Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9

 Obudziło mnie ciche  pikanie. Otworzyłam oczy, ale przez silne światło zaczęłam je mrużyć.

Ruszyłam ręka i poczułam dziwne kłucie. Przechyliłam głowę w bok otwierając szerzej oczy. Dostrzegłam kabelek przyczepiony na przedramieniu. Na ten sam widok zrobiło mi się słabo, że szybko odwróciłam wzrok.

– Gdzie ja jestem? – mruknęłam pod nosem, rozglądając się po pomieszczeniu.

Po widoku maszyn, a także leżącej osoby obok, zrozumiałam, że leżę w szpitalu. Tylko jak się tutaj dostałam. Uniosłam głowę, czego od razu pożałowałam. Jęknęłam z bólu.

– Możesz być ciszej? – usłyszałam pytanie, przez które się zlękłam. Nie mogłam dostrzec twarzy, która była ze mną w pokoju, ponieważ leżał odwrócony plecami w moją stronę.

– Huh? – spojrzałam ponownie w jego stronę.

– Staram się odpocząć, jak byś nie widziała. – Przewróciłam oczami ma jego odpowiedź. Zachowywał się jakby mu było wszystko wolno.

Chciałam mu jakoś arogancko odpowiedzieć, lecz do środka weszły dwie osoby.

– Jiun?! Nic Ci nie jest? – Yerin zaatakowała mnie swoją osobą, wyprzedziła pielęgniarkę, podchodząc do mnie. Spojrzałam na nią zdezorientowana, przez to jak mnie nazwała.

Starsza pani przyciągnęła zasłonę, oddzielając mnie od drugiej osoby.

– Co ja tu robię? – zapytałam, oczekując jakiejkolwiek konkretnej odpowiedzi.

– Zasłabła pani w parku, ponieważ oberwała pani piłka w głowę. Dodatkowo uderzyła panienka ciałem o ławkę. –  odpowiedziała, sprawdzając mój opatrunek na ramieniu, którego prędzej nie zauważyłam.

– Tak się martwiłam, gdy do mnie zadzwonili! – odezwała się oburzonym głosem Yerin.

– A kiedy będę mogła wyjść? – Zignorowałam dziewczynę, ponieważ ta zaczęła swój monolog w moją stronę.

– Prawdopodobnie jutro pod wieczór – rzekła pielęgniarka, zostawiając nas po chwili same.

Spojrzałam na Yerin, która sama spoglądała na mnie wyczekująco.

– No co? – przerwałam cisze, wzdychając, a ona jedynie wzruszyła ramionami.

– W sumie dobrze, że to nic poważnego! Wtedy byłby większy problem – lamentowała, a ja przewróciłam oczami.

– Wiesz – zaczęłam niepewnie, przerywając jej monolog – Chciałabym odpocząć – dodałam.

– Zadzwoń do mnie jutro jak będą Cię wypisywać – skwitowała i zostawiła mnie samą.

Odetchnęłam z ulgą.  Zrzuciłam z siebie kołdrę szpitalną, zauważając, że jestem ubrana w to, w czym wyszłam wtedy do parku. Postawiłam stopy na lodowatej podłodze. Chciałam sprawdzić kim jest tajemniczy osobnik, który sobie pozwala na za wiele. Na palcach, niepewnie ruszyłam do przodu, nie chcąc aby osoba mnie nakryła. 

Jednak idąc poślizgnęłam się, wpadając na mała szafkę, robiąc przy tym wielki hałas. Zagryzłam nerwowo wargi, a w duchu modliłam się, aby niczego nie usłyszał.

Byłam pewna, że śpi, jednak usłyszałam jego mruczenie pod nosem.

– Oh, przepr – Zaczęłam się wycofywać do tyłu, jednak się potknęłam i upadłam.

Podniosłam wzrok i ujrzałam Jeongguka, przez co się spięłam


– Co ty tutaj robisz? – zapytał zdezorientowany, a na jego  twarzy można było zobaczyć grymas.

–  A ty co tutaj robisz? – Odezwałam się, spoglądając w jego stronę.

– Pierwszy zapytałem – Rzekł, unosząc lewą brew do góry. Zrzucił z siebie okrycie, a następnie obrócił w bok i wstał. Podszedł do mnie, stając nade mną. 

Wysunął dłoń w moją stronę, zagryzłam policzki od wewnątrz i niepewnie za nią złapałam. Jednak on po chwili mnie puścił, przez co ponownie wylądowałam tyłkiem na twardej powierzchni. Spojrzałam na niego, a tego głośno prychnął, kręcąc niedowierzająco głową.

– Daj mi spokój – mruknął, kierując się w stronę wyjścia.

Gdy zostawił mnie samą, zszokowana podniosłam się i usiadłam na swoim łóżku.

– Co to było? – szepnęłam w swoją stronę. 

Wzięłam głęboki oddech, po czym opadłam na plecy, leżąc w poprzek. 



~*~


Resztę po południa przeleżałam na łóżku przeglądając internet. Chłopak jak wyszedł tak nie wrócił. Trochę mnie to zabolało, że specjalnie mnie ignorował, chociaż to normalne z jego strony. Gdy zbliżała się 7 wieczorem, poszłam do łazienki za potrzebą. Wciągnęłam na nogi buty, które leżały obok i szybko pognałam do ubikacji.

Gdy załatwiłam swoją potrzebę, postanowiłam przejść się po oddziale dla wyprostowania kości. Przez panujący tłok i chaos, zdecydowałam się wrócić. 


Będąc przy pokoju, dostrzegłam, że drzwi są uchylone. Gdy podeszłam bliżej usłyszałam jakieś rozmowy. Postanowiłam stanąć przy ścianie i podsłuchać rozmowy.

  – Kiedy wychodzisz ze szpitala? – Usłyszałam jakiś męski głos, którego nie potrafiłam rozpoznać. 

– Za kilka dni – Odezwał się Jeon, jego głos był taki niepewny.

– A potem? – Ponownie odezwała się tajemnicza osoba.

– Oh, hyung nie mam pojęcia co z tym zrobię – Jeongguk podniósł głos na osobą, która mu towarzyszyła. 

– Mam nadzieję, że wiesz co robisz. Ja uciekam, muszę iść do pracy 

Spanikowana, szybko zaczęłam rozglądać się wokół. Co robić?  Postanowiłam schować się za rogiem. Chowając się, obserwowałam kto wychodził z pomieszczenia. Jednak  nie potrafiłam rozpoznać twarzy. 

Gdy osoba była już w bezpiecznej odległości, postanowiłam wejść do środka. Ignorując chłopaka, który stał na przeciwko okna, położyłam się na łóżku.



W środku nocy nie potrafiłam zasnąć, kręciłam się z prawego boku na lewy, jednak sen nie przychodził. Westchnęłam głośno spoglądając wzrokiem za okno. 

 –  Możesz tak przestać wzdychać? – Odezwał się chamsko Jeongguk.

  – Huh? – zapytałam zdezorientowana, cały czas sądziłam, że śpi.

Nie chcąc go denerwować, przestałam się wiercić w łóżku, aby nie wydać żadnego dźwięku. Dodatkowo starałam się oddychać jak najciszej. 

 – Jeon? – Mruknęłam niepewnie szeptem. Musiałam przerwać tą niezręczną ciszę.

  – Co? – Zagryzłam wargi, ponieważ byłam całkowicie spięta.

– Jesteś nadal zły? – Zapytałam, zaciskając oczy.

– Nie bądź śmieszna – fuknął. – Daj mi spokój, na prawdę – dodał, a ja chciałam uderzyć się w głowę.

– A co mo-mogę zrobić abyś mi wybaczył? – dopytałam, jednak już nie otrzymałam odpowiedzi. 



Halo!

Na moim profilu niedługo pojawi się coś ciekawego;-)), a dodatkowo mam jakąś ochotę napisać coś w ciul uroczego XDD 

Na prawdę przepraszam za wolne dodawanie rozdziałów, ale wyszłam z wprawy czy coś XD


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro