Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 29

Jest już popołudnie. Właśnie wyszłam z pociągu i idę w stronę rynku żeby zjeść jakiś obiad. Mam 5h do zagospodarowania. Warszawa to ładne miasto, aczkolwiek nie znam jej. Nie mam pojęcia gdzie iść, a na rynku było dużo ludzi, więc muszę pilnować się żeby nie pomylić drogi. Moja orientacja w terenie...

Poszłam w stronę gdzie było mniej osób i doszłam do mniejszego rynku, gdzie nie było już tak dużo osób. Przeszłam się kawałek i usiadłam na ławce.

Na drugim końcu zauważyłam ludzi z kamerami nagrywający jakiś gości. Teledysk czy coś? Pewnie tak, bo co chwile puszczali jakąś muzykę. Jednak nie mogłam przyjrzeć się osobą, ani wsłuchać w śpiew, ponieważ moje zmysły odmiawiały współpracy.

Oparłam się o ławkę i przymknęłam oczy, żeby chociaż w ten sposób odpocząć, a obiadem zajmę się później.

Moja chwilą spokoju nie trwała zbyt długo, ponieważ usłyszałam głośny dzwonek mojego telefonu.

- Halo - powiedziałam zaspanym głosem.

- Coś się nie wyspałaś - Spytał rozbawiony Dezy. A którzy inny... Fifi pracował. Chyba.

- Późno poszłam spać, a musiałam rano wstać - tłumaczyłam, po czym głęboko ziewnełam. Zimne powietrze wpadło do mojego gradła, więc czyj przede zasłoniłam buzię ręką.

- Masz wolne, więc czemu nie odpoczniesz? - Spytał zdziwiony.

- Niezupełnie... Na jutro musze być w teatrze, nagły wypadek - odparłam zmęczonym głosem - A jak u ciebie?

- Cóż mamy dzisiaj nagrania - powiedział trochę nieśmiało. - Czekaj... To gdzie teraz jesteś? - Pytał przejęty.

- Drzemię na jakimś rynku w Wawie. Mam pociąg do Łodzi za kilka godzin.

- Wait - powiedział po czym się rozłączył.

To było dziwne. Chciałam zadzwonić jeszcze raz, ale gdy otworzyłam oczy i popatrzyłam na siebie zobaczyłam znaną mi postać.

- Mogłaś zadzwonić że będziesz - skarżył się Dezy. Wstałam i go przytuliłam na powitanie.

- Nie chciałam zawracać Ci głowy... Co nagrywasz? - Byłam ciekawa.

- Teledysk do piosenki pisanej przez fanów! Chodź zobaczysz całą ekipę oraz Ramka, bo będzie ze mną na teledysku - pociągnął mnie za rękę i podekscytowany ciągnął w stronę grupki osób na drugim końcu rynku.

- Jakiego Ramka? - Czyżby....

- Rezigiusz, tak nazywa się na YouTube. Kojarzysz go?

- Nie wierze... Uwielbiałam go kiedyś - teraz to ja byłam podekscytowana.

- To będziesz mogła go poznać - puścił mi oczko i się uśmiechnął.

POV DEZY

Cały weekend poprawiałem tekst i nagrywałem wokal. Myślałem że teledyskiem zajmiemy się za jakiś czas, jednak gdy skończyliśmy z głosem to ekipa miała czas żeby zacząć kombinować z klipem. Ramek też znalazł chwile, więc zaczęliśmy na mniejszym rynku w Warszawie.

W czasie nagrań widziałem po drugiej stronie jakąś dziewczynę, która wydawała mi się znajoma. Pomylałem że na przerwie pójdę w jej stronę i zobaczę jej reakcje. Najpierw jednak chciałem zadzwonić do Mery. Jakoś od wczoraj w ogóle się nie odzywała, a wcześniej dzwoniła... Pisała...

Nawet nie wiedziałem że mogę mieć taką przyjaciółkę, o którą martwię się gdy przez jeden dzień się nie odzywa.

Gdy tak rozmawiałyśmy zorientowałem się że ta dziewczyna siedząca na ławce jest bardzo podobna do Mery, a gdy przez telefon powiedziała mi gdzie się znajduje nie miałem już wątpliwości tylko do niej pobiegłem.

Jak powiedziała że kiedyś uwielbiała Ramka ucieszyłem się, ale z drugiej strony nie byłem pewny z czego się ciesze...

Pooorażka

Mam nadzieje, że jakoś mój straszny humor nie wpłynął bardzo na rozdział... I jest Dezy, bo dawno nie było :3

Mam nadzieje że wasz dzisiejszy poniedziałek był lepszy od mojego!

Loff

Kamisamamira.blogspot.com

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro