Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

Zbliżała się godzina spotkania. To miał być czas przemyśleń i zmian. Z jednej strony uwięzieni z drugiej przemiany w wampiry. Ale trzeba określić kolejność.

O godzinie trzeciej po południu wszyscy zaczęli się zbierać w mieszkaniu rodziny Carbonara. Niemal wszyscy którzy byli powiązani z tym co się dzieje. Oprócz jednej osoby.

- Chyba domyślacie się po co to zebranie... - zaczął ostrożnie Dante. - Nie wiem czy chcecie dalej pomagać.

- Co to w ogóle za stwierdzenie. - powiedział David. - Po tym co widzieliśmy to wręcz obowiązek pomagać.

- Okey... Trzeba ustalić co dalej... - stwierdził Dante. - W dodatku moja mama powiedziała że nadnaturalni są przetrzymywani w Human Labs.

- Powinniście zająć się żywymi z Human Labs. - powiedział Freyr.

- A co z Elfem? - spytał Lucas. - To też jest bardzo ważne.

- Nie sądzę by to było aż tak ważne. - powiedział Erwin.

- Możemy się zawsze podzielić. Część zajmie się Human Labs, a część poszuka Elfa. - powiedział Dante.

- Poradzę sobie sam... - stwierdził sucho Lucas.

- Nie poradzisz sobie. - powiedział Freyr.

- Co ty możesz o tym wiedzieć?

- Nadal jestem władcą Alfheimu. Znam ten lud. W przeciwieństwie do innych stworzeń potrafią nauczyć się każdego rodzaju magii. Mój przyjaciel na pewno go nauczył tego samego co sam wie. Potrzebujesz pomocy.

- Nie dzięki. Dam sobie radę. - powiedział oschle Lucas i wyszedł z mieszkania.

- Oby miał rację, ale w razie czego odnajdę tego przyjaciela. Może być potrzebny. - powiedział Freyr

- Co masz na myśli? - spytał Michael Quinn.

- Human Labs nie jest przypadkiem placówką rządu Stanów Zjednoczonych? - spytał Freyr.

- Jest... - powiedział Dante. - Co to ma wspólnego z Elfami?

- Jest pewne zaklęcie którego używali Aesir (Asowie). Spowolnienie Bifrostu. Moja przyjaciółka Beyla dobrze opanowała to zaklęcie i nauczyła go brata Byggvira. - powiedział Freyr.

- Nie powiedziałeś jak ma na imię... - stwierdził Simon

- Było nim Endiri, ale tak jak każdy kto wciąż tu żyje zmienił imię i ma teraz też nazwisko. - powiedział Freyr. - Powiem też szczerze, o czym wiedzą Dante i Erwin. Także zmieniłem dla bezpieczeństwa. Od teraz jestem Zaceed Skengerton i tak się do mnie zwracajcie. - pominął to, że wyczuwa kogoś z przeszłości z przeciwnej strony. Wyglądało na to, że Calypso nie zabiła ostatniego. To by też wyjaśniało czemu Cerberus interesuje się miejscem w którym uwięziona jest Gaia.

- W porządku. - powiedzieli pozostali w różnym tempie.

Po spotkaniu Dante musiał załatwić jedną rzecz. Była to rozmowa z Sonny'm. Od tamtych sytuacji z Erwinem nie rozmawiali ani na stopie zawodowej ani prywatnej.

Przyszedł na komendę główną Mission Row. Oczywiście nie obyło się bez szeptów niektórych współpracowników, bo zadaje się z poszukiwanym przestępcą.

Jednak nim wszedł zobaczył że ktoś jest w biurze Sonny'ego. Była to ta sama kobieta co podwoziła jego i Erwina do Los Santos. Gdy się im przyglądał spojrzała nagle na niego, Sonny również zwrócił na niego uwagę. Dante czuł się niezręcznie, ale Sonny wstał i otworzył drzwi.

- Chodź Dante... To dotyczy częściowo również ciebie. - powiedział Sonny.

Chłopak wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi.

- O co chodzi...? - spytał Capela.

- Wygląda na to, że z twojego chłopaka zejdą zarzuty i poszukiwania. - powiedział Sonny.

- Co? Jak to? - spytał Dante.

- Panna Garcon ci to wyjaśni. - rzekł Sonny.

- Mój młodszy brat Dia uciekł jakiś czas temu z domu, niedawno go odnalazłam. Tak jak ja jest czarownikiem Psychikiem. Czytamy w myślach, kontrolujemy umysły i te sprawy. Z tego co się dowiedziałam od niego kontrolował umysły tak zwanego Zakshotu dla zabawy. Nie pamiętali tego co robili bo nie chciał by pamiętali. - powiedziała Nina Garcon. - Bardzo mi przykro, że przez mojego brata twój chłopak był poszukiwany.

- Czy coś się dzieje w twoim domu? - spytał Dante. Było to częściowo zawodowe pytanie.

- Babcia jest zwykłym człowiekiem, naszej matki nie ma już kilka lat, a ojciec pracuje cały czas. W praktyce tylko ja się zajmuję nimi i próbuje mi pomóc nasz sabat. - powiedziała kobieta. - A trójka młodych Psychików to spory kłopot.

- Może przeniesie się pani z Sabatem do miasta, będzie łatwiej... - powiedział Dante.

- Nie powinnam. Nasz Sabat mieszka w Paleto Bay od kilku pokoleń. - powiedziała Nina.

- Dobrze to zrobi twojej rodzinie i sabatowi.

- Zastanowię się nad tym i porozmawiam z ojcem. Dam wtedy znać. - powiedziała kobieta. - W Human Labs nie dzieje się najlepiej. Słychać stamtąd myśli istot. Masz mój numer, pomogę jeśli będzie potrzeba. - zdziwiło Sonny'ego co mówi kobieta, Dante nie. Nina z kolei wyszła z gabinetu zostawiając ich samych.

- Dante co się dzieje? - spytał zmartwiony Sonny.

- Nie wiem od czego zacząć.... Dużo się wydarzyło... - powiedział Capela.

- Od początku....

- Miałem dziwne sny... Potem osoba z tych snów objawiła się na szczycie góry Chilliad... Erwin pomógł mi odnaleźć Ereshkigal, Mezopotamską Boginię Podziemii, ta skierowała nas do Freyra... Gdy z pomocą tego Boga uwolniliśmy Ereshkigal ta dała nam możliwość ostatniego spotkania z bliskimi... Zobaczyłem mamę i siostrę... Powiedziała nam o uwięzionych nadnaturalnych w Human Labs... Bogini dała mi możliwość przywrócenia jednej osoby do życia...

- Kogo wybrałeś? - spytał smutno Sonny.

- Nie mogłem mamy... To byłoby nieuczciwe dla Madeline... Wybrałem ojca Nicollo i Ivo...

Sonny wstał, poszedł do Dante i go przytulił.

- To musiało być ciężkie wybrać kogoś innego. - powiedział Wampir.

- Tak... Pomożesz nam z Human Labs?

- Oczywiście... Postaram się załatwić karty dostępu. Jeśli się nie uda to przynajmniej będziemy wiedzieć o tym, że czyhają na nas i lepiej się przygotujemy...

- W porządku.... Wpadniesz do nas na kolację kiedyś? - spytał chłopak.

- Najpierw spróbuję przetrawić, że twój chłopak nie jest przestępcą. - powiedział Sonny.

Dante nie był jedynym którego nawiedziła w snach Ereshkigal. 1000 lat temu Bogini nawiedzała w ten sposób Sonię, gdy ta wraz z Zakshotem przybyła na kontynent Amerykański.

Sonia z pomocą nowego Sabatu użyła potężnego zaklęcia hibernacji, by 1000 lat później zostać obudzoną przez Boginię.

- Nadszedł czas. Odnajdź Calypso i ją obudź moja droga. Jesteście obie potrzebne na głębokim zachodzie kontynentu.

Tylko tyle powiedziała Ereshkigal do obudzonej Sonii, nim zniknęła.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro