Rozdział 1
Po męczącym locie, w końcu mogłam opuścić pokład samolotu. Dobrze kojarzyłam to lotnisko i dzień w którym musiałam wylecieć z kraju. Przez cały ten czas ciągnęły się za mną wyrzuty sumienia. Nie mogłam sobie wybaczyć, że go tak potraktowałam.
Do Korei przyleciałam tylko na niecałe trzy miesiące z pracy. Postanowiłam się spełnić, więc pracuję jako fotomodelka. Jednak zdecydowanie wolę, gdy mam wykonać zdjęcie na okładkę, lub do jakiegoś artykułu.
Mimo że praca jest czasem męcząca - lubię ją, ponieważ pomaga mi zapomnieć o przeszłości.
– Idzie panienka? – zapytała dziewczyna, która również tutaj przyleciała ze mną.
Brunetka zawsze się tak do mnie zwraca, gdyż ma tak w zwyczaju, jednak mi to nie przeszkadza.
Przytaknęłam ruchem głowy. Ruszyłyśmy odebrać swoje walizki, po czym poszłyśmy na zewnątrz, aby taksówką udać się do hotelu.
– Jutro o dziesiątej ruszymy do biura, gdzie dostaniesz swój grafik – stwierdziła Yerin, gdy się zameldowałyśmy.
Przytaknęłam i ruszyłam do swojego pokoju, który znajdował się na ostatnim piętrze.
Znajdując się w pokoju,odłożyłam na bok bagaże i od razu stanęłam przy wielkim oknie. Zorientowałam się że mam balkon, więc postanowiłam wykorzystać okazję i wyszłam na zewnątrz. Pośpiesznie zbliżyłam się do barierki, a przed sobą miałam piękny widok na Seul w nocy.
Stałam, zachwycając się panoramą miasta, lecz z transu wyrwał mnie dźwięk komórki. Weszłam do środka, a następnie odebrałam telefon. Dzwoniła moja rodzicielka, jednak nie miałam ochoty na rozmowę z nią, więc skłamałam, że jestem zmęczona po podróży i idę spać.
Tak na prawdę wiedziałam, że to będzie kolejna z nieprzespanych nocy. Jak zawsze o tej porze zaczęłam tryb nocny. Włączyłam laptopa, a także przygotowałam się do nocnego maratonu oglądania anime.
Rano, zmęczona wyszłam z łóżka, przeciągając się. Chwyciłam za walizkę i wyjęłam z niej kosmetyczkę, a także ubrania. Gotowa zeszłam na dół, gdzie miałam się spotkać z Yerin.
Dostrzegłam dziewczynę, która jak zawsze była dobrze ubrana. Zazdrościłam jej poczucia stylu.
– Jedziemy? – zapytałam, gdy stanęłam koło niej.
– Może wpadniemy jeszcze gdzieś coś zjeść? – zaoferowała, na co zmarszczyłam brwi.
– Jak chcesz – mruknęłam niechętnie. – Mi wystarczy kawa – dodałam.
Wpadłyśmy do jakiegoś mniejszej knajpki, gdzie dziewczyna wzięła jedzenie na wynos i kawę.
– Co ty dzisiaj taka zamyślona chodzisz? – zapytała, a ja zdezorientowana spojrzałam na nią. – Wyglądasz jak byś się czymś martwiła – spostrzegła.
– Wszystko w porządku – zapewniłam ją.
Tak na prawdę ciągle martwiłam się tym, czy spotkam chłopaka i jak by wyglądało nasze spotkanie. Jednak było to mało prawdopodobne, gdyż on musiał być zapewne zapracowany.
Odsunęłam od siebie te myśli. Nim spostrzegłam byłyśmy już na miejscu. Budynek należał do wysokich, a także cały w oknach. Wewnątrz panował spokój, porównując do gwaru na ulicy.
Niepewnym krokiem podążałam za dziewczyną. Weszłyśmy do winy i wjechałyśmy na piąte piętro. Ruszyłyśmy do przodu, a następnie weszłyśmy do jakiegoś pomieszczenia.
Siedział tam starszy pan, z którym od razu się przywitałyśmy, po czym usiadłyśmy na przeciwko niego. Podał mi jakąś kartkę, lecz szybko spostrzegłam, że to grafik na pierwszy miesiąc.
– Oczywiście, może dojść kilka spotkań – dodał w trakcie rozmowy z Yerin.
Wzrokiem cały czas lustrowałam rozpiskę. Zorientowałam się, że nie ma jakiegoś natłoku pracy, więc w stu procentach mi to odpowiadało. Jakieś spotkania, sesje i inne drobiazgowe rzeczy.
– Możecie zejść na dół, tam będzie czekać na was Kim MinSoo, który was zawiezie na pierwszą sesje. Będą to zdjęcia do gazety z reklamą jednej marki – stwierdził.
No tak, dzisiaj pierwsza sesja.
Nie czekając dłużej, podziękowałyśmy mu, a także się pożegnaliśmy.
– Jestem taka podekscytowana – zaczęła dziewczyna, a ja spojrzałam na nią mrużąc oczy – Może uda nam się spotkać jakieś sławne gwiazdy – rozmarzyła się.
– Raczej wątpię – odparłam sucho.
Obdarzyła mnie gniewnym spojrzeniem, lecz się tym nie przejęłam. Gdy byłyśmy już przy drzwiach wejściowych do budynku, spotkałyśmy owego pana, o którym wspominano prędzej.
Był to niski mężczyzna o brunatnych włosach. Jego twarz wyglądała, jak byłby czymś zirytowany.
Przywitałyśmy się z nim, lekko się kłaniając. Bez zbędnych pogaduszek wsiadłyśmy do auta. Na szczęście cała droga minęła szybko. Nie miałam ochoty siedzieć dłużej w tej napiętej atmosferze, która panowała w pojeździe.
Gdy byłyśmy pod budynkiem pośpiesznie wysiadłyśmy.
- No chodź - ponagliła mnie towarzyszka, a ja westchnęłam bezsilnie.
Dziewczyna nie lubiła, jak ktoś się ociągał, co mnie strasznie irytowało. Szybko wyrównałam do jej tępa chodu. Weszłyśmy do środka, gdzie już czekała na nas jedna dziewczyna. Jednak się nie przedstawiła, ponieważ byłyśmy niby spóźnione i musiałyśmy się pośpieszyć.
Gdy już byłam pomalowana, a także przebrana w odpowiednie ubrania, poczułam się swobodniej. Z początku pracy przed aparatem cały czas się stresowałam, lecz z czasem mi przeszło i pochodzę do tego bez nerwów. Ze mną były jeszcze dwie inne dziewczyny, a także dwóch mężczyzn.
Nim się zorientowałam, cała sesja dobiegła końcu. Mogliśmy jeszcze szybko przejrzeć zdjęcia, które nam zrobiono. Każdy wyszedł bardzo dobrze. Podziękowaliśmy sobie wszyscy na wzajem za dobrą pracę i każdy zaczął się zbierać.
- Pierwsza sesja za nami - rzekła podekscytowana, gdy podeszłam do niej przebrana w swoje ciuchy.
- Taaak - rzekłam z udawanym entuzjazmem.
- Za tydzień będzie możliwa do kupienia gazeta - skwitowała.
Magazyn nie należał do tych najpopularniejszych, jednak było sporo zwolenników, która go kupowała.
Nadal nie byłam przyzwyczajona kupować magazyny tylko dlatego, że na niektórych stronach widniała moja twarz.
- Jutro robimy coś konkretnego? - zapytałam, ponieważ ona miała ze sobą cały grafik.
Obserwowałam, jak z torebki wyciągnęła kartkę i zaprzeczyła ruchem głowy.
- To dobrze, bo mam w planach odwiedzić jedno miejsce - stwierdziłam.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro