Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 36

Dzisiaj niedziela, a skoro w dzień zaduszny byłam u spowiedzi i chodzę do komunii, to postanowiłam wybrać się do Kościoła na sumę.

Poszłam na piechotę do kaplicy, która znajdowała się nie daleko. Miałam na sobie kurtkę dżinsową, ale i tak było mi chłodno.

Po półtorej godziny byłam już w domu. Nie miałam jakoś apetytu, więc jeszcze nie jadłam obiadu. Postanowiłam pograć na skrzypcach.

Po 10 minutach ćwiczenia przerwał mój telefon.

- Haloo - powiedziałam leniwie.

- Odebrałaś, więc masz czas? - Usłyszałam charakterystyczną barwę sąsiada (ten tekst pojawiał się tyle razy, że automatycznie mam słowo za słowem w korekcie XD).

- Akurat trochę mi się nudzi, bo w sumie wszytko na zajęcia mam przygotowane i nie mam co robić... Gram sobie na skrzypcach... - Opowiadałam.

- No to może wpadniesz do mnie? - Mówił entuzjastycznie.

- Już idę! - Od razu wyszłam z mojego mieszkania i skierowałam się do drzwi obok.

Zadzwoniłam dzwonkiem i po chwili już siedziałam na kanapie przed telewizorem przyjaciela.

- W co gramy? - Spytałam ciekawa.

- A może coś NAgramy?

- Zależy co - zaśmiałam się.

- Może jakiś muzyczny challenge?

- Ciekawe, mów dalej - zobaczyłam uśmiech na jego twarzy. Chyba nie tylko ja tutaj kocham muzykę.

- Mruczadlo! - Krzyknął wesele.

- w sensie mruczeć i zgadywać piosenki? - zaśmiałam się z takiej ciekawej nazwy.

- Yup!

- Okey.

Czułek rozłożył sprzęt i zaczęliśmy nagrywać. Przyznam że nie był to jakiś trudny challenge. Wygrałam z nim bez problemu. Nucił same znane piosenki
, ale gdy ja próbowałam naśladować gitarę w "Africa" to nie odgadł.

Później Dezy włączył luźną grę na konsoli, gdzie mogliśmy grać we dwie osoby.

- To jak ci minął wolny czas? - Zaczął pytać chłopak.

- A wiesz, jak to we wszystkich świętych. Byłam z rodziną i u Filipa itp - ufam mu, ale nie widziałam konieczności podawania jakiś szczegółów związanych z tymi spotkaniami. - A jak u ciebie?

- Trochę z rodziną, ale więcej nagrywek - Westchnął.

- Oj to ciężkie życie jutubera - zaśmiałam się.

- Taa, śmiej się śmiej, ale ja tu mam jeszcze dwa filmy do montażu. Jeden na tuby, a drugi na zajęcia. - Użalał się.

- A ja mam premierę w przyszłym tygodniu - tez udałam żal, choć nie wytrzymałam długo, tylko zaczęłam się śmiać.

- Ooo nie mówiłaś że już występujesz! - Mówił z wyrzutem.

- No bo nie występuje, tylko obsługuje - wstawiłam mu język. - Byłam na jakiejś połowie prób. Gdybym uczestniczyła w spektaklu, w sensie występowała, to nie miałabym czasu na drugą prace - tłumaczyłam.

- To ty masz dwie prace? - Zdziwił się.

- Spostrzegawczy to ty nie jesteś - śmiałam się z niego. - Przecież opowiadałam Ci już o tym.

- No coś mi się kojarzy... Ale nie ciężko Ci ze studiami i dwoma pracami?

- Nie jest tak źle, nawet sobie radzę. Widzisz z resztą że dobrze mi się miewa - śmiałam się, bo akurat Czułek skuł się w grze.

Siedziałam do niego całe popołudnie. Wieczorem zamówiliśmy pizze i koło 22 wróciłam do swojego mieszkania, żeby wyspać się na jutrzejszy powrót do normalności.

Filmik, który tam w środku podałam jest z warsztatów na których byłam. Jednak nie byłam na finale, więc na samym filmiku mnie nie ma :3

Btw, zauważyłam że coś się mi akcja przeciąga, więc możliwe że w najbliższych rozdziałach będzie przeskok do kolejnych świąt, co jest związane z dość ważnym wydarzeniem ;)

Jeszcze pytanie! Czy chcecie rozdział (cały) z POV DEZY? Bo akurat jest coś do podkreślenia w tej sprawie, jednak może chcecie sami się domyślać? XD

Loff

Kamisamamira.blogspot.com

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro