Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15

  - Umowa?!!- spojrzałam na niego krzywo.
  - Musisz wszystko powtarzać?
  Thorin nachylił się ku mnie.
  - Nie wiem o co chodzi, Livien, ale ta umowa chwilowo nie pomaga.
  - Zastanów się, Blady Orku! - krzyknęłam w Czarnej Mowie.- To oznacza zerwanie Przymierza! Twój Pan nie będzie zadowolony!
  Stojący obok niego orkowie zadrżeli na moje słowa. Ich przywódca także poruszył się niespokojnie.
  Po zastanowieniu, szarpnął Kilego i rzucił na kolana obok brata. Przystawił mu miecz do gardła.
  - Od tej chwili zawsze będziecie moimi wrogami, orkowie! - warknęłam i wzięłam rozbieg.
  Legolas, który właśnie przybiegł, próbował mnie zatrzymać, ale nie zdążył.
  Skoczyłam 40 metrów do przodu i wylądowałam tuż przed Azogiem.
  Kopnęłam go, przez co wylądował na dole lodowych schodów.
  - Ze mną się nie zadziera- powiedziałam głośno, po czym przecięłam więzy krępujące Braci.- Lepiej to zapamiętajcie...
  Podałam każdemu po mieczu, sama zaś wyciągnęłam sztylety.
  - ... bo właśnie się o tym przekonacie!- dokończyłam.
  Po minucie wszędzie walały się trupy.
  - Z nami nigdy nie wygracie- dodałam, uśmiechając się do moich towarzyszy.- Przenigdy!
  Ruszyłam w stronę Azoga, dalej leżącego na ziemi.
  - On jest mój!- usłyszałam krzyk Thorina.
  - Nie ma sprawy. Już i tak się tu zasiedziałam. Zakończmy to!

  Po Bitwie Pięciu Armii

  Thorin wygrał pojedynek z Azogiem. Legolas zabił jego syna. Wszyscy moi przyjaciele byli bezpieczni, nawet Gandalf.
  Thorin objął władzę w Ereborze, Fili postanowił mu pomóc, a Kili chciał naprawić swoje relacje z Tauriel. Alvaris i ja miałyśmy wyruszyć w podróż po Śródziemiu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro