Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10

  Przez kolejne dni spacerowałam po lesie w towarzystwie Haldira i wartowników, a do towarzyszy wracałam jedynie na posiłki. Noce najczęściej spędzałam w pałacowej bibliotece, studiując stare podania.
  - Szkoda, że cię tu nie ma, Gandalfie- powiedziałam cicho, odkładając kolejny zwój.
  - Nigdy nie sądziłam, że będziesz za nim tęsknić- usłyszałam za sobą cichy śmiech.
  - Sądzę, że wiedziałaś- odparłam, odwracając się w stronę Pani Światła.- Dlatego chciałaś, bym z nim współpracowała.
  - Być może...- zasmuciła się.- Czytasz te zwoje kolejny raz, mimo że nic ci one nie dadzą? Ciągle odmawiasz zajrzenia w Zwierciadło?
  - Nie chcę, ponieważ pokaże mi przeszłość, a przecież cały czas staram się, by nikt jej nie poznał...- westchnęłam.- Musimy ruszać, Galadrielo.
  - Jutro przyszykujemy wam ekwipunek, wyruszycie za dwa dni- ruszyła w stronę wyjścia.- Czy Arien idzie z tobą?
  - Nie, zostanie tutaj jeszcze przez jakiś czas. Dałaś mu spojrzeć w Zwierciadło, prawda?
  - Arienowi? Skądże...
  - Powiernikowi Pierścienia- przerwałam jej.
  - Owszem.
  - Zobaczył mnie?
  - Nie wiem. Widziałam tylko Oko i oparłam się mocy ciemności. Mam zamiar odpłynąć na Zachód.
  - Szkoda- przyznałam, wzruszając ramionami.- Można z tobą normalnie porozmawiać, Galadrielo.
  - Dziwię się, że dopiero teraz to dostrzegłaś- uśmiechnęła się lekko i wyszła, zostawiając mnie samą w otoczeniu ksiąg.
  - Chyba skończyłam...- zaśmiałam się cicho pod nosem.

***

  - Pierwszy raz odziewamy obcych w nasze stroje- oznajmił Arien, zakładając mi na ramiona szary płaszcz.- Sama Pani Galadriela uszyła je razem ze swoimi służkami.
  - I tak ładniej mi w czerni- zaśmiałam się, na co Arien parsknął cicho.
  - Żaden z członków Drużyny nie odejdzie stąd z pustymi rękami- podeszła do nas Galadriela.
  - Livien, pragnę, byś przyjęła ode mnie podarunek za znak przyjaźni i jako dar pożegnalny- zamarłam.- Gdy pierwszy raz odwiedziłaś mnie w Lorien, dałaś mi część swojej przeszłości, która była również i moim życiem. Dlatego daję ci Kamień Północy, który podarowałaś mi wówczas, dołączając do tego Kamień Lorien, żebyś zawsze ciepło wspominała swój pobyt tutaj. Życzę powodzenia tobie i twoim przyjaciołom, odnajdźcie swoje szczęście, jak wówczas, zanim dopadł was mrok wojny.
  Przyjęłam dary i skłoniłam się lekko.
  - Hannon le- podziękowałam.- Żegnaj, Galadrielo. Mam nadzieję, że jeszcze się kiedyś spotkamy.
  Złociste słońce padło na kryształy rozświetlając je i nikt nie zauważył łez płynących po moich policzkach.
  Tylko Arien spojrzał na mnie z podobnym smutkiem w oczach. Posłałam mu słaby uśmiech.
  Celeborn miał rację. Historia naprawdę zatoczyła koło. Przeszłość powoli wracała i nie mogłam dłużej przed nią uciekać.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro