prostokącik.

- Daj spokój skarbie.- zaczął Jimin i pociągnął młodszego na łóżko.- Co cię tu sprowadza?- zapytał, kierując wzrok na przyjaciela.

- To już nie mogę odwiedzić kolegi?- również zapytał.

- Nie- zaczął najmłodszy.

- Jeongguk.- powiedział Jimin.

Młodszy skierował wzrok na Jimina, a następnie westchnął i spojrzał na Taehyunga.

- Jasne, że możesz.- odpowiedział i uśmiechnął się lekko.

- Tak, tak, Kookie.- zaczął.- Wiem co chciałeś powiedzieć, ale wybaczam.- dodał.

Jeongguk pokazał Taehyungowi język, a następnie powrócił spojrzeniem do Jimina.

- Co byś chciał?- zapytał, patrząc na młodszego.

Jeongguk nic nie odpowiedział, lecz wciąż patrzył się na starszego.

- To może ja nie będę jednak przeszkadzać.- powiedział i po cichu wyszedł dodając "Narazie".

- Hm?- wymruczał, wciąż patrząc na młodszego.

Chwilę później poczuł na swoich wargach, usta chłopaka. Odwzajemnił pocałunek, wtulając w siebie Jeongguka.

- Jimin?- zapytał, kiedy oderwał się od starszego.

- Słucham.

- Czy...my już...no wiesz. Chodzimy ze sobą?

- Jasne że tak. Jak mogłeś pomyśleć że nie?

Jeongguk lekko się wzdrygnął i spuścił głowę.

- N-no bo wiesz...nigdy...nigdy nie zapytałeś mnie o chodzenie. Dlatego...ja-

- Czy ty, Jeon Jeongguk, uczynisz mi ten zaszczyt, i zostaniesz moim chłopakiem?

Oczy Jeongguka powiększyły się, a na jego twarzy zagościł uśmiech.

- Zgadzam się.- odpowiedział i czule pocałował Jimina w usta.

- Kocham cię.- powiedział starszy, pomiędzy pocałunkami.

- Ja też cię kocham.- odpowiedział.

~~~~~
Mam nadzieję że się podoba i niczego nie zepsułam. BOŻE co jak coś zepsułam?! Przepraszam jak coś zepsułam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro