Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Tren Ukochanej/Ukochanemu poświęcony

Odeszłaś i zrobiłaś ze mnie wrak człowieka
Jak mam żyć, kiedy Miłości mej już nie ma?
Śmierć okrutna wyrwała mi Ciebie, Najdroższa,
Z objęć, zostawiając mnie z niczym, bez grosza

Serce bić nie może, płuca zawiesiły swoją dziarską działalność
Nerki odmawiają pracy i inne trzewia sugerują moją marność
Które też z sumieniem mym zginęły w trudnej, ukartowanej grze
Ze śmiercią, która oszukiwała, choć to ja zostałem poddany karze

Moje organy wszystkie wymarły bezpowrotnie
Utraciłem Największy Skarb, najdroższą osobę
Straciłem własne zaufanie, osobowość, talenty
Teraz czuję się jak jeniec albo zdrajca przeklęty

Łażę bez sensu po tym świecie, marnuję tlen
Tak pragnę ujrzeć Ciebie, nie tylko jako sen
Ja tak bardzo tęsknię za Tobą, Ukochana ma,
Ja chcę Ciebie na co dzień, nie tylko w snach!

Obudź się już z tego snu wieczystego, Madam
Ze śmiercią wynegocjuj ofertę korzystną dla nas
Powróć do mnie i do swojej maleńkiej córeczki
Spraw, by z więdnącego kwiatu przestały opadać płateczki

Wróć, Ukochana, bo mam coraz bardziej serce
Skute lodem, którego roztopić może już nikt nie zechce
Oprócz Ciebie, Najsłodsza i Najpiękniejsza z istot
Co uczyniłaś najwspanialszym mój marny żywot

Bez Ciebie jestem niczym, szarością wśród szarówki
Nie obchodzi mnie nic, może oprócz szklanki pełnej wódki
Marnieję w oczach, kuleję duchowo, igram z psychiką
Powinni wraz z Twym odejściem stwierdzić u mnie śmierć kliniczną

Jestem bezużytecznym wrakiem człowieczym,
Co nie potrafi już być człowiekiem statecznym
Spokój ducha utraciłem bezpowrotnie jak organy,
Emocje również srogo przez Ciebie ucierpiały

Jedynie odczuwam gorycz połączoną ze smutkiem
Przez które coraz bardziej staję się wyrzutkiem
Oddzielam się od społeczeństwa alkoholem
"Ja się zmienię, Dobry Boże, lecz oddaj mi Żonę!"

Wersja dla wielbicieli yaoi

zatytułowana

Tren Ukochanemu poświęcony

Odeszłeś i zrobiłeś ze mnie wrak człowieka
Jak mam żyć, kiedy Miłości mej już nie ma?
Śmierć okrutna wyrwała mi Ciebie, Najdroższy,
Z objęć, zostawiając mnie z niczym - taki feralny los się napatoczył

Serce bić nie może, płuca zawiesiły swoją dziarską działalność
Nerki odmawiają pracy i inne trzewia sugerują moją marność
Które też z sumieniem mym zginęły w trudnej, ukartowanej grze
Ze śmiercią, która oszukiwała, choć to ja zostałem poddany karze

Moje organy wszystkie wymarły bezpowrotnie
Utraciłem Największy Skarb, najdroższą osobę
Straciłem własne zaufanie, osobowość, talenty
Teraz czuję się jak jeniec albo zdrajca przeklęty

Łażę bez sensu po tym świecie, marnuję tlen
Tak pragnę ujrzeć Ciebie, nie tylko jako sen
Ja tak bardzo tęsknię za Tobą, Ukochany mój,
Ja chcę Ciebie na co dzień - zatrzymaj się, stój!

Obudź się już z tego snu wieczystego, Książę
Ze śmiercią wynegocjuj ofertę korzystną dla nas, proszę
Powróć do mnie i do swojej maleńkiej córeczki
Spraw, by z więdnącego kwiatu przestały opadać płateczki

Wróć, Ukochany, bo mam coraz bardziej serce
Skute lodem, którego roztopić może już nikt nie zechce
Oprócz Ciebie, Najsłodszy i Najprzystojniejszy z istot
Co uczyniłaś najwspanialszym mój marny żywot

Bez Ciebie jestem niczym, szarością wśród szarówki
Nie obchodzi mnie nic, może oprócz szklanki pełnej wódki
Marnieję w oczach, kuleję duchowo, igram z psychiką
Powinni wraz z Twym odejściem stwierdzić u mnie śmierć kliniczną

Jestem bezużytecznym wrakiem człowieczym,
Co nie potrafi już być człowiekiem statecznym
Spokój ducha utraciłem bezpowrotnie jak organy,
Emocje również srogo przez Ciebie ucierpiały

Jedynie odczuwam gorycz połączoną ze smutkiem
Przez które coraz bardziej staję się wyrzutkiem
Alkohol od społeczeństwa mnie oddziela
"Ja się zmienię, Dobry Boże, lecz oddaj mi Męża!"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro