Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 7

Tydzień później

Dzisiaj razem z Sarą wybieramy się do Łodzi oglądać mieszkania. Niestety Filip miał pracę, więc nie mógł jechać z nami.

Wezmę samochód rodziców i będę prowadzić. Jeszcze nie dorobiłam się własnego, ale prawo jazdy zrobiłam zaraz po osiemnastce. Co jakiś czas gdzieś jeździłam więc nie zapomniałam jak prowadzi się samochód, ale jeszcze w tak długą podróż nie jechałam. Sara jakby co będzie kontrolować GPSa, bo z nim to nic nie wiadomo i według kochanego wujka Google czas drogi wynosi około 4h.

Będziemy oglądać trzy mieszkania. Każde pojedyncze i dość blisko akademika. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł, żeby mieszać samej, ale nie mam żadnych znajomych w Łodzi, a niestety nie ma dostępnego akademika. W sumie tak czy siak miałam w planach pracować, więc nie będę dużo urzędować w tym mieszkaniu.

Wzięłam wolne w pracy na dwa dni, a z racji tego że jesteśmy umówione na około 14 w pierwszym mieszkaniu, wreszcie będę mogła się wyspać!

Wstałam o 9 i szybko ubrałam moje krótkie spodenki oraz koszule, tym razem w niebiesko-czarną kratkę. Do tego postanowiłam zapleść włosy w warkocza i związać bandanką. Ciągle jeszcze nie byłam u fryzjera, żeby je pomalować. Zabrałam torebkę z wszystkimi potrzebnymi dokumentami oraz telefonem. Założyłam jeszcze tenisówki i poszłam do kuchni zjeść śniadanie.

- Powodzenia córuś - powiedziała mama gdy wychodziłam. Nie podziękowałam jej, bo to przynosi pecha. Zabrałam jeszcze klucze z parapetu i wsiadłam do samochodu.

Szybko pojechałam pod Sarę, która już na mnie czekała pod swoim domem.

- To jak? Gotowa na poznawanie nowych terenów? - Spytałam się jej na powitanie.

- Już nie mogę się doczekać! - Odpowiedziała entuzjastycznie i usiadła na miejscu pasażera.

- No to jedziemy! - Zawołałam i ruszyłam.

W Gdyni były dość korki, ale cóż się dziwić. W końcu są jeszcze wakacje, a my mieszkamy nad morzem. Śmieszne jest to że ja panicznie boje się wody i kompletnie nie umiem pływać. Ironia losu, nie? Chociaż gdy chodzę nad jezioro jest mi dobrze. Uspokaja mnie, aczkolwiek tylko patrzenie z Półmostu.

Rozmawiałyśmy o planach na przyszłość. Sara studiuje architekturę Gdyni.

- Właśnie! Dlaczego Filip z tobą nie pojechał - Spytała nagle.

- Pracuje - odpowiedziałam spokojnie. - Sara, proszę nie zaczynaj tematu - błagałam. Moja przyjaciółka zawsze o coś go podejrzewała, ale życzyła nam dobrze.

- No dobra, dobra - odpuściła. - Ale wiedz, że mam nadzieje iż będziesz mieć jakiegoś sexi sąsiada - odparła z uśmieszekiem na twarzy.

- Mam rozumieć, że wtedy będziesz mnie często odwiedzać? - Zaśmiałam się.

- Nieee - odpowiedziała. - Miałam coś innego na myśli - poruszyła znacząco brwiami.

- Ogar - Krzyknęłam ze śmiechem i obydwie śmiałyśmy się w najlepsze.

Po połowie drogi zatrzymałyśmy się przy McDrive i zamówiłyśmy dwie kawy Brownie oraz ja wzięłam McWrapa klasycznego, a Sara McChickena. Do tego wzięłyśmy jeszcze nugetsy na spółkę oraz lody dla każdej. Ja miałam o smaku Marsa, a Sara Aero.

Przystanęłyśmy na chwilę na parkingu, żebym zjadła swoją tortille, bo nie mogłam tak prowadzić i jechałyśmy dalej.

Śmiałyśmy się w najlepsze, a lody i kawa były pyszne! Nie jadamy często w Macu, dlatego pozwoliłyśmy sobie zaszaleć.

Dojechałyśmy trochę wcześniej niż to było planowane, ale to dobrze, bo błądziłyśmy trochę między tymi osiedlami.

W końcu udało nam się zaparkować i znaleźć pierwszy blok!

A jak będą wyglądały mieszkania i (co najważniejsze) sąsiedzi - już w następnym rozdziale!

Kocham 😍 tak samo jak tą piosenkę, która bardziej pasuje do następnego rozdział i chyba będzie również jutro w mediach ❤❤

Kamisamamira.blogspot.com

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro