Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.31. "Nie ma potrzeby ,żebyś się z nim spotykała"

Macie jeszcze jeden. 😉Kiedy zaczniesz czytać to wiedz ,że jeżeli mnie zabijecie to nie będzie kolejnego rozdziału😂😎 a tak serio to pisałam to ,bo mi się podoba.

- Ale ja cię kocham za nas obojga. - powiedział. - Nie musimy od razu brać ślub ,ale możemy spróbować ,jako para. Co ty na to...? - zapytał.

Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Chciałambym z nim spróbować ,bo to fajny facet ,ale nie chcem zaczynać związku skoro nic nie pamiętam. Co jeżeli zgadzając się z nim być popełnie największy błąd w moim życiu? Chciałambym na początku odnaleźć córkę i odzyskać pamięć ,a potem związać się z kimś.

Z drugiej strony nie mam pojęcia kiedy zaczną wracać wspomnienia i pamięć. Nikt tego nie wie ,a lekarze mówią ,że to zależy tylko i wyłącznie ode mnie.

- Mark ja nie chcem Cię wykorzystywać. Powinieneś znaleźć sobie dziewczynę ,która naprawde Cię pokocha. - odpowiedziałam.

- Daj mi dwa miesiące i się we mnie zakochasz. - odparł. - Tylko dwa miesiące ,a potem jak nie wyjdzie to osobiście pomożesz znaleźć mi dziewczynę. - nalegał.

- Możemy spróbować. - zgodziłam się. - Ale chcem ,żebyś wiedział ,że od razu po wyjściu z psychiatryka szukam córki i nie spoczne dopóki jej nie znajdę. - dodałam. - Chcem ,żebyś wiedział ,że ja nic do ciebię nie czuje i ,żebyś nie nastawiał się ,że cię pokocham. - powiedziałam.

- Pokochasz mnie ,zobaczysz. - stwierdził. - Będziemy szczęśliwą rodziną. - dodał uśmiechając się do mnie. - A kiedy wychodzisz? - zapytał.

- Za dwa tygodnie...i od razu po moim wyjściu od razu muszę spotkać się z facetem ,którego podejrzewam o porwanie Mikelli...- przerwał mi.

- Macalister jest ojcem twojej córki i on nie ma z tym nic wspólnego. - wyjaśnił. - Nie ma potrzeby ,żebyś się z nim spotykała. - dodał.

- Ale chcem go zobaczyć i upewnić się ,że jej nie ma ,a przede wszystkim przeprosić. Oskarżyłam go nie słusznie...


Nie zabijcie mnie...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro