Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30."Już mamy date ślubu ustaloną"

Czułam na sobie wzrok wszystkich, a Cuper zabijał mnie wzrokiem. Nie oddałam jego pocałunku, ale  nigdy tego nie robię. W takich momentach czułam się, jak prywatna dziwka. Mam milczeć i udawać narzeczoną najbardziej podłego człowieka , jakiego znam.

Cuper pożegnał się z wszystkimi i pociągnął za rękę, ale ja nawet nie zdążyłam zamienić, ani jednego słowa z Davidem, ale może to i lepiej. I tak nie potrafiłabym po tym wszystkim spojrzeć mu w oczy.

-Co ty wyprawiasz!? -wrzasnął, gdy byliśmy poza szpitalem.

-Jakbyś nie zauważył nigdy nie oddaje twojego pocałunku! -krzyknęłam. Miałam, już naprawdę dosyć jego. Ciągle mi tylko rozkazuje i pokazuje co mam robić.

-Grzeczniej- upomniał mnie-Przy mojej rodzinie ma się to nie powtórzyć- kiwnęłam głową na tak.

Wsiedliśmy do jego samochodu i dojechaliśmy z piskiem opon. Znałam rodziców Willa. Są naprawdę sympatyczni i mili. Kiedyś byłam dziewczyną Cupera i często się spotkaliśmy.

-Jesteśmy- oznajmił po kilku minutowej jeździe.

Złapał mnie za rękę i prowadził do dużego domu z ogrodem.

-Williamku , synku jak dobrze cię widzieć- powiedziała pani Emilli-Oh i Vanessa. Jak ja cię dawno nie widziałam- dodała i zaprosiła nas do środka, gdzie przywitaliśmy się z ojcem wrednego chuja.

Usiedliśmy przy stole , a po chwili dołączył do nas... wysoki brunet z piwnymi oczami.

-Cześć jestem Justin brat tego tam głąba-cicho zaśmiałam się. Widzę, że się polubimy. Tym bardziej, że mamy te same  zdanie.

-A co z ślubem? -spytał pan Mark.

-Już mamy datę ślubu ustaloną...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro