32."Nie wiem co bym bez ciebię zrobiła "
-David jest gejem-powiedziałam na jednym wddechu. Spodziewałam się każdej reakcji Santiaga. Myślałam, że będzie krzyczeć, śmiać się, wyrzuć go z pracy, ale nie to, że siedź i nic nie mówi. Milczenie jest najgorsze-Santiago powiedz coś- dodałam.
-Nie rozumiem. Co ty masz z tym wspólnego? -zapytał.
-To, że od pięciu lat ojciec Davida choruje na serce. Za pięć miesięcy będzie miał operacjie. Do tego czasu nie może się denerwować, a wyobrażasz sobie, jakby zareagował na wieś o tym, że jego syn jest gejem...
-Ale dlaczego z nim byłaś?
-Moja koleżanka jest w nim zakochana. Niestety nie wie, że on jest gejem. No i wpadł na pomysł, żeby poudawać, parę. Zgodziłam się. Niestety Mel obraziła się na mnie. Miałam dosyć, już tego i napisałam do niej wiadomość. Niestety pomyliłam się i wysłałam ją do Willa, a potem...
-Zaczął cię szantażować i grozić.
-Tak.
-Dlaczego mi nie powiedziałaś?
-Nie wiem. Masz swoje problemy, a poza tym nie chciałam, abyś dowiedział się o Davidzie...
-Spokojnie nie zwolnie go.
-I co ja mam teraz zrobić?
-Napewno nie ulegnąć Cuperowi. On tylko na to czeka, a z ojcem Davida zróbmy tak, aby operacjie przyspieszyć. Mam znajomych lekarzy na całym świecie. Wystarczy, że wykonam kilka telefonów... -rzuciłam mu się w ramiona.
-Dziękuję. Nie wiem co bym bez ciebię zrobiła.
-Pewnie nic...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro