3.28."Vanessa myli Marka z Santiagiem"
Hejka! Mialam problem z wattpadem ,ale juz naprawiłam. Cale szczęście.
Pov. Santiago
- Will co ty wyprawiasz? - zapytałem. Próbowałam zachować spokój ,ale jak mogę być spokojny ,skoro on celuje we mnie pistoletem?!
- Masz kasę? - zapytał.
- Mam. - odpowiedziałem.
- Daj. - powiedział.
- Najpierw informacjie o Mikelli. - odparłem.
- Najpierw kase! - krzyknął wymachując bronią.
- Masz. - rzuciłem mu koperte w ,której jest wyznaczona suma pieniędzy. - Teraz powiedz mi gdzie jest moja córka. - dodałem.
- Nie mam pojęcia gdzie ona jest ,ale jeśli się tylko dowiem to dam ci znak. - powiedział i wyszedł. Chciałem za nim ruszyć ,ale to byłoby bez sensu.
- Nosz kurwa! - krzyknęłem i uderzyłem pięścią w ścianę. - Jaki ja jestem głupi! - mówiłem sam do siebie.
Pov. David
- Skarbie uśmiechnij się. - powiedziała Klara.
- Jak skoro od mięsiąca nie ma żadnych wieści o Mikelli. - odpowiedziałem.
- Niedługo Van wyjdzie ze szpitala i wszystko sobie przypomni. - próbowała mnie pocieszyć.
- Tylko Mikella może jej pomóc... - przerwała mi.
- Nie tylko ona i ty doskonale o tym wiesz. - odparła. - Mój brat może jej także pomóc. - dodała.
- Ale Van ciągle powtarza ,że Santiago porwał Mikelle i chcę rozmawiać tylko z Markiem. - wyjaśniłem.
- Bo przez strate dziecka wszystko jej się pomieszało. Vanessa myli Marka z Santiagiem. - odpowiedziała.
- Uwarzasz ,że Marka ma za Santiaga? - spytałem ,aby się upewnić.
- Tak. - mruknęła. - A teraz porozmawiajmy o czymś innym...- przerwał mi.
- O czym? - zapytałem.
Jak myślicie o czym Klara chcę rozmawiać z Davidem? I chyba zakumaliscie o co mi chodzi? Van bierze marka za Santiaga.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro