Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

35."Wiem do czego cię zmusił"

-C co ty tu robisz? -zapytałam zaskoczona.

-Wiem, że pora nie jest odpowiednia, ale nie zajmę ci dużo czasu- powiedział, a ja go wpusiciłam.

-Chcesz coś do picia? -zapytałam z grzeczności.

-Nie, bo widzę, że przyszedłem nie w porę- zerknął na stół, gdzie znajdują się świece-Chciałem porozmawiać o Williamie...

-Ale ja nie chcem o nim rozmawiać.

-Wiem do czego cię zmusił i... Od samego początku wiedziałem, że coś tu nie gra. Ty ładna i mądra, a  on głupi i arogancki- zaśmiał się- Przepraszam za niego.

-Justin to nie ty powinneś tutaj stać... Nie rozmawiajmy, już o tym.

-Vanessa może moglibyśmy zostać przyjaciółmi?

Nie wiedziałam co odpowiedzieć. Justina znam krótko. To nasze drugie spotkanie. Wolałabym trzymać się z daleka od Willa, ale myślę, że jego brat jest inny. Poza tym nie ocenia się książki po okładce.

-Możemy- powiedziałam i uśmiechnęłam się.

-Masz tu mój numer, jakbyś chciała kiedyś pogadać to napisz- dał kartkę, na której znajdowały się liczby- A teraz idę. Miłej zabawy.

-Do zobaczenia.

Odprowadziłam Justina do drzwi i wróciłam do salonu. Nawet nie zdążyłam usiądź, a usłyszałam dzwonek. Czym prędzej poszłam otworzyć.

Zobaczyłam Santiaga. Miał na sobie czarne spodnie, które idealnie podkreślały jego szczupłe nogi. Śnieżnobiałą koszule, która miała rozpięte dwa pierwsze guziki. Idealnie podkreślała jego wysportowaną sylwetkę. Czarna skórzana kurtka pasowała do całej kreacji. W jednej ręce trzymał butelkę wina, a w drugiej bukiet czerwonych róż. Jego włosy , jak zawsze są zaczęsane do tyłu.

-Mogę wejść, czy będziemy stać? -zapytał uśmiechając się. Skurczybyk przyłapał mnie na gapieniu się na nim.

-Tak, jasne- odpowiedziałam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro