47."A ty chciałabyś małego ordynatora?"
Hej do zakończenia pierwszej część zostały trzy rozdziały. Spokojnie będzie następna część:):):)
Pov.David
Ogarnełem się w pół godziny. Posprzątałem dom i wzięłem prysznic. Nawet ugotowałem kurczaka.
Dostałem smsa.
Vanessa:Ciebie i mnie odwiuzł Santiago.
Ja:Było pikantnie?
Vanessa:Nie będę pisała,bo się podniecisz.
Ja:Spokojnie niedługo będę miał gościa.
Vanessa:O ho ho! Życze miłej, pikantnej i ciekawej nocy.
Ja:Nawzajem i postaraj się,bo chcem małego ordynatora.
Vanessa:Przypomnij mi ,żebym ci porządnie przypierdoliła.
Zakończyłem pisanie z Vanessą i zacząłem się denerwować. Pierwszy raz spotkam się z mężczyzną poznanym przez internet. Kiedy usłyszałem dzwonek wiedziałem ,że nie ma odwrotu,albo zrobię pierwsze dobre wrażenie i stworze swój pierwszy związek,albo spieprze wszystko i znów będę sam.
Pov.Vanessa
-Z czego się śmiejesz?-zapytał Santiago i położył się koło mnie.
-Pisze z Davidem- odpowiedziałam.
-Dobrze ,że wiem ,że David jest gejem.
-Ale on jest głupi- zaśmiał się przytulając do mnie. Pokazałam mu jedną z kilku ostatnich wiadomość.
"Nawzajem i postaraj się ,bo chcem małego ordynatora."
-A ty chciałabyś małego ordynatora?- zapytał tak nagle.
-Ja ... Nie wiem - odpowiedziałam-Zaskoczyłeś mnie tym pytaniem.
-To będziesz musiała się szybko zdecydować...
-Dlaczego?
-Bo ja bardzo bym chciał- odpowiedział i musknął moje wargi.
Pov.David
-Szybki jesteś- dysze w jego usta.
-A ty cały mokry- odpowiada.
-Ty tak na mnie działasz- mówie i pchne Justina na łóżko w wiadomym celu...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro