Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 8

Minionej nocy Dante i jego przyjaciele uwolnili Freyra. Niestety byli zbyt zmęczeni by uwolnić Ereshkigal. Freyr obiecał że zaczeka na nich. Znał Ereshkigal i wiedział że lepiej jeśli będą przy tym.

Następny dzień dla każdego monotonnie się ciągnął. Każdy chciał wieczorem uwolnić Ereshkigal. Gdy nadszedł upragniony wieczór wszyscy udali się pod wejście do opuszczonej kopalni. Czekał tam na nich już Freyr, ubrany współcześnie i w nowej fryzurze.

- Dobrze, że już jesteście. - stwierdził Freyr i ruszył do Kopalni, a oni za nim.

Gdy byli już w odpowiednim pomieszczeniu Freyr zaczął używać swojej magii. Kajdany zmieniły się w rośliny i powoli zaczęły rozplątywać Ereshkigal. Gdy w końcu Bogini była wolna stanęła na własnych nogach.

- Dziękuję Dante, dziękuję wam wszystkim. Jednakże to nasze ostatnie spotkanie. - powiedziała Bogini.

- Dlaczego? - spytał Dante.

- Macie Freyra. On wam pomoże. Ja jestem Boginią Podziemi, Śmierci i Umarłych. Gdy bramy zostały zamknięte dusze umarłych zostały tu uwięzione. Chcę odtworzyć Podziemie i sprawić im nowy dom, czymkolwiek on będzie dla danej duszy. Jednak nim odejdę podaruje wam ostatnie spotkanie i jedno życzenie na moich zasadach....

Poza Freyrem pozostali nie do końca rozumieli czym jest ostatnie spotkanie. Bogini zaświeciły się oczy i pojawiły się dusze Umarłych. Byli to syn i wnuczka Kui Chaka, matka Michaela Quinna, Przodkinii Harper Ashby, rodzice Davida, matka Vasqueza Sindacco, przodek Lucasa Iversona, ojciec Sana Thorinio, ojciec Nicollo i Ivo Carbonary oraz matka i siostra Dante Capeli. Wśród ich wszystkich nie znaleźli się tylko bliscy Erwina. Nawet po śmierci był dla nich niczym.

Każdy miał chwilę na rozmowę z bliskim bądź przodkiem. Harper dowiedziała się że jej Przodkinii urodziła w czasach Atlantydy, tak samo jak przodek Lucasa. San pokłócił się trochę z ojcem o ucieczkę tego pierwszego, rodzice Davida byli dumni z tego, że ich syn znalazł własną ścieżkę, mama Vasqueza powiedziała synowi, że jest dumna z niego i, że jego siostra Sonia żyje w tych czasach. Spotkanie Michaela z jego matką było bolesne, bo było jej przykro, że zdradził Anglię ich dom, ale mimo to powiedziała, że go kocha. Kui Chak przeprosił syna i wnuczkę za to, że nie potrafił ich ocalić, oni mu to wybaczyli.

Najwięcej emocji i łez przyniosło zobaczenie przez Nicollo i Ivo ich ojca oraz Dante widzący matkę i siostrę.

Simon, ojciec Nicollo i Ivo gdy tylko stał się widoczny natychmiast przytulił synów. Pierwszy raz od przeszło tysiąca lat mógł.

- Nawet nie wiecie jak się cieszę, że mogę was przytulić. - powiedział Simon. Gdyby mógł to w tym momencie by płakał.

- Tato... - powiedział Nicollo, a Ivo po prostu tulił ojca w milczeniu.

Dawno temu Wenecję nawiedziła powódź. Była dosyć potężna. Czarownice i czarownicy z sabatu, któremu przewodził ród Carbonara zginęli w samej Wenecji, Simon zginął ratując życie synów. Nie był jednak wystarczająco silny, by ocalić też siebie. Potężny prąd wody zabrał jego ciało. Po wielu dniach od powodzi, gdy wody opadły Nicollo i Ivo odnaleźli ciała członków Sabatu i ojca. Pochowali ich. To był jedyny powód opuszczenia tych ziem. Jedno potężne złe wspomnienie i trauma.

- Chciałbym znów przy was być. - powiedział złamanym głosem Simon.

Dante widząc matkę i siostrę zaczął płakać. Za wcześnie je stracił. A potem zabił ojca. Obie kobiety go przytuliły.

- Już dobrze synku... Cieszę się że pozwolono nam się spotkać.

Dante wtedy się odsunął od matki, tylko po to by przyciągnąć Erwina. Miał możliwość by mama poznała jego chłopaka i ją wykorzystał.

- To mój chłopak, Erwin. - powiedział Dante.

- Wiem skarbie. Może nie zawsze, ale jestem przy tobie. Szczególnie kiedy o nas myślisz się pojawiam. Erwin to dobry chłopak. - powiedziała mama Dante.

Erwin nie potrafił się odezwać.

- Mam nadzieję, że Zostaniesz kiedyś członkiem naszej rodziny. - dodała mama Dante, zarówno Capela jak i Erwin poczuli się lekko zażenowani.

- Mamo. - wkurzył się chłopak. - Bardzo tęsknię za wami.

- Jesteśmy bezpieczne. Ale...

- O co chodzi? - spytał zaniepokojony Dante.

Kobieta odsunęła Dante i Erwina Bardziej na bok.

- W podziemiach Human Labs są uwięzieni Nadnaturalni.

- Skąd to wiesz?

- Nie zignorowałam wołań Nekromanty. Prosił bym w jakiś sposób powiadomiła żywych, żeby ich uratowali. Dzięki tobie Ereshkigal i Freyr są wolni. To coś idealne dla ciebie. Zawsze lubiłeś pomagać.

- Już czas. - powiedziała Ereshkigal.

Mama Dante przytuliła syna i Erwina. Po chwili dusze zmarłych zniknęły.

- Życzeniem jest możliwość przywrócenia jednej zmarłej osoby do życia. Dante... To twoja decyzja... - powiedziała Ereshkigal. Chłopak poczuł presję i rozejrzał się po twarzach pozostałych. Nie chciał przywracać matki, bo byłoby to nieuczciwe w stosunku do siostry. Inni dawali mu wręcz znać, że nie chcą. Jednak widząc jak Nicollo stara się nie płakać, a Ivo wygląda jakby umarł w środku.

- Chcę... Chcę by Simon Carbonara wrócił do żywych. - powiedział Dante. Nicollo i Ivo nie wiedzieli jak zareagować.

- Jak sobie życzysz. - powiedziała Bogini, wyciągnęła dłoń w przestrzeń, a tak naprawdę do Ducha Simona. Gdy ten chwycił ją za dłoń ta w bezbolesny dla niego sposób podarowała mu ciało. Niestety nagie, ale przez nadmiar emocji zemdlał. Jego synowie podbiegli do niego, ale to Vasquez wziął go na ręce, by nie czuli dyskomfortu. Pomógł im i zaniósł go do ich mieszkania w Eclipse Towers i założył mu bokserki.

Ile jeszcze i jakie tajemnice skrywa San Andreas? Otworzenie Bram staje się coraz dalszym planem, tak jak uwolnienie Atlasa. Tak wielu trzeba uwolnić i tak wiele znaleźć.

Teraz najważniejsze są dwie sprawy. Sprawa Nadnaturalnych w Human Labs i sprawa Elfa...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro