Epilog
Bal po koronacji Thorina właśnie się zakończył.
Nadal pamiętałam mój taniec z nim, z Kilim i Filim oraz resztą Kompanii.
Co najdziwniejsze, elfy także zostały zaproszone. Dzięki temu konflikt z Thranduilem dobiegł końca, tak samo jak smocza choroba.
Wsiadając na konia wiedziałam, że prawdopodobnie już nigdy tu nie wrócę.
- Żegnajcie, przyjaciele!
***
Wraz z zachodem słońca odjechała Livien, nie wiedząc, że zdarzenia, którym pragnęła zapobiec, sama zapoczątkowała.
Wiele lat wcześniej...
***
Druga cześć będzie dostępna już za chwilę! ♥
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro