3.30. "Ale ja cię nie kocham"
Witam nie wiem czy wiecie ,ale mamy drugie miejsce w romans!
I bardzo wam dziękuje! Serio bez was nic bym nie zrobiła ,a teraz pytanie kto tu jest ze mną od początku? Jestem bardzo ciekawa! Zgłaszac się i oczywiscie zapraszam was na "Bezczelny Sąsiad" ,na którego mam dużo pomysłu.
Pov. Vanessa
Minął kolejny mięsiąc od mojego pobytu w psychiatryku.
- Jak się czujesz? - zapytał doktor.
- Jest o wiele lepiej ,niż na początku ,ale już nie mogę doczekać się kiedy stąd wyjdę. - przyznałam. - Proszę pana...- przerwał mi.
- Vanessa prawie w szpitalu jesteś pół roku ,więc mówmy sobie po imieniu. - zaproponował.
- Dobrze. - zgodziłam się. - Theo kiedy stąd wyjdę? - zapytałam.
- Praktycznie jesteś ,już zdrowa. - odpowiedział. - Myślę ,że za dwa tygodnie. - dodał. - Masz ,już jakieś plany? - zapytał.
- Odnajdę córeczkę i ...- przerwało nam pukanie do drzwi.
- Cześć. - przywitał się Mark.
- To ja wam nie przeszkadzam. - powiedział Theo i wyszedł.
- No hej. - odpowiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Jesteś taka piękna...- przerwałam mu.
- Mark przyjaciele pamiętasz? - mruknęłam.
- Vanessa nie będę Cię oszukiwać. - powiedział i złapał mnie za rękę. - Bardzo mi się podobasz. - przyznał.
- Mark...ja nie chcem związać się na razie z nikim. - odpowiedziałam. - Chcem odnaleźć córkę ,a potem...- przerwał mi.
- Daj mi szanse. - poprosił.
- Ale ja Cię nie kocham. - odparłam.
- Ale ja Cię kocham za nas obojga. - powiedział. - Nie musimy od razu brać ślub ,ale możemy spróbować ,jako para. Co ty na to...?
I co Van na to? Polsat wiem ze lubicie haha
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro