42.Zgoda na spotkanie z Willem.
Hej pisze u góry ,bo wiem ,ze większość z was nie czyta notatek na dole:) no ,więc niedługo dojdziemy do celu! Jest ,juz 1,72 tys ❤
Zapraszam do czytania i komentowania ,oraz do oddawania głosów ,lub obserwacji mojego profilu. Do wyboru do koloru💋❤😂
Dzisiejszy dzień zapiszę w kalendarzu. Scarlett Ross wstała ,jako pierwsza. Mało tego zrobiła mi śniadanie. Tak,tak ta Sky moja siostrzenica i co dziwnego nic nie zrobiła ,ani o nic nie prosiła, a jedzienie było przepyszne.
-Dobra Sky ,mów co chcesz- powiedziałam. Mimo to ,że nic nie chciała ,to ja wiem swoje.
-Nic nie chcem- odpowiedziała.
-Sky za moment muszę iść do pracy...więc?
-Kupisz mi nowy telefon?- zapytała.
-Ostatnio pobiłaś koleżankę- przypomniałam jej-Do tego nie chciałaś powiedzieć dlaczego to zrobiłaś- dodałam.
-Ale ciocia...
-Zróbmy tak. Kupie ci telefon,ale wyjaśniasz mi powód pobicia.
-Ty i tak nie zrozumiesz...
-Masz czas do wieczora. Jeżeli mi powiesz całą prawdę to jutro kupujemy telefon.
-A jeżeli ci nie powiem?
-To nie będzie nowego telefonu.
-Ciociu ,ale to jest szantaż.
-Lajf is brutal skarbie.
***
Wredny chuj: Vanessa wiem ,że nie chcesz mnie widzieć ,ale proszę cię o ostatnie spotkanie.
Kiedy przeczytałam tą wiadomość prawie wpadłam pod samochód. Tupet to on ma.
Ja:Jesteś głupi czy jesteś głupi?
Wredny chuj:Proszę cię o ostatnie spotkanie. Chcem ci wszystko wyjaśnić.
Ja: W parku o 15.
Wredny chuj: Będę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro