Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3.19. "Vanessa zwariowała"

Witam! Zapraszam was na moje nowe opowiadanie ,które znajdziecie na moim profilu. Liczę ,że wam się spodoba ,ale nie obawiajcie się tu będą także rozdziały. Za daleko zaszłam ,aby to pożycić. Mimo to fajnie bybyło ,aby zajrzeć na "Bezczelny sąsiad". Będzie mi miła ,aczkolwiek nie zmuszam

Pov. Deborah

- Witaj. - przywitałam się ostrożnie z tą idiotką.

- Kim jesteś? - zapytała.

- Twoją przyjaciółką. I chcem ci pomóc. - powiedziałam.

- Wiesz gdzie jest moja córka. Ona jest taka malutka. - mówiła. Zachowywała się ,jakby była zwariowała ,a ja wpadłam na pomysł.

- Tak wiem. - przyznałam.

- Gdzie? - zapytała.

- Santiago ją zabił. On jest zły. Porwał ją. - mówiłam.

- Nie! Chcem moją córkę! - krzyczała ,a ja musiałam wyjści z sali. Obawiałam się ,że ktoś może przyjść i zobaczyć ,że jestem bez wózka ,a wtedy poderzenia wpadły by na mnie.

Pov. Santiago

- Tylko na pięci minut. Ona jest w szoku. - powiedział lekarz ,który jest doktorem Van.

Zapukałem do środka i wszedłem. Vanessa siedziała na łóżku i śpiewała ,jakąś piosenkę.

- Hej. - powiedziałem ostrożnie ,a ona się na mnie spojrzała.

- Jesteś przystojny. - stwierdziła z uśmiechem.

- Pamiętasz kim jesteś? - spytałem.

- Nie. - zaprzeczyła.

- Jestem Santiago... - kiedy to powiedziałem Van zaczęła cofać się do tyłu.

- To ty! Zabiłeś moją córkę! Oddaj mi ją! - krzyczała.

- Van uspokuj się nic nie zrobiłem naszej córcę. - próbowałem ją uspokoić ,ale ona wstała z łóżka.

- Jesteś zły!

- Santiago wyjdź z tąd. - do sali wbiegło dwóch lekarzy. - Vanessa zwariowała. - powiedział.

Zostaw coś po sobie!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro